-

krzysztof-osiejuk : To ja

Co łączy Jana Hartmana z ONR-em?

Dziś pozwolę sobie przedstawić tekst, zamieszczony oryginalnie na portalu papug.pl, z którym jednak jestem tak bardzo emocjonalnie związany, że nie mogę się powstrzymać, by go przedstawić i tu. Mam nadzieję, że się spodoba.


      W ostatnich dniach przez Polskę przetoczyła się lekka burza związana z dokumentem, jaki pod tytułem „Chrześcijański kształt patriotyzmu” zdecydowała się nam przedstawić Konferencja Episkopatu Polski. Piszę, że burza była „lekka” wcale nie dlatego, że ona rzeczywiście sama w sobie przeszła ledwo zauważona, ale przez fakt, że poziom napięcia między Hierarchią, na czele z samym Franciszkiem, a wiernymi reprezentowanymi – jak najbardziej samozwańczo – przez tak zwanych „prawdziwych katolików”, stał się ostatnio tak znaczny, że w tej chwili praktycznie każdy gest Kościoła wywołuje po drugiej stronie oburzenie. A to sprawia, że w tej chwili naprawdę trudno jest znaleźć taką wypowiedź, czy to papieża, czy to któregoś z kardynałów, czy też bardziej lokalnych hierarchów, która spowoduje wybuch większy od poprzedniego. Obserwowana po stronie części wiernych złość jest tak intensywna, że oni w tej chwili już właściwie tylko drżą. Niedawno Franciszek przyjął grupę starych Żydów, reprezentujących tych, którym się udało przeżyć niemiecki terror, i idąc za przykładem św. Franciszka z Asyżu, demonstracyjnie ucałował ich dłonie. Widok papieża całującego ręce Żyda podziałał na wspomnianych „prawdziwych katolików” z tak destrukcyjną siłą, że niektórzy z nich nie dość, że wśród członków owej żydowskiej delegacji nagle dojrzeli Rotschildów z Rockefellerami we własnych osobach, to doszli do wniosku, że oto Franciszek wszedł w kolejny etap przekazywania Kościoła w ręce Szatana. A więc w tej sytuacji chyba się zgodzimy, że jakiś skromny komunikat Episkopatu Polski, nawet jeśli traktuje naszych patriotów z nieznośną dla nich protekcjonalnością, może wywołać burzę co najwyżej „niewielką”.

      A mimo to, wydaje mi się, że warto się nad tym, co się stało, przez chwilę zadumać. Otóż chyba w tej chwili już większość z nas zdążyła zwrócić uwagę, choćby obserwując ruch na rynku popularnych gadżetów, że patriotyzm jest w modzie. O ile jeszcze parę lat temu pierwszy lepszy sklep z pamiątkami, czy popularną konfekcją, zawalony był t-shirtami z napisem „Radio ma ryja”, czy „Precz z kaczyzmem”, dziś owa oferta niemal w stu procentach została zastąpiona przez koszulki, bluzy, czapki, breloczki, kubki, szaliki, głoszące bez cienia poczucia obciachu „śmierć wrogom Ojczyzny”, a i to w wersji łagodniejszej. Jednocześnie też, tak jak to zwykle w tego typu sytuacjach bywa, wspomniana oferta stanowi zaledwie forpocztę czegoś znacznie poważniejszego, a więc zorganizowanych ruchów politycznych, które niechby i sobie działały i głosiły ową śmierć dla wrogów Ojczyzny, gdyby nie fakt – i tu przechodzimy do sedna sprawy – że one bardzo chętnie, obok tradycyjnej symboliki narodowej, na swoich sztandarach umieszczają wizerunek Jezusa Chrystusa.

      Konferencja Episkopatu Polski wydała swój komunikat i to, że w jednej chwili tak nerwowo zareagowali na niego nasi patrioci, mnie nie dziwi. Oni nigdy nie byli zbyt przytomni, a dziś, w tym strasznym chaosie, jakim nam obdarowała kultura popularna we współpracy z mediami, już nie radzą sobie zupełnie, co jednak jeszcze bardziej zastanawiające, odezwała się równie druga strona, czyli, mówiąc krótko sataniści, choćby w osobie znanego nam wszystkim Jana Hartmana, który oświadczył, że wreszcie po wielu latach kompletnego zgnuśnienia Kościół stanął na wysokości zadania i powiedział, jak jest. Czemu Hartman mówi to co mówi nie wiem, natomiast podejrzewam, że prawdziwy obłęd nie wybiera i wali jak popadnie. Jeśli natomiast idzie o mnie, to ja zachowuję pełny spokój i do jednych i drugich mam tylko jedną wiadomość. Ta skała, na której Jezus postawił Swój Kościół stoi i nawet nie chodzi o to, że bramy piekielne Go nie przemogą. To jest oczywiste. Natomiast możemy być równie pewni, ze nie przemogą go połączone siły polskich narodowców z polskimi satanistami. A jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, polecam oczywiście tekst komunikatu, o którym dziś rozmawiamy, bo tam możemy znaleźć słowa, które powyższe tezy wyłącznie wspierają:

      „Święty Jan Paweł II na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 r. podkreślał, iż ‘należy ukazać zasadniczą różnicę, jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny. Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych. To bowiem przyniosłoby ostatecznie szkody także jego własnemu krajowi, prowadząc do negatywnych konsekwencji zarówno dla napastnika, jak i dla ofiary. Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu i dlatego dziś nie możemy dopuścić, aby skrajny nacjonalizm rodził nowe formy totalitarnych aberracji. To zadanie pozostaje oczywiście w mocy także wówczas, gdy fundamentem nacjonalizmu jest zasada religijna, jak się to niestety dzieje w przypadku pewnych form tak zwanego fundamentalizmu’”

      W podobny sposób, w liście znacznie wcześniejszym, bo z września 1972 roku „o chrześcijańskim patriotyzmie”, ujęli to polscy biskupi. Pisali oni: „Choć człowiek stawia wartości ojczyste bardzo wysoko, to jednak wie, że ponad narodami jest Bóg, który jedyny ma prawo do tego, aby ustanawiać najwyższe normy moralne, niezależnie od poszczególnych narodów. Takie poczucie rzeczywistości opiera patriotyzm na prawdzie, oczyszcza go i uzdalnia do pogłębienia świadomości wspólnoty rodziny ludzkiej. Broni nas ono od obojętności na losy drugich, uwrażliwia coraz bardziej na potrzeby każdego człowieka, obojętnie jakim językiem mówi i jakie ma poczucie narodowe” […]

      „Prawdziwa miłość do ojczyzny opiera się na głębokim przywiązaniu i umiłowaniu tego, co rodzime, niezależnie od czasu i przestrzeni. Łączy się z głębokim szacunkiem dla wszystkiego, co stanowi wartość innych narodów. Wymaga uznania wszelkiego dobra znajdującego się poza nami i gotowości do własnego doskonalenia się w oparciu o dorobek i doświadczenie innych narodów. Siłą twórczą prawdziwego patriotyzmu jest więc najszlachetniejsza miłość, wolna od nienawiści, bo nienawiść – to siła rozkładowa, która prowadzi do choroby i zwyrodnienia dobrze pojętego patriotyzmu

      Przypominam, to są fragmenty omawianego przez nas wyżej dokumentu Episkopatu. Czy w owych zacytowanych przez biskupów słowach jest coś, co by nam kazało podejrzewać, że ta Skała jest jednak bardzo krucha? Nie? No jasne, tamtych słów z prawdziwą satysfakcją słuchaliśmy w latach, gdy wszyscy nie byliśmy jeszcze tacy intelektualnie samodzielni i politycznie wolni, jak dziś, więc nie widzieliśmy zagrożeń. Dziś natomiast, jak najbardziej, nie możemy pozwolić na to, by ktoś nie wiadomo kto próbował nam tu mieszać w naszych planach dla Polski. Chętnie to powtórzę – po wszystkich stronach sceny. Nawet Jan Hartman się pojawił.


Zachęcam do odwiedzania księgarni pod adresem basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia moje książki. Polecam gorąco i szczerze.


 

 



tagi: kościół  jan hartman  onr  patriotyzm  episkopat 

krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 09:49
35     1761    0 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Czepiak1966 @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 11:21

Panie toyah, napisał Pan:

"Czemu Hartman mówi to co mówi nie wiem, natomiast podejrzewam, że prawdziwy obłęd nie wybiera i wali jak popadnie. "

Wg. mnie w papieża też walnął jak popadnie.

 

A święte słowa Świętego ("„Prawdziwa miłość do ojczyzny opiera się na głębokim przywiązaniu i umiłowaniu tego, co rodzime, niezależnie od czasu i przestrzeni. Łączy się z głębokim szacunkiem dla wszystkiego, co stanowi wartość innych narodów. Wymaga uznania wszelkiego dobra znajdującego się poza nami i gotowości do własnego doskonalenia się w oparciu o dorobek i doświadczenie innych narodów. Siłą twórczą prawdziwego patriotyzmu jest więc najszlachetniejsza miłość, wolna od nienawiści, bo nienawiść – to siła rozkładowa, która prowadzi do choroby i zwyrodnienia dobrze pojętego patriotyzmu”) jak zwykle nie muszą dotyczyć żydów.

Za co ich całować po rękach?

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 11:38

A mnie taki wesoły obrazek zaświtał...

Jasio H. wchodzi do siedziby ONR-u, poprawia paluszkami swą tradycyjnie przydługą grzywkę i tradycyjnie przykrótkie pejsy i grzecznie stwierdza:

-"Hej chłopcy. Mówią na mieście, że ponoć coś nas łączy".

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Czepiak1966 22 maja 2017 11:21
22 maja 2017 12:26

Święty Franciszek z Asyżu też całował ludzi po rękach. Zwłaszcza trędowatych. Nie wiem za co. Może walił jak popadnie. Całe szczęście, ze my tu jesteśmy tacy zrównoważeni.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @betacool 22 maja 2017 11:38
22 maja 2017 12:28

A oni mu na to: "Tak. Niechęć do hierarchicznego Kościoła".

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @krzysztof-osiejuk 22 maja 2017 12:26
22 maja 2017 12:34

A byli w tej całowanej grupie trędowatych żydzi?

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-osiejuk 22 maja 2017 12:28
22 maja 2017 12:43

Myśli Pan , że w tak tradycyjnie demokratycznej organizacji jak ONR, znalazłby się ktoś kto ma choć mgliste pojęcie o strukturach hierarchicznych?

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @krzysztof-osiejuk 22 maja 2017 12:26
22 maja 2017 12:52

Panie toyah, przepraszam, ale ta dyskusja zaczyna skręcać w niebezpieczną stronę.

Chodzi mi wyłącznie o to, że chrześćjańskie przekonania i wartości to jedno, a granica, za którą się jest kopanym, to drugie.

Papież Franciszek prawdopodobnie nie czytał numeru specjalnego z sierpnia 2016 "Szkoły nawigatorów", ale z pewnością ma świadomość, co napisał Paul Johnson w "Historii Żydów".

A zapewniam Pana, że są tam rzeczy straszne i niebu obrzydłe.

Aby całować kogoś po łapach trzeba jednak mieć cień nadziei na wdzięczność, albo chociaż na docenienie gestu. Z tamtej strony tego nie będzie. Nigdy.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @betacool 22 maja 2017 12:43
22 maja 2017 13:26

Oni mają wręcz fioła na punkcie hierarchii... stąd takie parcie by stać na jej czele (nawet kosztem Kościoła, choć teoretycznie założyli sobie posłuszeństwo)... Oni naprawdę uważają że są wybrańcami narodu (i nie przeszkadza im że nie mają do tego żadnej legitymacji poza własnymi ambicjami) a to przecież "zobowiązuje"... Bo jeśli już sobie założyli "ad hoc" że Bóg (i naród) z nimi to kto przeciwko nim? (i to nie jest pytanie).

Pytanie jak można nie rozumieć intencji zawartych w cytowanych fragmentach, i próbować wartościować te treści w opozycji do politycznych ambicji i uprzedzeń? Prawda że uzasadnionych, ale nie mających nic wspólnego z całowaniem przez NAMIESTNIKA CHRYSTUSA kogokolwiek po rękach.

Nie zestawiałbym ONRu z Hartmanem (bo to trąci podobnym zabiegiem jaki przeprowadził jakiś czas temu Ziemkiewicz w odniesieniu do tutejszych blogerów wrzucając ich do pewnego wora), ale może czas najwyższy żeby ktoś im napisał jak rzeczywiście wygląda to co robią... zanim "chaos" całkiem ich pochłonie.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 13:27

"Aby całować kogoś po łapach trzeba jednak mieć cień nadziei na wdzięczność, albo chociaż na docenienie gestu".

Jak jeszce napiszesz, że w historii z obmywaniem stóp, chodziło o cień nadziei na wdzięczność i docenienie gestu, to będziemy prawie w domu.

Pytanie: czy to to nasz, czy nie nasz dom?

Ale ja jestem za cienki, żeby rozwiązywać takie kwestie.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 22 maja 2017 13:27
22 maja 2017 13:29

To do Czepiaka było...

zaloguj się by móc komentować

betacool @OdysSynLaertesa 22 maja 2017 13:26
22 maja 2017 13:43

Ja sobie po prostu trochę pożartowałem.

Są takie kwiatki, które niezaleznie od tego, czy wyglądają ślicznie, czy trochę bardziej tak, jak Jaś z naszych żartów, to nieładnie pachną. Jest różnica, gdy patrzymy, ale gdy zamkniemy oczy i wciągniemy głębiej powietrze, to czujemy tę samą woń. Ta woń, to coś wspólnego dla tych kwiatków.

Myslę, że mniej więcej to miał Pan Krzysztof na myśli.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Czepiak1966 22 maja 2017 12:34
22 maja 2017 13:50

Nie. On jak tylko widział jakiegoś Żyda, to natychmiast w jego stronę spluwał.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @betacool 22 maja 2017 12:43
22 maja 2017 13:52

Powiem szczerze, że nie wiem. Z tego co się  orientuję, to wielu z nich to ludzie bardzo oczytani.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Czepiak1966 22 maja 2017 12:52
22 maja 2017 13:54

To niech Pan ja prowadzi tak, by było bezpiecznie. Ja napisałem notkę, dyskusję prowadzą inni.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @OdysSynLaertesa 22 maja 2017 13:26
22 maja 2017 13:57

Sugerowanie namiestnikowi Chrystusa, jak się ma zachowywać nie różni się niczym od tego jak uczeni w Piśmie sugerowali jak się ma zachowywać Jezusowi.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @betacool 22 maja 2017 13:27
22 maja 2017 13:58

Rozumiem, że to było do tego uczonego w piśmie, a nie do mnie.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @betacool 22 maja 2017 13:29
22 maja 2017 13:59

No właśnie też tak sobie pomyślałem.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @betacool 22 maja 2017 13:43
22 maja 2017 14:00

Ja ostatnio już staram się pisać tak, by moje mysli były przejrzyste jak wiejskie powietrze, a mimo to, wciąż się okazuje, że trzeba tłumaczyć. Pewnie dlatego, że tu sami mądrzy jak jasna cholera.

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 14:31

"Pewnie dlatego, że tu sami mądrzy jak jasna cholera".

Sami uczeni w piśmie?

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @betacool 22 maja 2017 13:27
22 maja 2017 14:41

Nie będziemy w domu, ponieważ nie widzę powodu by mieszać do tego obmywanie stóp.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk 22 maja 2017 14:00
22 maja 2017 14:44

Benedykt XVI pisał skomplikowanym, wysokim językiem. Zrozumieli z tego głównie, że Msza Trydencka jest jedynie słuszną. Franciszek mówi prosto, do prostych ludzi. Zrozumieli, że każe przyjmować uchodźców z UE. Nie masz takich zakrętów w mózgu, żeby za tym nadążyć.

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 15:10

Ja to widzę tak.

Wszyscy dostaliśmy takie same wskazówki.

A każdy z Nas na ich podstawie zbudował trochę inny dom - bo wskazówki nie były ściśle architektoniczne.

Każdy ma prawo (w oparciu o te same wskazówki) pewne rzeczy trzymać poza domem, bo nie widzi powodu, by one mieszały i psuły porządek w domu, który do nas należy.

To się nazywa wolna wola i jak każdą rzecz niosacą okruch autentycznej wolności, trzeba ją uszanować.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 22 maja 2017 15:10
22 maja 2017 15:13

Oj znowu zły adresat. Czas na drugą kawę.

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @krzysztof-osiejuk 22 maja 2017 13:57
22 maja 2017 15:15

Aleksander VI też był namiestnikiem Chrystusa.

Pozostaje tylko wiara w nieomylność.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @betacool 22 maja 2017 13:43
22 maja 2017 16:08

Ja aluzju poniał... I choć pytanie kolegi było retoryczne to całkiem na miejscu, stąd też pociagnąłem wątek hierarchii... Reszta którą już Pan Krzysztof opisał nie podlega (przynajmniej z mojej strony) negocjacjom. Widzę (i czuję) dokładnie to samo

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 18:35

I jeszcze jedna sprawa, ale o ile zdążyłem się zorientować, do Pana parasolnikova: czy tych komentarzy i odpowiedzi nie można byłoby ująć tak, aby każdy wiedział kto komu odpisuje?

Mam z tym problem, Pan betacool również. A czytanie tego na zimno z góry na dół robi sieczkę z mózgu.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @Czepiak1966 22 maja 2017 14:41
22 maja 2017 18:41

Oczywiście do czasu, jak któraś z tych stóp nie okaże się koszerna. Prawda?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Grzeralts 22 maja 2017 14:44
22 maja 2017 18:42

No i to jest to co ich łączy z Hartmanem. Oni z nauki Kościoła przyjmują tylko to, co im się podoba.

zaloguj się by móc komentować



Czepiak1966 @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 19:22

Panie toyah, wygląda na to, że ja nie przekonam Pana, a Pan nie przekona mnie.

Ja się mogę pogodzić z uznaniem przez Kościół w XIX wieku teorii heliocentrycznej, mogę się nawet przekonać do wykreślenia z modlitwy tekstu o nawróceniu żydów (bo nawet nie było mnie na świecie), ale to, o czym dyskutujemy, to dla mnie jakieś fanaberie i nic tego nie zmieni.

Z wyrazami szacunku.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @krzysztof-osiejuk
22 maja 2017 22:14

Ja tu widze kilka powodów takiego zachowania ludzi. Po pierwsze gnuśność - bo po co się wysilać skoro można reagować jak pies Pawłowa. Po drugie wielu zamiast czytać tekst, tak na prawde już tylko skupia się na własnych wyobrażeniach - "co autor miał na myśli". I po trzecie jeszcze to słynne: "Panie, a pan wie, że za tym wszystkim stoją żydy i ta, no panie masoneria? I w ogóle, panie to do Kościoła przenikły wpływy masonerii, taki jeden na youtubie mówił, sam słyszałem.", a potem to już z górki.

Jeśli chodzi o ONR, to te cwaniaki które kręcą tego typu organizacjami wykorzystują różne kompleksy ludzi żeby ich naprowadzić na "właściwe" tory.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Czepiak1966 22 maja 2017 18:35
22 maja 2017 22:18

Przecież są tak ujęte, że każdy wie do kogo odpisuje. Na przykład mój komentarz ma na górze w jasno-niebieskim pasku bezpośredni link do komentarza do którego się odnosze(w tym przypadku jest to link do pańskiego komentarza). Nic prostszego.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk 22 maja 2017 18:42
23 maja 2017 06:30

To takie współczesne rozumienie wolności.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować