-

krzysztof-osiejuk : To ja

Czy samolot może poślizgnąć się na skórce od banana?

     Już myślałem, że w natłoku przeróżnych zdarzeń, ten moment nigdy nie nastąpi, ale jakoś się udało i wreszcie mam okazję odnieść się do tekstu, który tu zamieściłem w minioną sobotę, a więc analizy Katastrofy Smoleńskiej przedstawionej przez prof. Marka Czachora. Otóż to, co z jednej strony u Czachora podziwiam od lat, a z drugiej, to co tak naprawdę sprawiło, że oddałem tu mu miejsce na pełne dwa dni, to to, że on – oczywiście przy wszystkich różnicach, jakie nas dzielą pod względem nie tylko zawodowym, ale zwyczajnie intelektualnym – podobnie jak ja, nigdy nie odważył się choćby zasugerować swojej własnej teorii odnośnie tego, co tak naprawdę stało się w Smoleńsku. Wie Czachor, że sprawa śmierdzi na kilometr, zna doskonale ów kontekst, który ów smród w pierwszej kolejności uruchomił i do dziś nie pozwala mu ustąpić, a mimo to, ile razy zabiera głos w sprawie, która od ośmiu już prawie lat w znacznym stopniu wypełnia jego życie, każdą refleksję kończy zdaniem: „Nie wiem, co się stało w Smoleńsku”.

      A teraz to, co, stwierdzam bardzo nieskromnie, nas łączy… niech będzie że tylko duchowo. Możliwe, że ktoś, spośród tych tysięcy tekstów, jakie tu w ciągu niemal już 10 lat wrzuciłem, znajdzie i taki, gdzie ja, w jakimś szczególnym uniesieniu, faktycznie zasugerowałem, że jednak wiem, jednak prawda jest taka, że jedyne co ja kiedykolwiek wiedziałem, gdy chodzi o Katastrofę Smoleńską, to to, że nawet jeśli to była zwykła katastrofa, gdzie leci sobie samolot i nagle, czy to przez tragiczną awarię, czy pogodę, czy też błąd pilotów, spada, i ludzie giną, to na jej początku stała czyjaś bardzo paskudna intencja, by nie powiedzieć modlitwa. I proszę mi nie mówić, że to wciąż jest tylko opinia, bo to akurat jest fakt. Nie moja opinia, ale obiektywny, bardzo łatwy do zweryfikowania, fakt. O śmierć Lecha Kaczyńskiego modliło się przez cały okres jego prezydentury, a kto wie, czy i nie wcześniej, wystarczająco dużo osób, by owe modlitwy dotarły tam gdzie dotrzeć miały i tam właśnie, na miejscu, zostały wysłuchane.

      Napisałem tu kiedyś tekst pod tytułem „Psikus w kolorze krwi”, w którym pokazałem, w jaki sposób zwykłe życzenie, nawet jeśli wyrażone w formie zwykłej szczeniackiej psoty, może się zamienić w coś przeraźliwie realnego, a dziś, kiedy prof. Czachor publikuje swoją kolejną analizę, powtarzając niezmiennie, że wie tylko tyle, co mu wiedzieć jest dane, ja również powtarzam też tylko to, co wiem na pewno. Otóż gdyby nie ta nienawiść i tamto życzenie śmierci, tamtej katastrofy by nie było. Inaczej mówiąc – i tu pozwolę sobie odnieść się do przykładu, który nam tak pięknie przedstawił Czachor – wystarczyło nie zostawiać na schodach tej skórki od banana. A ktoś ją zostawił, i ja już mam tylko nadzieję, że za to zostanie ukarany. Obojętne – tu, lub dopiero tam.

 

Zapraszam wszystkich do ksiegarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia moje książki. Bardzo zachęcam.

     



tagi: katastrofa smoleńska  marek czachor 

krzysztof-osiejuk
17 stycznia 2018 10:26
23     2215    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

orjan @krzysztof-osiejuk
17 stycznia 2018 14:06

Zawsze (i tak już pozostanie) stoję na stanowisku, że Smoleńsk został spowodowany. To jest, rzecz jasna, eufemizm. Jest o tyle przydatny, że może poczekać na pojawienie się "dowodów procesowych". Wytrzyma każde z nich, w którą by stronę nie prowadziły. Wytrzyma także, jesli nigdy się nie pokażą.

Co najważniejsze, ten eufemizm upoważnia do wszelkich roboczych hipotez począwszy od helu, przez komisyjne, aż po M.Czachora. Jesteśmy bowiem w takim punkcie, w którym (naukowcy takie punkty znają) musimy eksperymentować różne hipotezy w nadziei trafienia na właściwą.

O ile pamiętam pewną czytankę z podstawówki, T.Edison w końcu wynalazł żarówkę wiedząc, że jakoś się w końcu da i cierpliwie wstawiał do bańki szklanej, a to włókno z tego, a to z tego materiału, aż wreszcie trafił na takie, które rozbłysło i świeciło.

Dlatego sam nie biorę udziału w rozważaniach "technicznych", bo niby z jakiej pozycji miałbym się w nie wpychać? Jako "poręczyciel" cudzych hipotez? Na wiarę? Badacze mają prawo stawiać wszelkie hipotezy, a inni powinni je weryfikować, a nie krytykować.

Badacz, kto chce: naukowiec, to zdaje się rodzaj już wymarły. Gdyby podobne zdarzenie zaszło jakieś 150 lat temu, to przynajmniej ci naukowcy żyjący w wolnych krajach za swój obowiązek poczytywaliby szukanie odpowiedzi "dlaczego?". Choćby tylko macając, ale szukaliby. Dzisiejsi milczą.

Przyczyny ich milczenia mnie nie obchodzą. Milczenie uważam za sprzeniewierzenie się nauce. Jeszcze większe, gdy ten i ów milczący oportunista leczy swoje ego podsrywając tych, którzy nie milczą. Ja natomiast chcę, aby "temat" trwał, aż dojdzie do rozwiązania. Przypadkiem, czy pracą, wszystko mi jedno.

Z tej pozycji nie interesuje mnie, ile hipotez już upadło, albo jeszcze upadnie w tym kto jak i z czego się śmiał. Podobnie Edison miałby w 4 literach ewentualne śmiechy: "co, próbował włókno z gumy od majtek?".

Trawa w końcu zmienia się w mleko, ale nie spalona.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @krzysztof-osiejuk
17 stycznia 2018 14:19

Najgorsze w tym wszystkim jest to ,ze ta skórka od banana nadal jest.. To jest moja opinia.. W naszej przestrzeni nadal funkcjonują i to doskonale ,bo jest ich około 200tys .wraz z rodzinami twardy elektorat komunistyczny i postkomunistyczny... A pomysłu na zniwelowanie tej siły nie ma.. Także skórka od bana Jeszcze jest i jakoś nikt po nią nie chce się schylić..  I chyba w tej kwestii się nie mylę..

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-osiejuk
17 stycznia 2018 14:38

Ale takich modlitw Najwyższy nie wysłuchuje. Jeśli zatem nie Najwyższy, to wiadomo kto. Posłuchał i odpowiedział, jak nie przymierzając Regent Cerkiewny w Mistrzu i Małgorzacie: to się da zrobić. Czemu jednak Najwyższy pozowolił mu na to? Bo ja i inni za słabo wołaliśmy do Niego o ochronę. Boże, chroń prezydenta! 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Draniu 17 stycznia 2018 14:19
17 stycznia 2018 14:48

"skórka od banana" jest dobrym wytrychem (NB. mnie jest wszystko jedno, czym otworzy się dana szafa).

Zgodnie z tym, co powyżej napisał Krzysztof, L.Kaczyńskiego umyślnie otoczono takim bajzlem, że bardziej dziwne byłoby, gdyby on sam jednak uszedł z życiem. Twórcy tego bajzlu są do ustalenia w Polsce i powinni odpowiadać, każdy za swój fragment bajzlu.  Niestety, otoczeni są milczeniem, omertą.

Nie ma przy tym decydującego znaczenia, czy i jak dany fragment bajzlu (dana "skórka") przyczynił się i ewentualnie w jakim stopniu. Odpowiedzialność (odpowiednia) ma być za to, że w ogóle ten fragment był. Inaczej do niczego nie dojdziemy oprócz jakiegoś następnego Smoleńska.

Nawiązując do tej skórki, już to na tym blogu kiedyś mówiłem, bardziej wulgarna wersja sprawstwa i machanizmu zdarzeń ukryta jest w starym kawale - pytaniu: Jaki jest najlepszy sposób zapładniania krów?  Odpowiedź: wyprowadzić na lodowisko, to się sama wyp...doli.

Lodowisko! To jest kluczowa odpowiedź na pytanie o Smoleńsk, a nie jakieś "technikalia".

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Magazynier 17 stycznia 2018 14:38
17 stycznia 2018 14:50

Patrząc przyziemnie, ci dzielni przecież ludzie zginęli przez nas. Podobnie jak ś.p. Zyta Gilowska zostali zabici przez polski pier..lnik. Oni w slużbach siłowych, Zyta w służbie zdrowia. Dlatego nikt się nie pali wyjaśniać przyczyn. Bo przyczyny są w nas. I nie chodzi o niekompetencję, czy podły charakter jednostek, ale o programową nieumiejętność współpracy dla dobra ogólnego. Oczywiście można na to patrzeć przez pryzmat nierównowagi modlitw. Ale sęk jest w tym, że w ogóle modlimy się o nieszczęście bliźniego. Że inne narody też tak robią? Nie, oni się nie modlą. Krzywdę robią własnoręcznie.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @orjan 17 stycznia 2018 14:06
17 stycznia 2018 14:54

Ja wymyśliłem tego "psikusa" z dobroci serca. Zawsze czuję się lepiej, gdy się okazuje, że ludzie są tylko ludźmi.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Draniu 17 stycznia 2018 14:19
17 stycznia 2018 14:57

Komunizm... postkomunizm... To ja już wolę o tych słoniach, co podtrzymują Ziemię.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Magazynier 17 stycznia 2018 14:38
17 stycznia 2018 14:59

Wacek, proszę Cię. Ja nie mówiłem o modlitwach do Najwyższego. A gdy chodzi o pytanie: "Czemu", to nie dziś. Nie teraz.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Magazynier 17 stycznia 2018 14:38
17 stycznia 2018 15:03

Owa modlitwa, to jest jednak hiperbola. Nie należy brać dosłownie. Mnie użycie tego słowa razi.

Ten i ów czynił jakieś - lepiej powiedzieć - gusła i  jakieś szpilki w laleczki wbijał. Były też organizowane całe seanse wbijania tych szpilek i to one zdejmowały ziemską ochronę prezydenta; aż zdjęły.

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @krzysztof-osiejuk 17 stycznia 2018 14:54
17 stycznia 2018 15:06

Moja śp. Babcia mawiała: nie mów tak, bo jeszcze powiesz w złą godzinę.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @krzysztof-osiejuk 17 stycznia 2018 14:57
17 stycznia 2018 15:34

Osobiście tak będę określał tę grupę osób, beneficjentów ..Spadkobiercow PRLu, z którym mentalnie  nie chcą się rozstac.Taka grupa jednak istnieje... Ale mniejsza o to.. Skórka od banana nadal leży.. Dukaczewsk np. nadal ma swobodę działania.

Wracając do katastrofy.. Przede wszystkim obecnie zaprzestano mówić o niesłusznej decyzji i błędnej w tak skomplikowanej sytuacji .. Mam na myśli o przkazaniu śledztwa stronie rosyjskiej.. Aż się prosiło w takiej sytuacji o arbitraż międzynarodowy.. Czego nie uczyniono.. 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @orjan 17 stycznia 2018 15:03
17 stycznia 2018 15:36

Bez zlecenia i idącego za nim zapewnienia "desinteresement" (albo "kryszy") w sprawie wyjaśniania przyczyn ze strony zleceniodawców,  nikt by się poważył na  dokonanie tego rodzaju masakry. Gdyby nie było tego, o czym w pierwszym zdaniu, musiano by zatrzymać się na etapie medialnego zaszczuwania.

 "O jeden most za daleko" posunął się  również b. szef NBP śp. Sł. Skrzypek,  który na początku 2010 roku postanowił  nie korzystać dłużej  z tzw. elastycznej linii kredytowej MFW, za pomocą której "za bezdurno" transerowano z Polski miliardy złotych.

Rzecz jasna,  ówcześni premier D. Tusk i MinFin. Vincent Rostowski byli jak najbardziej za dalszym wyprowadzaniem z budżetu państwa  środków na obsługę i utrzymanie ww. linii .

Czy premier Morawiecki bierze to pod uwagę?

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @orjan 17 stycznia 2018 15:03
17 stycznia 2018 15:45

To że Ciebie to słowo w tym kontekście razi jest bez znaczenia. Nie ma mowy o gusłach i szpilkach. Oni się modlą i kropka.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @orjan 17 stycznia 2018 15:06
17 stycznia 2018 15:47

Ty wiesz, że ja wiem, jak to jest po hiszpańsku? La mala hora.

zaloguj się by móc komentować


Draniu @krzysztof-osiejuk
17 stycznia 2018 15:58

I nie sądzę ,aby np PMM działał w sprawie katastrofy z podobną determinacją jak działała Golda Meir.. I tu nie chodzi o odwet,ale stopien determinacji..  Bo w sprawie tzw. skórki od banana jest potrzebna determinacja.. Jak i wielu podobnych sprawach do dziś nie wyjasnionych..

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @stanislaw-orda 17 stycznia 2018 15:36
17 stycznia 2018 16:04

Przecież MM zrezygnował z linii kredytowej

.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maryla-Sztajer 17 stycznia 2018 16:04
17 stycznia 2018 16:38

no własnie, śp. Sławomir Skrzypek także

zaloguj się by móc komentować



ApesCornelius @krzysztof-osiejuk
17 stycznia 2018 21:33

Skórka od banana ma się dobrze i działa nadal.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @MarcinD 17 stycznia 2018 17:36
17 stycznia 2018 23:24

Starość nie radość, a gdy jeszcze chodzi o dominikanina, to w ogóle lepiej się w ogóle nie odzywać.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @ApesCornelius 17 stycznia 2018 21:33
17 stycznia 2018 23:26

Jak Gadowskiemu zasłonić twarz mikrofonem, można by było pomyśleć, że on w życiu nie wypił ani kropelki.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować