Czy naczelny New York Timesa śledzi publicystykę Grzegorza Górnego?
W ciągu minionego tygodnia zarówno przez Internet, jak i media głównego ścieku, przewaliła się kolejna fala debaty na temat pedofilii w Kościele i roli w owym procederze papieża Franciszka. Ciekawe jest tu nie tyle zaangażowanie w sprawę mediów liberalnych – po których możemy się dziś spodziewać wszystkiego – co ściśle prawicowych akurat, a to z tego względu, że to tam właśnie mogliśmy zauważyć coś na kształt autentycznej schizofrenii, co niemal zawsze jest inspirujące. O co chodzi? O to mianowicie, że nasi lokalni uczeni w Piśmie, gdy chodzi o samą pedofilię stanęli okoniem, dowodząc, że o żadnej pedofilli w Kościele mowy być nie może, problem leży w zgoła innych środowiskach, z Kościołem nie mających nic wspólnego, a każde kolejne słowo na ten temat, to atak wymierzony bezpośrednio w chrześcijańskie wartości, ze szczególnym uwzględnieniem Kościoła Rzymskiego. Ci sami jednak ludzie, całkowicie równocześnie, potrafili się „przebranżowić” i przypuścili atak na znienawidzonego przez siebie papieża Franciszka, zarzucając mu, że kiedy on tak pięknie mówi o Bożym Miłosierdziu w stosunku do grzeszników, sam od lat robił wszystko by sprawa pedofilli w Kościele nie ujrzała światła dziennego, a samym księżom-pedofilom włos z głowy nie spadł.
Nie chciałem się tu za bardzo w owo szaleństwo angażować, obawiając się, że jako znany obrońca Franciszka, wywołam jedynie bezsensowną awanturę, a poza tym ja się naprawdę bardzo źle czuję, kiedy mam komentować medialną działalność portalu wpolityce.pl, a tym bardziej jego czołowego faryzeusza, Grzegorza Górnego, którzy stanęli na czele owego obłędu, broniąc Kościoła przed oszczerczym filmem reżysera Smarzowskiego pod tytułem „Kler”, a jednocześnie atakując Papieża za sprzyjanie pedofilskim owego kleru praktykom.
O co chodziło z tym „Klerem”, myślę że wszyscy wiemy, ja sam zresztą już o tym czymś miałem okazję wspomnieć. Gdy chodzi natomiast o atak na Franciszka, mam na myśli artykuł opublikowany przez Górnego w portalu wpolityce.pl właśnie, oparty w całości na ewidentnej dla każdego normalnie myślącego obserwatora plotce puszczonej w postaci wielostronicowego listu przez byłego nuncjusza apostolskiego w USA, dziś już niemal 80-letniego emeryta, abp Carlo Marii Vigano, jakoby Franciszek przez lata robił wszystko, by problem pedofilii w Kościele nie ujrzał światła dziennego, a jego kumple kardynałowie mogli spokojnie gwałcić małe dzieci. Co ciekawe, wspomniany list został opublikowany niemal jednocześnie z pielgrzymką Franciszka do Irlandii i niemal jednocześnie też został cudownie wręcz skomentowany przez Papieża:
„Przeczytajcie uważnie i dokonajcie własnego osądu. Nie powiem o tym ani słowa. Wierzę, że dokument mówi sam za siebie. Macie wystarczająco dużo umiejętności dziennikarskich, by wyciągać wnioski”.
Dziś już wszyscy wiemy dokładnie, o co chodziło Franciszkowi w tym krótkim komentarzu bez komentarza. Paradoksalnie, dowiedziliśmy się tego z „New York Timesa”, który wykazał, że 25-stronicowy list Vigano jest pełen zarówno sprzeczności, jak i nieścisłości, jak i wreszcie zwykłych kłamstw, a wszystko to wynika z tak dobrze znanej nam wszystkim starczej mściowości w stosunku do kogoś, kto rzekomo „zdradził”, a tym samym dał sygnał do odwrotu. Jak pisze „NYT”, wystarczy przyjrzeć się dokładnie samemu listowi, jak i zapoznać się z ostatnimi latami biskupiej kariery Vigano, by wiedzieć, że wszystko co znalazło się w jego liście to jest zemsta na Franciszku za to, że ten w pewnym momencie odsunął go, jako czołowego watykańskiego kłamcy i intryganta, od wszelkich wpływów, pozbawiając go tym samym nadziei na kardynalski kapelusz. I to ta własnie porażka spowodowała w sercu tego biedaka ów, nomen omen, piekielny żal, który z kolei doprowadził go do miejsca, w którym znalazł się dziś.
Ktoś pewnie zapyta, skąd ja się nagle zrobiłem taki mądry, że dla poparcia swoich tez, zamiast polegać na braciach Karnowskich oraz Grzegorzu Górnym, cytuję nagle „New York Timesa”? Otóż, podobnie jak wiem, kim jest Górski i to całe zakłamane towarzystwo, wiem też, co to takiego „New York Times”. Wiem też dokładnie, jakie intencje przyświecają jednym i drugim, ale przez to też wiem, że o ile faryzeusze działają zza tak zwanego winkla, „New York Times” niczego nie ukrywa. Oni wspierają Franciszka dlatego właśnie, że popierając go wobec szaleństwa owych faryzeuszy, liczą na to, że w ten sposób zniszczą Kościół. Robiąc to co robią, mają nadzieję, że w ten sposób będą dostarczać faryzeuszom kolejnych powodów, by widzieć we Franciszku agenta światowej masonerii i żydostwa. Oni świetnie wiedzą, że gdyby nagle zaczęli Papieża atakować, w sposób naturalny uruchomiliby w środowiskach katolickich ruch na rzecz jego obrony. No dobra, ktoś powie, ale to w żaden sposób nie dowodzi tego, że Franciszek jest czysty. Oni wiedzą, że z niego nielichy pedofil, ale to właśnie z wyżej podanych powodów ukrywają. Owszem, może być też tak, że Watykan pod Franciszkiem to gniazdo żmij, tyle że nawet jeśli tak jest – w co ja, jak wiemy, nie wierzę – to Kościół zniszczy nie to, że się ową tajemnicę ujawni, lecz że się doprowadzi do tego, że Jego wierni stracą wiarę. I znów, wiarę nie w to, że Kościół jest bez grzechu, ale w to, że choć grzeszny, jest też przy tym święty i powszechny. I to jest przede wszystkim celem Demona, którego oczywistym przedstawicielem jest „New York Times”, a który najwyraźniej z dużym sukcesem prowadzi za rękę przynajmniej niektórych z nas.
Jeśli ktoś ma życzenie kupić którąś z moich książek, proszę o kontakt pod adresem [email protected]
tagi: kościół franciszek grzegorz górny new york times wpotylice.pl
![]() |
krzysztof-osiejuk |
3 września 2018 10:31 |
Komentarze:
![]() |
JK @krzysztof-osiejuk |
3 września 2018 13:51 |
Ja wczoraj byłem na Mszy Św. w kościele na wsi. Proboszcz jest po zawale i nie może jeszcze odprawiać liturgii, więc za niego odprawiają księża z sąsiednich parafii. Ksiądz proboszcz tylko spowiada. Za to po komunii wychodzi przed ołtarz i zaprasza dzieci do błogosławieństwa. O ile w czasie Mszy Św. małe dzieci nie rzucają się w oczy o tyle na to wewanie księdza proboszcza pojawia się cała gromada maluchów i matek bądź ojców z niemowlakami na rękach. A ksiądz stoi przed ołtarzem i na głowie każdego dziecka czyni znak krzyż i je błogosławi. Chyba żadne z nich nie zawraca sobie głowy NYT, Górnym, tym kardynałem co to impichment Papieża robił będzie ani też Episkopatami, co dzisiaj wyrażają poparcie dla Papieża.
![]() |
krzysztof-osiejuk @Tobiasz11 3 września 2018 13:48 |
3 września 2018 13:58 |
I wzajemnie.
![]() |
krzysztof-osiejuk @JK 3 września 2018 13:51 |
3 września 2018 13:58 |
Amen.
![]() |
orjan @krzysztof-osiejuk |
3 września 2018 14:07 |
Gdy na Kościół spada tyle oskarżeń o pedofilię, to sama ich ilość nakazuje wątpić w ich wiarygodność. Są jednak poważniejsze pytania.
Może się mylę, bo nie sposób znać się na wszystkim, ale nawet w państwach, które mają szczególne stosunki prawne z Kościołem (np. w Polsce - Konkordat), a co dopiero w państwach pozostałych, księża, biskupi, itd. nie mają żadnego immunitetu względem ewentualnego obejmowania ich postępowaniem karnym jako podejrzanych, czy docelowo oskarżonych. Jeżeli więc są jakieś podejrzenia, że konkretny kapłan ... ten, tego z dziećmi, to niby dlaczego nie jest on objęty wytrwałymi czynnościami prawa karnego niczym np. cywil R. Polański?
Dlaczego żąda się, aby to Kościół sam się objął czynnościami? Prawo kanoniczne też przewiduje, co należy w takich przypadkach czynić "po linii kościelnej", ale przecież nie eliminuje w ten sposób prawa państwowego. Jeszcze by czego!
Czy gdyby - dajmy na to - R. Polański jutro uzyskał święcenia kapłańskie, to prawo amerykańskie odczepiłoby się od niego? I czy mogłyby to być święcenia - dajmy na to - w tym kościele od spaghetti?
Obojętnie od kogo i z jakich intencji pochodzi to obecne natężenie oskarżeń w kierunku Kościoła, to należy przede wszystkim żądać odpowiedniego natężenia postępowań karnych. Jeśli zaś ich nie ma, to albo trzeba w danym państwie prawa dokonać reform prokuratury i sądownictwa, albo odczepić się od Kościoła i jego kapłanów jako takich.
Poza tym, dlaczego najgorszy łobuz i bandyta korzysta w tzw. państwach prawa z tzw. domniemania niewinności, ale w tych samych państwach prawa kapłani najwyraźniej objęci są domniemaniem winy, a co więcej objęty jest nim sam Kościół jako taki, co wypada ocenić jako stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Czyżby to były państwa prawa wybiórczego?
![]() |
krzysztof-osiejuk @orjan 3 września 2018 14:07 |
3 września 2018 16:23 |
No właśnie, dlaczego? Nie wiem. Tak jak mówisz, nie sposób znać sie na wszystkim.
|
onyx @orjan 3 września 2018 14:07 |
3 września 2018 16:45 |
Tak, bo nie ma czegoś takiego jak państwo świeckie. Albo państwo w swojej istocie odwołuje się do nauki Jezusa albo jest lewackie a wtedy hulaj dusza. Ewentualnie w państwie są podziały i różne struktury różnie do tego podchodzą. Przykładowo jak u nas ludzie swoje a sądy swoje. Kasty i korporacje z reguły są antykościelne bo widzą w Kościele wrogi system, który może ich rozmontować i przejąć mentalnie im strukturę - odwrócić jak agenturę. To się oczywiście z różnym skutkiem cały czas dzieje od przeszło 2 tysięcy lat.
![]() |
krzysztof-laskowski @krzysztof-osiejuk |
3 września 2018 16:51 |
Od 1965 roku w Kościele katolickim istnieją materialna schizma i materialna herezja, które w tempie przyspieszonym przekształcają się w schizmę formalną i herezję formalną. Zatrzymanie albo odwrócenie tych zjawisk jest niemożliwe, tym bardziej że korzeniami sięgają one czasów apostołów.
Właśnie mamy do czynienia z kolejną kulminacją. Nie może być inaczej, skoro od pół wieku mamy do czynienia z nową definicją Kościoła, nową definicją wiary, nową liturgią, nową funkcją kapłana i tak dalej.
![]() |
krzysztof-osiejuk @krzysztof-laskowski 3 września 2018 16:51 |
3 września 2018 19:11 |
Na mnie największe wrażenie zrobiło to "i tak dalej". Chyba się potnę.
![]() |
Kuldahrus @krzysztof-osiejuk |
3 września 2018 19:22 |
Całego listu nie czytałem, ale tam jest taki fragment w którym opisane jest spotkanie autora z papieżem Franciszkiem, gdzie papież pyta się ks. abp. Vigano, o kard. McCarricka(ten któremu niedawno została odebrana godność kardynalska), "jaki jest?", a potem kiedy pyta się o kard. Wuerla - "czy jest dobry, czy zły?". Abp. Vigano od razu stwierdza, że papież zapytał się go "oszukańczo", ale moim zdaniem to było bardzo rozsądne i wyważone pytanie.
Papież Franciszek musiał zachować dyskrecję, bo nie wiedział komu może zaufać, po drugie nie wiemy jakie działania podjął wobec tych afer, może śledztwo mające doprowadzić do wszystkich zamieszanych w tą aferę, w tym do samej "góry"(która zapewne znajdowała się poza Kościołem) właśnie trwało, a wszelkie gwałtowne ruchy mogły sprawić, że jednego by się ukarało, a reszta rozpierzchłaby się po kątach.
![]() |
orjan @onyx 3 września 2018 16:45 |
3 września 2018 19:44 |
Odwoływanie się do nauki Jezusa (cała wielowiekowa misja Kościoła) przyniosło dorobek m.in. w postaci zasad uczciwego postępowania sądowego. Jeśli - jak trafnie zauważasz - kasty i korporacje z reguły są antykościelne, to właśnie po to, aby uchylać się od uczciwego postępowania sądowego. To oni są wrogami państwa prawa.
|
onyx @orjan 3 września 2018 19:44 |
3 września 2018 19:54 |
Tak, dziękuję za to rozwinięcie. Dotyczy to nie tylko kast i korporacji ale i całych instytucji niestety. Przykładem jest szkolnictwo w Polsce, od przedszkola do Opola, znaczy do uniwersytetów. Nie potrzeba nic więcej jak tylko zdjąć krzyże ze ścian i pilnować by tam nie wróciły, reszta zrobi się "sama". Najpierw zdejmują krzyże a potem godła i flagi państwowe. Świeckie państwo bez właściwości.
![]() |
qwerty @orjan 3 września 2018 19:44 |
3 września 2018 20:30 |
Tak i ta drwina z panstwa/prawa oraz z obywateli RP jest istotą funkcjonowania nadzwyczajnej kasty w togach, poczucie bezkarności jest aksjomatem ich funkcjonowania
![]() |
qwerty @onyx 3 września 2018 19:54 |
3 września 2018 20:32 |
Cywilizacyjna przestrzeń bez zasad, bez moralności ale z pogardą wobec innych tzw. nie swoich
![]() |
qwerty @orjan 3 września 2018 14:07 |
3 września 2018 20:35 |
To są zwykłe totalitaryzmy likwidujące swych przeciwników a w szczególności KK
![]() |
orjan @qwerty 3 września 2018 20:35 |
3 września 2018 20:57 |
Kosciół stawia wymagania. Oni nie chcą żadnym podlegać.
![]() |
qwerty @orjan 3 września 2018 20:57 |
3 września 2018 21:01 |
Nawet logika ich mierzi
|
onyx @qwerty 3 września 2018 20:32 |
3 września 2018 21:15 |
Psie pole do zaorania na którym można wtłoczyć każdą ideologię pomocną do obniżania kosztów produkcji. Dlatego doktryna dla Polski musi wprost wypływać z nauk Pana Jezusa, a jego imię musi być wyryte w kamieniu na samym początku. Cała reszta to będzie socjalistyczna ściema czy jak to zwał w zależności od etepu rewolucji.
![]() |
krzysztof-osiejuk @mordor 3 września 2018 19:16 |
3 września 2018 22:04 |
Owszem, nie chadzam. Miłego chadzania na nowej drodze życia, już poza tym blogiem.
![]() |
krzysztof-osiejuk @Kuldahrus 3 września 2018 19:22 |
3 września 2018 22:06 |
Moim zdaniem, to jest kompletnie bez znaczenia.
![]() |
Grzeralts @krzysztof-osiejuk |
4 września 2018 06:30 |
Tłuką to dalej w najlepsze. W jakimś sensie jest to podwójny Nelson, bo jak słusznie zauważyłeś, lewicowe media, chcąc, nie chcąc muszą bronić papieża.
Najbardziej mi się podobała ostatnio jakaś poważna analiza lingłidżojęzyczna napisana przez człowieka, który w Kościele jest już cały rok. Tak, tak, cały rok.
![]() |
OdysSynLaertesa @krzysztof-osiejuk |
4 września 2018 18:46 |
"...Oni świetnie wiedzą, że gdyby nagle zaczęli Papieża atakować, w sposób naturalny uruchomiliby w środowiskach katolickich ruch na rzecz jego obrony..."
Tylko się uśmiechnęłem i pokiwałem z uznaniem głową, kiedy w jednym z komentarzy internetowych usłyszałem, że właśnie media lewicowe ustawiły się w opozycji do prawicowych, stając w obronie Papieża. Już widziałem ten ryk i radoche zatroskanych o Kościół wrogów Franciszka, którzy lubią swoje racje budować na tego rodzaju logice argumentu, całkowicie bezrefleksyjnie.
Świetnie Pan to wyłapał i opisał Panie Krzysztofie. Pozdrawiam
![]() |
OdysSynLaertesa @orjan 3 września 2018 14:07 |
4 września 2018 18:58 |
Dawno tę prawidłowość zauważyłem... Uważam że to nie jest przypadek, ale perfidnie skonstruowana strategia promowania zbrodni do jakich dochodzi z udziałem kapłanów na poziom dużo wyższy od tego co się rzeczywiście dzieje w porównaniu do innych branży, gdzie skala zjawiska i jego brutalność jest dużo większa. Nic tak nie rozwściecza ludzi, oraz nie rozbudza wyobraźni, jak zbrodnia pod pozornym specjalnym nadzorem zmowy milczenia. Oczywiście w tym wypadku władzy uświęconej... Nikt na policjantów, nauczycieli, wojskowych, lekarzy itd itp nie mówi że to pedofile. Ale do księży ten przydomek przylgnął wyjątkowo mocno.
![]() |
krzysztof-osiejuk @Grzeralts 4 września 2018 06:30 |
5 września 2018 13:32 |
Nie wiem, o kim mówisz.
![]() |
krzysztof-osiejuk @OdysSynLaertesa 4 września 2018 18:46 |
5 września 2018 13:33 |
Polecam inne moje sztuczki.
![]() |
Grzeralts @krzysztof-osiejuk 5 września 2018 13:32 |
5 września 2018 13:58 |
Jonathan Heaps.
![]() |
krzysztof-osiejuk @Grzeralts 5 września 2018 13:58 |
5 września 2018 15:16 |
A teraz mi powiedz, skąd ja miałem to wiedzieć.
![]() |
krzysztof-osiejuk @Grzeralts 5 września 2018 13:58 |
5 września 2018 15:19 |
Przeszukałem googla i mam jeszcze jedno pytanie: Jak ja mam się domyśleć, o jakim Heapsie w ogóle mówisz.
![]() |
Grzeralts @krzysztof-osiejuk |
5 września 2018 15:57 |
Nie mogłeś wiedzieć, ale i mój wpis wcale tego nie zakładał.
![]() |
krzysztof-osiejuk @Grzeralts 5 września 2018 15:57 |
5 września 2018 16:07 |
Rozumiem. Wrzucasz komentarze, nie licząc nawet na to, że ja zrozumiem, o co Ci chodzi.
![]() |
krzysztof-osiejuk @Grzeralts 5 września 2018 15:57 |
5 września 2018 16:09 |
Tyś to przeczytał? Dobry jesteś. Ja bym nie dał rady.