-

krzysztof-osiejuk : To ja

Czy Cezary Gmyz z Joanną Lichocką będą wchodzić na Nanga Parbat?

    Ja oczywiście rozumiem, w jaki sposób wyczyny polskich piłkarzy, międzynarodowe sukcesy polskich artystów, czy – ostatnio zwłaszcza – odkrywanie kolejnych bohaterów polskiej walki o ratowanie Żydów z rąk niemieckich oprawców, wspiera tak zwaną Dobra Zmiane w drodze do kolejnych wyborczych zwycięstw, natomiast przyznaję, że, choćbym nie wiem, jak się napinał, to nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego oni z tak nieprawdopodobnym zacięciem eksploatuja wciąż temat himalaizmu, no a przy tej okazji, tragedii Tomasza Mackiewicza. Był taki moment, kiedy w publicznej przestrzeni pojawiło się wystarczająco dużo informacji na temat i owego dziwnego człowieka, jak i w ogóle całego tego towarzystwa, którego on był jednym z reprezantów, by w końcu, po pierwszysch kilku, przyznaje, że może jakoś tam ekscytujących, komentarzach, sprawę zamknąć, tymczasem wygląda na to, że reżimowe media sprawę będą ciągnęły, kto wie, czy nie przez kolejne miesiące.

       Oto, jak się okazuje, czy to motywowani jakimś przedziwnym poczuciem winy, czy może po prostu dokładnie tym samym szaleństwem, które stoi za tą całą zabawą w przeżycie – tego nie wiem – ale okazuje się, że zebrała się grupa Pakistańczyków, którzy postanowili wleźć na górę, na której zmarł Mackiewicz, niemal zmarła jego francuska partnerka, no i gdzie szczęśliwie udało się nie umrzeć ludziom, którzy ową Francuskę stamtąd ściągnęli, odnaleźć zwłoki Mackiewicza i dostarczyć je rodzinie w Polsce, tak by ona mogła mu urządzić porządny pogrzeb.

      Siłą rzeczy, od wielu lat, raz na jakis czas słyszę o ludziach, którzy poszli w góry – czy to nasze polskie Tatry, czy też dalekie Himalaje – i tam zmarli. Wielu z nich zostało tam na miejscu i popularna historia nieodmiennie jest taka, że z ich punktu widzenia to było właśnie najlepsze rozwiązanie. Rzecz bowiem w tym, że większość z nich tak te góry ukochała, że dla nich nie ma miejsca bardziej wymarzonego gdy idzie o to, co my katolicy nazywamy wiecznym spoczynkiem. Powiem więcej. Otóż słyszałem opinię – i to przez wielu traktowaną jak najbardziej poważnie – że taka Wanda Rutkiewicz, podejmując którąś ze swoich kolejnych prób, wręcz liczyła na to, że to będzie jej próba ostatnia i wielu z jej znajomych nawet do głowy by nie przyszło, by się zastanawiać, co by tu zrobić, by tę Rutkiewicz stamtąd ściagnąć i pochować na cmentarzu we Wrocławiu, Warszawie, czy choćby gdzieć tam na Litwie.

      A ci Pakistańczycy postanowili się po Mackiewicza wybrać.

      Oglądałem wczoraj Dziennik Telewizyjny i tam w pewnym momencie pojawiła się owa informacja – podana w takim tonie, jakby to właśnie miało zapowiadać dalszy wzrost zamożności polskiego społeczeństwa –  że ośmiu pakistańskich himalaistów planuje wspiąć się na te osiem tysięcy metrów, gdzie znajduje się ciało  Mackiewicza i sprowadzić je na dół. Sytuacja jest bardzo trudna, bo to i zima, i wiatr i zimno, no i w ogóle wysoko, więc nie wiadomo, jak to wszystko się uda załatwić, ale oni są zdeterminowani, wszystko nawet ogłosili na twitterze, i jak tylko pojawi się odpowiedni moment – wchodzą. Cała wyprawa, jak słyszę, z wytyczaniem trasy, poręczowaniem, stawianiem obozów, klimatyzowaniem się tragarzy i wreszcie szukaniem ciała Mackiewicza, może potrwać nawet trzy miesiące, no ale oni wchodzą, bo nagle pojawiła się myśl, że to by było takie piękne, gdyby można było pochować Mackiewicza na rodzinnej ziemi.

      Nie wiem oczywiście, czy owi pakistańscy wspinacze faktycznie planują tam wchodzić, czy to jest tylko tak zwana „gadka szmatka”, mającą na celu zorobienie wokół siebie szumu, no ale jeśli przyjąć, że oni faktycznie już za chwilę po ciało Mackiewicza się udadzą, to ja się zastanawiam, co będzie, jeśli któryś z nich, czy może paru z nich, a kto wie, czy nie oni wszyscy, ani Mackiewicza nie znajdą, ani sami nie dadzą rady stamtąd zejść. Czy oni tam już zostaną, czy może – w ramach przyjacielskiej kontrofensywy – tym razem nasi himalaiści zorganizują specjalną wyprawę, by ich odszukać i znieść na dół?

       Kiedy człowiek umiera, jak wszycy dobrze wiemy, poza tym, że niekiedy owa śmierć przynosi też wytchnienie od cierpień, nie ma w tym nic przyjemnego, a tym bardziej wesołego. To jednak, o czym dzis rozmawiamy, przepraszam bardzo, ale robi wrażenie jakiejś wyjątkowo absurdalnej komedii. I ja już się tylko zastanawiam, czy kiedy już te freaki wyczerpią wszystkie możliwości prowokowania losu, poczynając od zwykłego chodzenia po linie, a kończąc na chodzeniu po tej linie na rękach, w dodatku z zawiązanymi oczami, wówczas oni nie zaczną wszystkiego od początku, tyle że już nie z powodu własnych zachcianek, lecz dla celów wyższych, takich choćby jak uszanowanie zwłok zmarłych przyjaciół. Najpierw normalnie, jak Pan Bóg przykazał, a następnie w zimie, no i koniecznie bez tlenu.

      Zanim telewizja podała informacje o szykującej się wyprawie poszukiwawczej za Mackiewiczem, pojawiła się wiadomość, że Tusk sprzedał Kulczykowi Ciech za jakieś grosze i w związku z tym kolejnych sześciu ważniaków zosało aresztowanych przez CBA. Wciąż niestety nie mamy pewności, co z samym Kulczykiem. Niezależne prawicowe media twierdzą, że on tak naprawdę żyje, tyle że nie wiadomo gdzie. Ponieważ zrobiło się naprawdę absurdalnie, mam propozycję. Może by tak wysłać wyprawę na Nanga Parbat, złożoną z polityków partii rzadzącej oraz pracowników rezimowych mediów, i zobaczyć, czy tam gdzieś przypadkiem nie ukrywa się Jan Kulczyk. Jestem pewien, że to jest ruch, który zapewni Prawu i Sprawiedliwości ciągłość władzy co najmniej do roku 2032. Mam nawet już gotową listę uczestników.

 

Przypominam, że moja książka „Marki, dolary, banany i biustonosz marki Triumph” jest od paru dni do kupienia u mnie osobiście. Proszę o kontakt pod adresem [email protected].  Dedykacja jak najbardziej w cenie.

      

 



tagi: propaganda  himalaizm  nanga parbat  tomasz mackiewicz 

krzysztof-osiejuk
13 lutego 2018 09:58
13     2025    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @krzysztof-osiejuk
13 lutego 2018 10:49

Deklarowany (bo niekoniecznie faktyczny) cel wyprawy jakim ogłoszono odnalezienie i zniesienie  zwłok himalaisty ze zboczy osmiotysięcznika to świetny  chwyt "pijarowy" pozwalający na szybszą i bardziej efektywną  zbiórkę funduszy dla sfinansowania rozmaitym cwaniakom  kolejnych kilku miesięcy życia na koszt nadmiernie emocjonalnych frajerów, ktorzy sypną z tej ikazji groszem. A gdyby tak jeszcze udało się wejść na ów szczyt zimową porą to jest publicity, wywiady płatne do różnych tv, potem mozna zlecic napisanie ksiązki-albumu o tym wyczynie, a pal diabli zamarznięte  zwłoki, czyli jak zwykle wyda sie komunikat, że nie udało się ich  znaleźć, bo moze   wichry je gdzieś zmiotły,  albo śnieg zbyt głęboko je przykrył.

Jak wioadomo. w kazdym szaleństwie jest metoda. Reszta to kwestia przyzwyczajenia.
W rozmaitych dziwacznych wyścigach także giną ich uczestnicy, wystarczy wspomnieć choćby coroczną edycję  rajdu Dakar. 

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @stanislaw-orda 13 lutego 2018 10:49
13 lutego 2018 10:55

No tak, tylko czemu oni nie są w stanie opisać wydarzeń dnia bez kolejnych wiadomości na temat tego Mackiewicza?

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @krzysztof-osiejuk
13 lutego 2018 11:51

Co ciekawe, TVP przez pierwsze dni, czyli wtedy kiedy była ta cała akcja ratownicza i było najgoręcej, TOTALNIE się w to NIE angażowała. Nie było żadnego paska informacyjnego, relacji w TVP Info. I ja wtedy już o tym pisałem, że to ciekawe i że wygląda na to, iż druga strona zrobiła sobie na monopol na takie tematy bez żadnego sprzeciwu obecnych mediów publicznych.

Czy to możliwe, że nagle zmienili front i dostrzegli w tym potencjał propagandowy? Bo jeśli tak, to już brak słów na określenie ich staczającego się w dół z prędkością lawiny na K2 poziomu.

zaloguj się by móc komentować

kms @krzysztof-osiejuk
13 lutego 2018 13:10

Kiedyś koleżanka, wspinając się w Rzędkowicach, usłyszała następujący dialog pomiędzy ojcem a synem, lat na oko pięć. Dialog cytuję z pamięci, zatem może nie oddawać pełni konwersacji, niemniej jednak zarówno stopniowanie jak i zakończenie dialogu jest jak najbardziej prawdziwe.

- Tato, co ci ludzie robią?
- Wspinaja się...
- A jak już się wespną na szczyt?
- To wówczas są bardzo szczęśliwi
- Tato, a mogą być bardziej szczęśliwi?
- Tak, mogą. Jadą wspinać się w Tatry.
- I co wtedy?
- Wspinają się na tatrzański szczyt i sa bardziej szczęśliwi.
- A mogą być bardziej szczęśliwi?
- Tak, ale muszą pojechać w Alpy.
- I co się dzieje?
- Wspinają się na szczyt w Alpach i są jeszcze bardziej szczęśliwi.
- A jeszcze bardziej? - dopytuje się malec
- Tak, jadą wówczas w Himalaje i tam się wspinają.
- I co wówczas? - młody już nie daje za wygraną.
- Wówczas sa tak szczęśliwi, że już tam zostają.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @MarcinD 13 lutego 2018 11:51
13 lutego 2018 13:23

To prawda. TVN robi wrażenie, jakby nie było nic innego. Moja córka oglądała wpisy tego Mackiewicza na Facebooku i twierdzi, że on był bardzo agresywnie antypisowski. Może więc za tym stoi solidarność politycznych emocji. Natomiast nie rozumiem, czemu TVP się w to aż tak angażuje. To wygląda tak jakby oni uznali, że to będzie mozna podpiąć pod sukcesy polskiego sportu pod władzą Dobrej Zmiany. Albo jeszcze inaczej. Może być też tak, że ponieważ TVN eksploatuje te narrację, oni się boją, że, jeśli się sprawą nie będą interesować, zostana uznani za nieczułych. Cholera ich wie.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @kms 13 lutego 2018 13:10
13 lutego 2018 13:25

I dopóki tam nie zostaną, to będą baaaardzo niezadowoleni. 

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @parasolnikov 13 lutego 2018 13:42
13 lutego 2018 13:51

Pozostają jeszcze Gmyz z Lichocką.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-osiejuk 13 lutego 2018 10:55
13 lutego 2018 20:13

Nie mają na nic czasu, a juz zwłaszcza na myslenie,  zatem łapią gotowce-samograje i rolują je bez  konca.

Muszą czymkolwiek  zapchać ileś godzin programu, a nie za bardzo mają czym (puste szuflady i puste głowy).  Jedynym wyjściem dla nich jest  przeredagowanie  byle jakich newsów w konwencję serialową. 

zaloguj się by móc komentować


Grzeralts @stanislaw-orda 13 lutego 2018 20:13
13 lutego 2018 20:26

To dosyć logiczne wyjaśnienie.

zaloguj się by móc komentować

kms @krzysztof-osiejuk 13 lutego 2018 13:25
14 lutego 2018 18:54

Dziwnym trafem, aż tak terminalnie szczęśliwy, to być nie chcę.

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować