Ten gość Nieznal, obstawiam że gdzieś pracuje w związku z tymi wpisami a nie tylko wkleja błoto dla podniesienia sobie samooceny, na zwrócenie uwagi że stary tekst ma się nijak do zdjęć odpisuje że liczy właśnie na rozum i wrażliwość odbiorców bo wg niego sprawy są oczywiste. A kto ma problem to wiadomo że nie ma pojęcia co się dzieje albo ruski troll. I tak to wygląda. W sukurs różnym internetowym "nonejmom" idą publicyści jak zawsze.

http://m.niezalezna.pl/223301-degradacja-dudy

Brat Lisiewicza, niejaki Paweł, jest od lat bliskim współpracownikiem byłego prezia Komorowskiego > https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_Lisiewicz

Piszę o tym od miesięcy, bo to chyba coś powinno wyjaśnić, te nasze rodzeństwa obustronnie zabezpieczone, bracia Lisiewicze, bracia Kurscy, siostry Pawłowicz. I zawsze w awangardzie i najgłośniej krzyczą. Ot, taki przypadek.....
 

Twitter to straszne miejsce. Ile razy komuś zwróciłem uwagę, że powtarza kłamstwa, to każdy z nich mi odpowiadał, że nawet jeśli to jest nieprawda, to nic nie szkodzi, bo i tak pasuje do sytuacji. 

10/10.

Zobaczymy. Ciekawy tylko jestem, czy ktokolwiek na świecie tak bardzo by się przejmował zdaniem polskiego sejmu, gdyby ten zobowiązał rząd do naciskania w jakiejkolwiek sprawie na jakiekolwiek obce państwo.

Był taki program rozrywkowy pt. "Duety do mety". Coś w tym jest choć u mnie w rodzinie dwaj rodzeni bracia też tak stali po obu stronach barykady. Nic dobrego z tego nie wynikło ale nie miało przełożenia poza rodzinę.

Nie taki znów drobny. On bowiem wskazuje ma to, że ten cały Ruch to fikcja.

To jest dokładnie to o czym dziś przypomniał coryllus.

Mem i patyk który mają łapać "prawdziwi patrioci", albo inni "oburzeni", by nim potem wymachiwać w internecie i powielać w niewybrednych komentarzach na każdym zaangażowanym profilu jako dowód na spisek, ku uciesze tych którzy czekają na autentyczny wybuch antysemityzmu.

Lepiej porzucić ten mit o większości konstytucyjnej jako rzekomym celu PiS. Niechby tylko ten nowy Sejm spróbował cokolwiek zmienić w Konstytucji nie po myśli UE i reszty postępowej ludzkości, powołując się na świętą większość konstytucyjną...

Węgry dostały pozwolenie na posługiwanie się argumentem o większości konstytuyjnej, bo z niejasnych powodów Węgry mają być trochę niepodległe. Nas to kompletnie nie dotyczy. Jest papier, czyli Deklaracja Lizbońska w której stoi jak byk, że wewnętrzne przepisy krajowe, typu np konstytucji,  muszą być zgodne z przepisami i wartościami unijnymi.

Po drugie, sądzę, że PiS nie chce takiej większości. Z uwagi na to co powyżej, i dlatego iż musiałby przed ludem wymyślać powody nie wykorzystywania tej większości. PiS stoi na straży realizacji dalekich celów o których nas nie informuje.

Co za bzdura. Ja Cię zdecydowanie zachęcam do tego, byś nie brnął w to dłużej, bo skończysz tak, że wszyscy będą się z Ciebie śmiali jak z tych głupich bab, które jeszcze w latach siedemdziesiątych powtarzaly: "Ja tam, pani, się tym nie interesuję, bo to wszystko złodzieje i pijacy". 

Z niejasnych powodów?  Widzę że Ty jesteś jednym z tych wybitnych analityków,  którzy, kiedy czegoś nie rozumieją,  zasłaniają się hasłem "z niejasnych powodow".

Głosowałem.  Oczywiście Ty, nie ja.

Z tą Wasserman to ja mam pewne podejrzenia, ale nie chcę Ci więcej dokuczać, więc już nic nie powiem.

" moj brat ma nadplate w urzedzie skarbowym w wysokosci 37 groszy "

Ja nadpłaty nie mam, a chciałem jedynie moją "krwawicę" rozliczyć, skoro jest taka możliwość ;-)

Jakież było moje zdumienie gdy dowiedziałem się, że zmieniono zasady, oczywiście na niekorzyść HDK :-/, odliczania oddanej krwi. Tak mniej więcej połowę mniej można odliczyć. Taki szczegół a ... :-/

" Z tą Wasserman to ja mam pewne podejrzenia "

Przyznam bez bicia, że na początku "kupiła" mnie swoją gadką itp ;-)

Niestety z biegiem czasu też mam swoje podejrzenia...

Podobno ma zmienić Majchrowskiego w KRK.

Czy to jest jakaś ukryta aluzja do powyższego tekstu?

Nie zrozumiałeś.  Ja do Wassermann nie mam podejrzeń . Moje podejrzenia dotyczą sympatii jaką Valser do niej deklaruje.

Trzeba było się tym aneksem tak nie podniecać. 

" A tu slysze "ja mam pewne podejrzenia"? "

Noe przecież napisał, że nie zrozumiałem ;-)

Późno jest ;-)

To jest kolejna ustawka IMHO.

To nie jest prawo, tylko przepis jak korzystać z prawa. Oj smutek.

A co jeśli nakłamie jak Kaczyński?

Ustawka między Majchrowskim a Kaczyńskim? Pewnie tak.

Wielka polska pisarka, Hanna Orzogowska, określiła Twoją dolegliwość terminem "goniosłowomatyzm". Uważam, że nadzwyczaj celnie.

Przepraszam, że unikam wchodzenia z Toba w merytoryczne dyskusje na temat polityki, ale mimo całej do Ciebie sympatii, uważam, że to jest trochę tak, jak Ty byś nagle uznał, że warto ze mną pogadać na temat techniki gry w hokeja.

W Smoleńsku poległ również brat Jarosława Kaczyńskiego i to jakoś nie stanowi dla Ciebie argumentu.

nie 37 tylko 73.

.

Ja oczywiście tego Danielsa znałem. Widziałem go w telewizji, jak gada, i natychmiast o nim zapomniałem. Kiedy jednak nagle on się pojawił tu tak i wszędzie pod ksywą "sierżant Daniels", nie skojarzyłem go. Nie gniewaj się, ale jeśli Ty od początku wiedziałeś o kim mowa, to znaczy, że to z Tobą jest coś nie w porządku. Ja wciąż nie mogę tego zrozumieć, że z jednej strony jesteś zaangazowany w analizowanie tego gówna, a jednocześnie szydzisz ze mnie, że ja chcę by Prawo i Sprawiedliwość nie oddało władzy i to jeszcze pod hasłem, że polityka to syf.

Co masz w folderze "nie dotyczy"? To że Wojtek ma nadpłatę w US? To po cholerę wszystkich o tym informujesz i w dodatku robisz z tego ogólnopolska aferę?

Włączę się. Ad Valserum - wybory to jest jedyny okres, kiedy politykom w ogóle zależy na tym, co o nich myślisz, bo od tego z kolei zależy byt ich rodzin. I to jedyny moment, żeby dać im do zrozumienia, jak my chcemy, żeby się do nas odnosili. Nieuczestniczenie w wyborach jest głupotą z tego właśnie powodu - to jest powiedzenie im "róbta co chceta". Pełnisz tu funkcję kibica, który kupuje bilety i obstawia zakłady - za wiele nie ma do gadania, ale całkiem olać go nie można. 

A jak skonczył? Z faktu, że to nie my ustalamy reguły gry, nie wynika że należy je ignorować. Mogę dtawić się na kumite z kałachem i pokonać najwiekszego mistrza, ale chyba nie o to chodzi.

Ale zginął i nic nie ugrał. To jest droga do upadku społeczeństwa, nie do wolności. On akurat wybrał tak, jak w danej sytuacji mógł najlepiej, ale nikt z nas w takiej sytuacji nie jest.

Oddanie głosu w wyborach to jest gra na siebie. W samorządowych ma to nawet dosyć konkretny wymiar lokalny, w parlamentarnych dokładasz się do "kupki", która ma na celu eliminację debili z życia publicznego.

Miller ma więcej rozumu niż 99 procent polskich polityków.

Nie sądzę żeby Stalin miał więcej rozumu od Millera.

Biorąc pod uwagę fakt, że jak sam przyznajesz, polska polityka Cię  nie interesuje i w konsekwencji nie masz o niej bladego pojęcia,  to czy Twoje wypowiedzi na jej temat będą głupie,  czy madre, dla Ciebie nie ma to najmniejszego znaczenia. Jeśli w ten sposób  uważasz ze nie siedzisz po uszy w błędzie,  to masz problem.

Jak zwylke ja o lokciu a Ty o dupie. Natomiast postawa, która przyjąłeś a która manifestuje się w zdaniu "Liczy się tylko wynik" jest mi wyjątkowo obrzydliwa, bo konsekwentnie prowadzi do uznania prawa naturalnej selekcji.

Zdaję sobie doskonale. Ale to w dłuższej perspektywie jedyna możliwa strategia - masowo idziemy, głosujemy. Nawet jak z ordynacji wyjdzie, że wejdzie idiota, to będzie wiadomo, dzięki głosom na kogo konkretnie on się tam dostał. I to nie pozostanie bez echa. A jak nie pojdziemy, to i tak wejdzie idiota, ale "lud tak chciał". Propaganda to najsilniejsza broń, trzeba im ją wytrącać z reki, gdzie tylko się da. Myślisz, że po co są referenda w Szwajcarii? Bo lud wie lepiej?

Gwiazdowski jest takim samym człowiekiem systemu jak Ogórek. Zyje z przewalania budżetów i gada co chce, bo doskonale wie, że nikt jego pomysłów nigdy nie wprowadzi w życie, a nawet jeśli, ich skutki jego samego nie dotkną. 

Mówię o Systemie, a nie 'systemie politycznym'.

Wybory parlamentarne(czy samorządowe), nie są tu sprawą istotną, a przynajmniej nie najbardziej istotną.
Używając słowa 'wybory' miałem na myśli dosłownie wybory ludzkie(poszczególnych ludzi żyjących w Polsce) w życiu.

Aha. Teraz rozumiem. Gwiazdowski jest okay, bo przekazuje "trafne obserwacje", tak Kaczyński natomiast już nie, bo dowiedziałeś się z TVN-u, że jego brat kazał pilotowi bez sensu lądować w Gruzji. Bardzo solidna analiza, naprawdę.

Ho, ho! Widzę, że wchodzimy na dyskusję na temat JOW-ów. Słuchaj, to może jednak do Wasserman i Kamińskiego dopiszemy Pawła Kukiza?

Dobrze wiesz, że nie będzie żadnej krucjaty. Choćby dlatego, że 80% elektoratu sama chciałaby się znaleźć na miejscach "biorących". A Gwiazdowski to jest Korwin-Mikke zrobiony dla tych bardziej inteligentnych. 

Lud wcale nie wie lepiej, ale wynik referendum jest idealną dupokryjką. Szwajcaria nie jest tu żadnym wyjątkiem, ale ponieważ lud jest tam nauczony chodzić na wybory i korzystać ze swoich uprawnień trudniej im sprzedać idiotę jako męża opatrznościowego. Ale to w tę stronę działa, nie odwrotnie. 

Bardzo ładnie to ująłeś. Gwiazdowski to nowa wersja Koriwna, może nie tyle dla inteligentnych, ale dla osób po 21 roku życia.

Urzędy i ich działanie nie bierze się z kosmosu.

Masz rację. Jarosław Kaczyński i jego śp. brat, Lech, to hipokryci z genetycznie wdrukowaną głupotą.