Jak duet Kurski - Fajbusiewicz zrobią nam wodę z mózgu
Spędzamy sobie tu czas na tym blogu, zajmując się rzeczami mniej lub bardziej istotnymi, od czasu do czasu jednak pojawi się coś zupełnie niespodziewanego, co nie dość że nie może zostać zlekceważone, to w dodatku nie może nawet czekać. Zanim jednak przejdę do rzeczy, muszę zrobić pewien wstęp.
Otóż – opisałem to zresztą w swojej książce „Marki, dolary, banany i biustonosz marki Triumph” – miałem kiedyś bardzo bliskiego kumpla, dziś już niestety nieżyjącego, z którym w dawnych latach peerelowskich kupiliśmy sobie na spółkę w Pewexie płytę amerykańskiego zespołu o nazwie Chase. Chase nigdy nie byli szczególnie popularni, po paru zresztą latach działalności zginęli w katastrofie lotniczej i nie pozostało po nich choćby wspomnienie, jednak ja i mój kumpel lubiliśmy ich szalenie. Dziś, jak już wspomniałem, kumpel mój nie żyje, co się stało z tą płytą, nie mam bladego pojęcia, natomiast ten jeden album Chase, tak na marginesie, zatytułowany „Pure Music”, mam w głowie do dziś.
I oto parę dni temu, któryś z komentatorów, zupełnie ni z gruszki, ni z pietruszki, zechciał nam przypomnieć ów zespół, jako jeden ze swoich ulubionych, natomiast na owo wspomnienie zareagowała komentatorka Mela i poinformowała nas, że fragment piosenki zespołu Chase był wykorzystany w czołówce znanego peerelowskiego serialu „07 zgłoś się” i podpisany nazwiskiem kompozytora Korcza. Kiedy próbowałem sprawę wyjaśnić, okazało się, że Mela się pomyliła, bo nie chodziło wcale o Borewicza i Korcza, lecz o inny, również mający swoje początki jeszcze w PRL-u, program telewizyjny, a mianowicie prowadzony przez Michała Fajbusiewicza tak zwany „Magazyn Kryminalny 997”, gdzie faktycznie w samej czołówce słyszymy oryginalny Chase, a na końcowych napisach stoi jak byk, że muzykę do serialu zrobił niejaki Michał Izydorczyk.
I teraz jest tak, że do tego, że gdzieś ktoś tu u nas, a przecież nie tylko u nas, kradł cudze pomysły, czy nawet podpisywał własnym nazwiskiem cudze melodie, zdążyłem się przyzwyczaić, a poza tym naprawdę nie jest moim problemem ani Fajbusiewicz, ani Izydorczyk, ani tym bardziej program „997”. Przyznaję wprawdzie, że numer, jaki wykonali autorzy programu „997” jest dośc wyjątkowy, niemniej, jak mówię, poradzę sobie. To co mnie natomiast przy tej okazji poruszyło naprawdę, to wiadomosć, że Telewizja Polska postanowiła reanimowac Fajbusiewicza, i program pod tytułem „Magazyn Kryminalny 997” zostaje od 5 października wznowiony. A zatem, po „Pegazie”, „Sondzie”, „Sensacjach XX wieku”, no a ostatnio samej Maryli Rodowcz, dostajemy Fajbusiewicza we własnej osobie i jeszcze tylko wróci „Jacek i Agatka” na dobranoc dla dzieci, a poczujemy się już prawie jak w starej dobrej komunie, zwłaszcza gdy tak jak dotychczas każdego dnia po wspomnianej dobranocce, kiedy dzieci pójdą już spać, ich rodzice punktualnie o 19.30 otrzymaja kolejną porcję najwyższego gatunku propagandy, realizowanej wedle najlepszych wzorów wyznaczonych przez niezapomniany „Dziennik Telewizyjny”.
A ja się już tylko zastanawiam nad dwiema kwestiami. Pierwsza z nich to ta, czy rozmowy Jacka i Agatki będą puszczane w dawnej kolejności i podpisane nazwiskiem Wandy Chotomskiej, czy może w związku z tym, że ona dopiero co zmarła, zastąpi się je nazwiskiem Marcina Wolskiego, który napisze tym piłeczkom pinpongowym jakieś świeże polityczne teksty, druga natomiast, czy reaktywowany „Magazyn Kryminalny 997” będzie, tak jak przed laty, witał nas utworem zespołu Chase „Cronus”, podpisanym nazwiskiem jakiegoś Izydorczyka, czy może prezes Kurski zażąda od odpowiednich osób, by coś tam jednak do końcowych napisów dokleili. Myślę sobie o tym, jednak tak naprawdę jestem przekonany, że tu akurat nic się nie zmieni. W końcu tu widać bardzo wyraźnie, jak nowa władza sobie wszystko zaplanowała. Rzecz w tym, by, gdy chodzi o propagandę, nic nie kombinować, tylko czerpać garściami z tego, co nam dał PRL, tyle że w kształcie nieco bardziej unowocześnionym, dzięki zastosowaniu nowoczesnej techniki komputerowej. I oczywiście nie wygłupiać się z jakimś bezsensownym podpisywaniem. Skoro po kolejnych wydaniach „Wiadomości TVP” nie pokazuje się informacja, że redaktorem prowadzącym był Witold Stefanowicz, równie dobrze można jako autora muzyki do wielkiego telewizyjnego hitu Michała Fajbusiewicza zostawić nazwisko Michała Izydorczyka. Zwłaszcza że diabli wiedzą, co z nim się dzisiaj dzieje, a po zespole Chase nie zostało nawet wspomnienie.
I już na sam koniec, ktoś powie, że ze mną faktycznie jest coś nie w porządku, skoro ja znajduję związek między piosenką kompletnie nieznanego zespołu Chase, a prezesem Kurskim. Otóż tym wszystkim zaniepokojonym czytelnikom chciałbym zakomunikowac, że 90 procent tego tekstu to taka tylko zabawa w słowa, zaprezentowana z nadzieją, że ktoś się zechce przyłączyć. Temat dzisiejszej notki natomiast jest tylko jeden: „Jak duet Kurski – Fajbusiewicz zrobią nam wodę z mózgu”, co można zobaczyć, jeśli tylko podniesie się nieco wzrok.
Zapraszam wszystkich do księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia nasze książki. Coś zupełnie bezcennego.
tagi: prl tvp jacek kurski magazyn kryminalny 997 chase
![]() |
krzysztof-osiejuk |
22 września 2017 10:14 |
Komentarze:
![]() |
bendix @krzysztof-osiejuk |
22 września 2017 11:27 |
A ja jeśli mogę polecę Ci na dobry humor coś czego być może nie widziałeś:
https://www.youtube.com/watch?v=SfwVtiOyIfw
:-)
![]() |
krzysztof-osiejuk @bendix 22 września 2017 11:27 |
22 września 2017 12:31 |
Bardzo dobre. A na humor nie narzekam.
![]() |
bendix @krzysztof-osiejuk |
22 września 2017 12:48 |
Z tego co pamiętam to jest pierwszy film animowany 3D zrobiony na komputerze.
![]() |
bendix @krzysztof-osiejuk |
22 września 2017 12:49 |
No i muzyka Bobbiego McFerrina palce lizać. 2 w jednym :-)