-

krzysztof-osiejuk : To ja

Czy Lady Gaga zaśpiewa na Swiatowych Dniach Młodzieży na Panamie?

Rozmawialiśmy tu niedawno troszeczkę o sztuce Nicka Cave’a i tak wyszło, że pojawił się temat nawróceń – medialnych, czy autentycznych, nie ma to żadnego znaczenia. No i w pewnym momencie któraś z Czytelniczek przekazała nam informację – dla wielu zapewne bardzo szokującą – że słynna gwiazda współczesnego popu, znana pod pseudonimem Lady Gaga dokonała bardzo spektakularnego nawrócenia na wiarę rzymsko-katolicką. Choć, wbrew pozorom, wiadomość owa nie była dla mnie aż takim zaskoczeniem, zajrzałem do źródeł i faktycznie znalazłem odpowiednią deklarację artystki, podkreśloną na dodatek zdjęciem, na którym widzimy zwykłą kobietę w średnim wieku, gdzieś w Rzymie, bez makijażu, ze zwykłą fryzurą, w zwykłych ciuchach, w towarzystwie jakiegoś księdza. A więc tak. Wygląda na to, że mamy wydarzenie nie byle jakie.

Napisałem nieco wyżej, że aż tak bardzo gest Lady Gagi mnie nie zaskoczył, a jednoczesnie pomyślałem sobie, że nie zaszkodzi, jeśli przypomnę tu dziś poświęcony tej własnie artystce tekst z mojej książki o piosenkach. Ja nie mam szczególnej potrzeby, żeby się jakoś specjalnie nadymać, ale proszę się zastanowić, czy nie stać mnie dziś na to, by powiedzieć: „A nie mówiłem?”

 

 

 

Nie mam zupełnie pewności, czy jest tu wystarczająco dużo osób, które orientują się, kto to taki Tony Bennett, a więc powiem bardzo krótko, że Tony Bennett to piosenkarz, może nie tyle na poziomie Franka Sinatry, czy Deana Martina, ale owszem, okupujący miejsca gdzieś tam w tamtych okolicach. Jak idzie z kolei o Lady Gagę, to uważam, że sprawa jest czysta jak słońce i wyjaśniać niczego nie muszę.

Otóż stało się tak, że któregoś dnia Tony Bennett, który jest dziś mocno starszym, niemal już 90-letnim panem, uznał za dobry pomysł śpiewanie słynnych jazzowych piosenek w duecie z najbardziej rozrywanymi piosenkarkami muzyki popularnej, i na pierwszy rzut wziął Norę Jones, po niej Amy Winehouse, a na końcu Lady Gagę właśnie. Kolejność zresztą mogła być zupełnie inna, ale to akurat jest bez znaczenia. Chodzi o to, że one wszystkie z nim chętnie zaśpiewały. W ten sposób stało się, że Norah Jones spróbowała z nim zaśpiewać „Speak Low”, Amy Winehouse „Body and Soul”, a Lady Gaga „The Lady Is a Tramp”.

Jak śpiewa Tony Bennett, kto go zna, ten wie, natomiast gdy idzie o Norę Jones i Amy Winehouse, to ja w życiu tylko raz miałem okazję ujrzeć katastrofę większą, mianowicie wtedy, gdy w duecie z Pavarottim wystąpił Bono, w dodatku decydując się na wykonanie „Ave Maria”. I ja wiem, że zaraz ktoś przyjdzie i powie, że to nieuczciwe robić takie porównania, bo gdzie Pavarotti, a gdzie, jak by nie patrzeć, zwyczajni piosenkarze popowi. Otóż nie. Ja słyszałem, jak z Pavarottim śpiewał James Brown; słyszałem, jak z nim śpiewał Barry White. I daję słowo, że tam nic złego się nie stało. Wręcz przeciwnie. Zwłaszcza tego Browna nie da się zapomnieć. Natomiast tu? Ja się tylko dziwię, że po pierwszym razie Bono nie dość, że się nie zamknął, to jeszcze ten pomysł eksploatował do granic wytrzymałości.

No ale nie o nim mieliśmy rozmawiać. Rzecz w tym, że o ile nie widzę żadnego sensu, by zarówno Norah Jones, jak i Amy Winehouse miały się pchać do tego rodzaju wyzwań, to, gdy chodzi o Lady Gagę, tam nie ma nawet gdzie palca włożyć. Ja nawet nie mam pewności, czy ona swoim śpiewem nie przesłoniła samego Bennetta.

Po co ja o tym piszę? Czy ja może jestem tak wielkim fanem Lady Gagi i nie mogę się pogodzić z tym, że ona jest tak fatalnie wyśmiewana przez ludzi wrażliwych i ciężko znoszących ten rodzaj estetyki, że postanowiłem udowodnić, że to co ona robi, to sztuka najwyższa? Oczywiście, że nie. Ani mi to w głowie. Wręcz przeciwnie, szczerze uważam, że rodzaj sztuki prezentowanej przez przedsiębiorstwo pod nazwą „Lady Gaga” powinien zostać prawnie zakazany, a cała ta firma powinna zostać jak najszybciej zamknięta. Dlaczego? Wbrew pozorom wcale nie ze względu na wyjątkowo niski poziom tej produkcji. Tu akurat wszystko się odbywa na poziomie najwyższym. Powiedziałbym wręcz, że to tu właśnie Antychryst osiąga swoje największe sukcesy.

Parę dni temu Lady Gaga wystąpiła na słynnym, I-Tunes Festival i ja sobie obejrzałem fragmenty tego występu. Ona, jak zwykle występuje niemal nago, przed bandą zaczarowanych dzieci odstawia ten swój pornograficzny show, i w pewnym momencie nagle wszystko się zmienia, i ona oświadcza, że oto przyszedł moment, by z tym wszystkim skończyć. Bo ona wcale taka nie jest, i tak naprawdę jest zaledwie nieszczęśliwym produktem tego strasznego biznesu, który z ludzi robi niewolników, i takie tam. Zmazuje więc z siebie ten cały makijaż, zrzuca tę głupią perukę i staje przed publicznością, jak sama mówi, jako człowiek, który mówi „Dość!”

Co na to publiczność? Ona oczywiście jest już w stanie najwyższej histerii. A kiedy nagle wykrzykuje: „Ja nagle zrozumiałam, że moje ciało, moje serce, mój mózg, moja cipka, to śmietnik”, to po tej „cipce” już wszyscy są w takiej ekstazie, że gotowi wspólnie z nią popełnić samobójstwo.

A ja sobie myślę, że gdyby to nie był zwykły zabieg marketingowy, który ona powtarza regularnie podczas każdego kolejnego etapu tegorocznej trasy, ale rzeczywisty coming-out artystki, która postanowiła zademonstrować sprzeciw wobec opresji przemysłu, pokazać w tym wszystkim człowieka, i w ramach tego protestu rzeczywiście popełniła samobójstwo, to i te dzieci, i cała ta branża, i wreszcie napędzające ten przemysł media… oni wszyscy zaczęliby krzyczeć „Bis!!!” I to wcale nie dlatego, że fajnie jest patrzeć jak człowiek zostaje zamordowany, ale dlatego, że już nikt nigdzie nie wierzy, że ludzie umierają naprawdę. A moim zdaniem, to jest, z punktu widzenia nas wszystkich, coś bardzo, ale to bardzo groźnego.

Ale tu mamy Lady Gagę, piosenkarkę naprawdę znakomitą. Kto wie, czy nie jedną z dziś najwybitniejszych na świecie. Piosenkarkę, która gdyby wystąpiła z Luciano Pavarottim, mogłaby być może liczyć na równie wielki aplauz, jak on. A to, moim zdaniem, daje nam mocno do myślenia. Wspomniałem w innym miejscu tej książki o pewnej fotografii. Otóż widzimy tam inną wielką współczesną piosenkarkę, Adele, przyłapaną przez paparazzich, kiedy to akurat wraca z koncertu – tego właśnie koncertu – Lady Gagi. I na tym właśnie zdjęciu Adele nie ma ani makijażu, ani typowej swojej fryzury, a i nawet strój na niej taki bardziej przeciętny. No ale przede wszystkim ona jest tam okropnie, okropnie smutna.

Ciekawy jestem jednego. Czyżby koncert jej się nie podobał?

 

Zapraszam wszystkich do naszej księgarni i do kupowania moich książek, w tym chocby i wspomniany „Rock and roll, czyli podwójny nokaut”. Tu. https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/rock-and-roll-czyli-podwojny-nokaut/

 



tagi: lady gaga  nawrocenia 

krzysztof-osiejuk
28 października 2017 10:12
16     1570    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Grzeralts @krzysztof-osiejuk
28 października 2017 13:43

Szczerze mówiąc, życzyłbym jej tego nawrócenia. Ale ciężko jej będzie.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-osiejuk
28 października 2017 15:24

Mimo najwyższej jakości rzemiosła pop-antychrystowego, ja też na miejscu lady Adeli byłby miałbym deprechę po koncercie tej biednej Gagi ze zgagą z racji jej własnych alfonsów. Daj jej Boże dobrego męża, który wykupi ją z tego haremu. Deprechę, bo jak sobie posłuchałem trochę tych klipów Gagi to jednak to jest sztampa, produkcja taśmowa, z prostymi aluzjami do kopulacji. Tani gust sprzedaje się, oj sprzedaje.

W takim razie to jest tak, że albo lady Adela i jej manager albo sponsorzy Gagi. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-osiejuk
28 października 2017 15:24

Mój plus.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-osiejuk
28 października 2017 15:27

No może z tym Bennetem jest bardziej sobą, w nagrodę za poczciwą możność nawrócenia, ale wiele z jej produkcji to taśma, wysokiej jakości ale taśma.

zaloguj się by móc komentować

adam-er @krzysztof-osiejuk
28 października 2017 18:41

Z jednej stony ten syfiasty pop, a z drugiej okazuje się, że ... nie ma "lipy" !!!

https://www.youtube.com/watch?v=JxcFcKvjZCk

Jest plus.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Grzeralts 28 października 2017 13:43
28 października 2017 21:42

Nawrócenia życzyć powinnismy wszystkim, którzy go potrzebują.

zaloguj się by móc komentować


aember @krzysztof-osiejuk 28 października 2017 21:45
28 października 2017 22:52

No to taka ciekawostka, jak się bawią fani :)

Adele feat. Lady Gaga... czy tam odwrotnie ;)

 

zaloguj się by móc komentować

Gwincinski @krzysztof-osiejuk
29 października 2017 13:46

Pozwolę się nie zgodzić z autorem, po przeczytaniu tego wpisu obejrzalem wspominany występ Gagi z Bennettem. To b. przeciętna wokalistka, zwlaszcza wersja udżezowiona daje duże możliwosci sprawdzam. Bez charakteru, bez charyzmy, miota sie po studio kompletnie nie wiedząc co ze sobą zrobić. Śpiewa czysto mocnym głosem. I tyle i tylko tyle. Blagam tedy by nie rozcmokowywac się nad tą przeciętniarą.

A tak wygląda opisywana przez autora najwieksza katastrofa, którą przebija tylko Bono z Pavarottim:

https://www.youtube.com/watch?v=SRm08pVt-xc

Ktoś tu chyba co innego ogladał i słuchał. Można nie lubić Nory Jones ale przynajmniej dziewczyna spiewa wlasnym głosem. Produkcja jak w przypadku gagu także na najwyzszym poziomie, a i  śpiew technicznie bez zarzutu (trudno z resztą wyobrazić sobie co innego).

Co do zaś do antychrysta to chyba jego największe sukcesy to pewne rozwiązania w dziedzinie bankowości. 

Trzymajmy tedy właściwe miary na właściwe okazje bo wyladujemy w klimacie pana Janusza, który latal po miescie z plyta AC/DC i krzyczał , że apokalipsa się zbliża.

  

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @aember 28 października 2017 22:52
29 października 2017 14:22

Lipy nie ma w sensie wokalny i w sensie aranżacji. Poziom wysoki. W sensie kompozycji muzycznej poziom przyzwoity. Mam wrażenie że wybiera Adele lepszych kompozytorów.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-osiejuk 28 października 2017 21:42
29 października 2017 18:04

powinniśmy, wszelako należy mieć na uwadze, że  jeśli ktos się nawraca z byle powodu, to i z byle powodu może się odwracać.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @przemsa 29 października 2017 18:34
29 października 2017 19:11

niby dlaczego?

Przecież to jest osoba publiczna zarabiająca na życie występami dla publicznosci.

Wszelkie jej wypowiedzi publiczne należy traktować jako zabiegi marketingowe.

Chyba że ktoś zna "twarde" dowody na to, ze to nie sa zabiegi i wybiegi marketingowe. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Gwincinski 29 października 2017 13:46
29 października 2017 22:50

Wszystkie te duety z Bennettem są techicznie bez zarzutu. Toyah pisze o tym całkowicie subiektywnie, ale nie napisał, że to katatstrofa taka, jak Bono z Pavarottim. 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować