-

krzysztof-osiejuk : To ja

O marnych szansach na rekonstrukcję myślenia

      Oczywiście, jest całkiem prawdopodobne, że coś przegapiłem – w końcu nie jest tak, że śledzę wszystkie, ukazujące się tu i tam, komentarze na temat stanu polskiej polityki – jednak z tego, co zdążyłem zaobserwować, gdy chodzi o powody zapowiadanej od pewnego czasu rekonstrukcji rządu, dosłownie nikt nie zwrócił uwagi na coś, co w moim odczuciu jest czymś tak oczywistym, że aż mi jest niezręcznie o tym pisać. Mamy panią premier, która cieszy się bardzo dużym i coraz większym społecznym zaufaniem, mamy rząd, którego notowania utrzymują się na stale wysokim poziomie, autoryzujące ów rząd Prawo i Sprawiedliwość w sondażach osiąga kolejne rekordy i, jak wiele na to wskazuje, w wyborach za dwa lata ma dużą szansę osiągnąć większość pozwalającą mu na zmianę Konstytucji, a co może jeszcze ważniejsze, opozycja jest w totalnej rozsypce i, jak można przypuszczać, przez wiele najbliższych lat na politycznej scenie nie pojawi się żadna nowa siła, która by była w mocy zmienić układ rządzący, a Jarosław Kaczyński ni stąd ni z owąd wpada na pomysł, by zmienić premiera? A w jakim to niby celu?

     Słuchałem przez kilka ostatnich dni analiz wypowiadanych przez najważniejszych politycznych komentatorów, którzy próbowali udzielić odpowiedzi na to pytanie i praktycznie wszyscy oni najpierw wyrażali zdzwienie, że owa wymiana premier Szydło na czy to ministra Morawieckiego, czy też nawet samego Jarosława Kaczyńskiego, jest w ogóle rozważana, następnie informowali, że podobnie jak dla nich, owe plany są też kompletnie niezrozumiałe dla większości społeczeństwa, by wreszcie sugerować, że tu może chodzić o to, że skoro Dobra Zmiana osiągnęła zamierzone sukcesy w polityce społecznej i w wymiarze sprawiedliwości, teraz przyszedł czas na przyspieszenie gospodarcze i tu premier Morawiecki byłby znacznie lepszy od Beaty Szydło. Na pierwsze miejsce przy tym wysunął się znany nam skądinąd red. Stankiewicz, który w Onecie podał siedem powodów owej zmiany, z których mnie osobiście najbardziej podobaja się te, że „Kaczyński uważa Morawickiego za wizjonera”, a jednoczesnie „nie jest dla Kaczyńskiego zagrożeniem”.  Rozumiecie Państwo? Rząd w ciągu minionych dwóch lat odniósł wszelkie możliwe sukcesy, zyskał fantastyczne poparcie społeczne, premier Szydło jest, obok prezydenta Dudy, najbardziej lubianym przez Polaków politykiem, wspomniany Morawiecki ma wszelkie potrzebne kompetencje, by postępować wedle uznania, no a przy tym wszystkim, od kilku dobrych miesięcy, opozycja w Polsce wręcz żąda od Jarosława Kaczyńskiego, by wreszcie wyrzucił Szydło na zbitą twarz, bo ta kompromituje Polskę w Europie i na  świecie… no ale ponieważ Prezes uważa Morawieckiego za wizjonera, który mu nie zagraża, trzeba to całe towarzystwo rozpędzić na cztery wiatry i zrobć krok do przodu już w nowym rozdaniu. To nam właśnie próbują tłumaczyć najwybitniejsi polityczni eksperci. Przepraszam bardzo, ale czego ja nie zauważam?

     Otóż, moim akurat zdaniem, ja mam oko na wszystko, co ważne i wymagające mojej uwagi, a przy tym, w odróżnieniu od większości komentatorów, z tego co widzę, potrafię wyciągać wnioski. Oczywiście, mogę się mylić i nagle okaże się, że jest świetnie i żadnej rekonstrukcji robić nie trzeba. W końcu, nie posiadam swoich zaufanych informatorów, którzy podrzucają mi różne ściśle tajne wiadomości, a zatem wszystko co wiem, to są rzeczy pozyskane z tych czy innych mediów. Jednak to właśnie z tych mediów wiem, że co najmniej od lipca tego roku między prezydentem Dudą, a, nazwijmy to ogólnie, środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości istnieje napięcie, które coraz bardziej się przeradza w bardzo poważny kryzys. I wcale tak naprawdę nie chodzi mi o to nieszczęsne weto, czy nawet o awanturę z ministrem Macierewiczem o generałów, ale ogólną atmosferę, której symbolem są nieustanne pretensje, a ostatnio wręcz wyzwiska, jakimi Prezydent jest zarzucany przez prawicowe media i niektórych polityków, z których chyba największe publiczne wrażenie zrobiło najpierw nazwanie Prezydenta przez dziennikarza „Gazety Polskiej” Lisiewicza „Dudaczewskim”, a tym samym oskarżenie Dudy o związki z WSI, a potem deklaracja samego Tomasza Sakiewicza, że on od Dudy woli już samego Tuska. Otóż, jestem głęboko przekonany, że dla projektu pod nazwą Dobra Zmiana nie ma większego zagrożenia – a tak naprawdę, jest to dziś zagrożenie jedyne – niż otwarty konflikt między dwoma ośrodkami, i dziś prezes Kaczyński, jeśli uważa podobnie jak ja, nie ma innego wyjścia, jak ustąpić Prezydentowi wszędzie tam, gdzie on sobie tego życzy, i to bez żadnej dyskusji. A zatem, na przykład, jeśli Prezydent uzależnia swoją współpracę z Dobrą Zmianą od tego, czy Beata Szydło, Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro, czy nawet Patryk Jaki będą stali na jej czele, Prezes nie ma innego wyjścia, jak ich poświęcić, bo zwyczejnie bez nich sobie poradzi – bez Prezydenta nie.

      I tu akurat pojawia się problem, o którym od miesięcy,  a więc od czasu gdy kwestia rekonstrukcji rządu po raz pierwszy się pojawiła publicznie, wszyscy świetnie wiemy. Otóż z jednej strony, rekonstrukcja musi zostać przeprowadzona, a z drugiej, nie ma dobrego sposobu, by się choćby za nią zabrać. I nie oszukujmy się. Tu wcale nie najbardziej chodzi o ministrów Radziwiłła, Szyszkę, czy choćby nawet i Jurgiela. Oni akurat nikomu nie przeszkadzają. Podobnie, moim zdaniem, nie ma żadnego konfliktu między Prezydentem, a premier Szydło. Nie jestem nawet pewien, czy Prezydentowi przeszkadzają tak bardzo Zbigniew Ziobro z Patrykiem jakim. Ich obu akurat znamy na tyle, by wiedzieć, że jeśli tylko będzie trzeba, obaj się grzecznie podporządkują każdej decyzji i każdemu. Chodzi o Macierewicza, który osiągnął już taką, zarówno polityczną, jak i osobistą, pozycję że jego, bez ryzykowania kryzysu, którego Dobra Zmiana, a przy tym Polska, może nie przetrzymać, wyrzucić się nie da, a wszystko wskazuje na to, że pozostawić też nie można.  

     I teraz dochodzę do sedna moich rozważań. Otóż, moim zdaniem, Jarosław Kaczyński uznał, że jedynym sposobem na w miarę bezbolesne usunięcie Macierewicza, a tym samym na zapewnienie rządowi poparcia ze strony prezydenta, jest w pewnym sensie wymiana premiera, oraz całego rządu, w taki sposób, by Mateusz Morawiecki – oczywiście on, a nie sam Prezes – został premierem i jako taki dobrał sobie takich współpracowników, jakich uzna za stosowne. Trudno sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której odwołana bez żadnego wyraźnego powodu premier Beata Szydło z pokorą podporządkowuje się tej decyzji i ogłasza swoją gotowość pracy dla Polski na każdym wyznaczonym jej stanowisku, podobnie zachowują się wszyscy inni ministrowie, a Antoni Macierewicz dostaje ciężkiej cholery i wspólnie z zaprzyjaźnionymi mediami wszczyna wobec Kaczyńskiego karczemną awanturę i tego rodzaju zachowanie spotyka się ze społeczną akceptacją.

     Ktoś powie, że no dobrze. Niech będzie że mam rację i że faktycznie całe to zamieszanie z rekonstrukcją ma na celu zabranie Dudzie sprzed oczu Antoniego Macierewicza. Ale czy w takim razie tym bardziej ów upór nie świadczy przeciw Prezydentowi? Czy fakt, że prezydent Duda interes Polski postawił na szali dla swoich marnych kompleksów, nie dowodzi tego, że coś jednak jest na rzeczy w określeniu go przez Lisiewicza przezwiskiem Dudaczewski? Otóż wcale nie, i to wcale niekoniecznie dlatego, że, przy całym szacunku, interes nawet kogos takiego jak Antoni Macierewicz, w tym wszystkim stoi daleko niżej od interesu Polski. Ja do prezydenta Dudy mam swoje pretensje i to już od bardzo dawna, a więc choćby od czasu, gdy jedną z najbliższych mu osób okazał się Marcin Kędryna, że nie wspomnę o owej strasznej kompromitacji na zorganzowanej przez Zbigniewa Benbenka gali „Super Expressu”.  Nawet, choć bez specjalnego zaangażowania, mogę przyznać, że nic by się nie stało, gdyby on jednak w lipcu te ustawy podpisał. Jednoczesnie jednak jestem w stanie wyobrazić sobie, jak było nie było Prezydent RP się może czuć, gdy przez szereg kolejnych miesięcy jest traktowany przez Ministra Obrony Narodowej w ów znany nam wszystkim od niemal już 30 lat, a przy tym tak charakterystyczny, sposób. Przepraszam bardzo, ale nie trzeba być współpracownikiem Wojskowych Służb Informacyjnych, by stracić cierpliwość.

      A zatem, skoro nie można inaczej – a moim zdaniem, i wszystko na to wskazuje, że mam rację, inaczej się nie da – przyjdzie nam już wkrótce ministrowi Macierewiczowi powiedzieć „do widzenia się z panem” i daje słowo, że nie mam z tym jakiegoś szczególnego problemu, bo, jak już powiedziałem na początku tych refleksji, nic co dziś zrobi Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie zmienić faktu, że przyszłość jest już zaplanowana na wiele następnych lat. Pomijając oczywiście otwartą wojnę z prezydentem Dudą. A zatem, śpijmy spokojnie i równie spokojnie czekajmy na to co przyniosą kolejne dni. A na święta, jak wiemy, i tak będzie ryba i tego możemy się zawsze bezpiecznie trzymać.

 

PS. Już po napisaniu tego tekstu dotarła do mnie oficjalna już wiadomość, że premier Szydło zostanie zastąpiona przez Mateusza Morawieckiego. Nic nie szkodzi.

 

Zapraszam wszystkich do księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl i do kupowania moich książek.  

      



tagi: andrzej duda  media  beata szydło  antoni macierewicz  rekonstrukcja rządu 

krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 08:58
83     5271    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarcinD @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 09:13

Oby miał Pan rację, bo mnie ta informacja zasmuciła i to zupełnie nie z powodu jakichkolwiek tarć wewnątrz tego rządu. Oby miał Pan rację, że Jarosław Kaczyński ciągle ma realny (decydujący?) wpływ na to co się dzieje przynajmniej w jakimś lokalnym zakresie.

 
A  z drugiej i tak mam ochotę zadać pytanie "dokąd zmierzasz Polsko". Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby na arenie międzynarodowej a głównie europejskiej nowy premier potrafił prowadzić politykę podobnie jak premier Szydło albo premier Węgier. No cóż, pożyjemy zobaczymy.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @MarcinD 8 grudnia 2017 09:13
8 grudnia 2017 09:31

Ja w żaden sposób nie sugeruję, że to co się dzieje jest pod pełną kontrolą. Przede wszystkim, gdyby nie Macierwicz i jego charakter, zapewne w ogóle nie trzeba by było niczego ruszać i byłoby bardzo dobrze. No ale doszło do tej awantury i mamy to co mamy. Przecież widać wyraźnie, jak wielkim problemem dla Kaczyńskiego była przez ostatnie miesiące ta kwestia i jak bardzo to co on zrobił było na nim wymuszone. No ale na szczęście on wciąż to wszystko trzyma za pysk, no i Szydło zachowuje się zupełnie bez zarzutu. Moim zdaniem będzie tak, że Duda nagle przestanie być z WSI, Polacy pokochają Morawieckiego, Szydło zostanie w naszej pamięci, jako wspaniała Pani Premier, no a Macierewicz albo się opamięta, albo poleci i raczej już nie wróci.

zaloguj się by móc komentować

onyx @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 09:31
8 grudnia 2017 10:01

B. Szydło może też kandydować na prezydenta Warszawy. Odbicie stolicy jest kluczowe w wielu kwestiach i nie będzie to łatwe.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 10:07

I znowu nadejszła wiekopomna chwila, kiedy Jarosław Kaczyński potknal się o własne nogi. Szkoda, że tym samym, my będziemy musieli wyrżnąć paszcza o bruk.

zaloguj się by móc komentować

betacool @onyx 8 grudnia 2017 10:01
8 grudnia 2017 10:27

Moim zdaniem to jest szykowanie p. Beaty do kandydowania na Prezydenta RP.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @onyx 8 grudnia 2017 10:01
8 grudnia 2017 10:28

Moim zdaniem to byłby zły pomysł. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Rozalia 8 grudnia 2017 10:07
8 grudnia 2017 10:30

Znowu? Można spytać,  który to już raz?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @betacool 8 grudnia 2017 10:27
8 grudnia 2017 10:31

Przeciwko Dudzie? To by było szaleństwo. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 10:43

Z rana na interii przeczytałam cytat z rozmowy z Beatą Szydło. Mówi że zostaje w rządzie. Nie piszą jako kto.

Może vicepremier bez teki.??

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Rozalia 8 grudnia 2017 10:07
8 grudnia 2017 10:43

A nie histeryzujesz czasem?

.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 10:31
8 grudnia 2017 10:50

Usiadłem do czytania Twojego tekstu z moim założeniem, które wpadło mi do głowy wczoraj wieczorem i w trakcie lektury wydawało mi się, że zmierzasz do mojej konkluzji, a te rozgrywki z Macierewiczem,  to tylko taka poboczna partia szachów.

I to niestety chyba nie jest szaleństwo, bo gdybyś miał wytypować jedną osobę, z którą Duda mógłby przegrać to będzie nią:.......

 

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @betacool 8 grudnia 2017 10:50
8 grudnia 2017 10:59

Ale po co w ogóle zastępować Dudę?  Przecież to jest bardzo dobry prezydent.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 10:57
8 grudnia 2017 11:02

Może takie: jest lojalna wobec JK....A dawniej różne panie nie były. Panowie też zresztą

.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 11:11

Efekt jest taki jakby wczoraj odbyły się tajne wybory i wygrała jakaś nowa partia która utworzy jeszcze nie znany rząd. Wyborcy są zdezorientowani, bo żadnych obwieszczeń o wyborach nie było na mieście, i pamiętają że dwa lata temu już przecież głosowali na inną partię niż ta która wygrała wczoraj bez ich udziału. To po cholerę leźli do urn?

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 10:59
8 grudnia 2017 11:14

Ja mam wrażenie, że pytanie "kim go ewentualnie zastąpić", całkowicie przesłoniło pytanie "po co".

Ja także uważam, że to dobry prezydent. Tak dobry, że prawie nie do zastąpienia.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Maryla-Sztajer 8 grudnia 2017 11:02
8 grudnia 2017 11:15

To prawda. Tyle że ja nie o tym. Moim zdaniem nie ma znaczenia, kim ona tam będzie.  Właśnie dlatego, że jest mądra i lojalna. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @chlor 8 grudnia 2017 11:11
8 grudnia 2017 11:17

Ja myślę,  że my się nie powinniśmy martwić tym, co Polacy sobie pomyślą,  bo Polacy mają swój rozum. To my szukamy dziury w całym.  

A swoją drogą,  Ty przeczytałeś mój tekst, czy tylko rzuciłeś na niego okiem?

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 09:31
8 grudnia 2017 11:20

Mnie zastanawia to, że w porządku, Morawiecki teraz może być sposobem na rozwiązanie konfliktu między Macierewiczem a  prezydentem. Tyle, że tenże Morawiecki od momentu powstania rządu 2 lata temu zyskuje systematycznie coraz mocniejszą pozycję i przynajmniej dla mnie to jest za każdym razem pewne zaskoczenie. Bo mógł być po prostu dobrym ministrem finansów albo gospodarki i tyle. A to wygląda jakby jednak pewne siły stojące za nim oczekiwały więcej i coraz więcej w sferze jawnej i to się dzieje. Bo że za nim nie stoi w zasadzie nic z tego, co prowadzi samego Kaczyńskiego i sprawia, że jest on też najlepszym polskim politykiem od lat - to chyba wszyscy się zgodzimy.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 11:31

Moim zdaniem, chodzi przede wszystkim o spacyfikowanie inicjatyw szykowanych wobec Polski ze strony rozmaitych Timmermansów.

M. Morawiecki jest postrzegany jako człowiek namaszczony przez londyńskie City, zatem muszą się z nim znacznie bardziej liczyć niż  z  byłą radną z Bierunia. I to zarówno  wewnątrz jak i na zewnatrz kraju.

Poza wszystkim na horyzoncie politycznym  zbierają się gradowe chmury w postaci wielkiej koalicji chadeków
z socjaldemokratami u niemieckiego sąsiada, i w konsekwencji  z objęciem kluczowej funkcji przez  Martina Schulza, osobistego wroga Dobrej Zmiany.

Tak więc, warto, aby na czele gabinetu ministrów zaionstalować mocniejszy zderzak niż dotychczasowy.

 

zaloguj się by móc komentować


Rozalia @Maryla-Sztajer 8 grudnia 2017 10:43
8 grudnia 2017 11:58

Nie, upadek w siedmiu krokach trzech podskokach. Rozłożony na etapy. To nam się dostanie, nie rządzącym,  a przynajmniej taki jest zamiar.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @bendix 8 grudnia 2017 11:41
8 grudnia 2017 12:01

A ponadto p. M.M.  jest lepszym gwarantem tego, że interes wierzycieli nie ucierpi.

zaloguj się by móc komentować


Maryla-Sztajer @Rozalia 8 grudnia 2017 11:58
8 grudnia 2017 12:56

Czytelne decyzje zostały podjęte gdy liczono głosy PAD. Coś za coś. Tych głosów za nim było niespodziewanie duzo. 

Reszta to już dostosowania zewnętrzne.

.

 

zaloguj się by móc komentować

onyx @betacool 8 grudnia 2017 10:27
8 grudnia 2017 12:58

PiS nie wystawi kontrkandydata, przecież łatwiej się dogadać z PAD a przy okazji duży pałac robi za swego rodzaju opozycję przy której Grzechu i Rychu wyglądają tak jak wyglądają.

zaloguj się by móc komentować

onyx @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 10:28
8 grudnia 2017 13:01

Czemu? To idealne przeciwieństwo HGW mogłoby się udać. Pistolet Jaki czy ktoś z drugiego rzędu to też ryzyko.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @onyx 8 grudnia 2017 13:01
8 grudnia 2017 13:22

Właśnie,  czemu? Tym bardziej, że tydzień temu błogosławieństwo już dostała. Nie wiem na co, ale błogosławieństwo dostała i jak widać chętnie przyjęła. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @MarcinD 8 grudnia 2017 11:20
8 grudnia 2017 13:33

Moim zdaniem, decydującą siłą jaka stoi za Morawieckim jest Prezes. Gdyby on za nim nie stał, nie pomogłoby ani City, ani zamieszkujący je Żydzi.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @stanislaw-orda 8 grudnia 2017 11:31
8 grudnia 2017 13:39

Nie sądzę, by fakt że Beata Szydło to była radna z Oświęcimia (nie z Bierunia) najlepiej charakteryzowało jej faktyczne walory. Angela Merkel to była enerdowska harcerka i nie mam wrażenie, by jej to jakoś przeszkadzało. Mam nadzieję, że wiesz, o co mi chodzi.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Rozalia 8 grudnia 2017 11:58
8 grudnia 2017 13:40

Moim zdaniem, Tobie się już dostało i gorzej już nie będzie.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @onyx 8 grudnia 2017 13:01
8 grudnia 2017 13:44

Może i by sie udało, ale, pomijając fakt, że ona zasługuje na coś znacznie lepszego, niż start w wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy, nie bardzo widzę sens, by po raz drugi powtarzać numer z Marcinkiewiczem.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Rozalia 8 grudnia 2017 13:22
8 grudnia 2017 13:45

Faktycznie, chętnie. Rozumiem, że Ty byś go opluła.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 13:39
8 grudnia 2017 14:03

Ja wiem o co chodzi, ale przyjąłem założenie, że inną  hierarchią ważności kierują się politycy z  Berlina i z  Brukseli.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @stanislaw-orda 8 grudnia 2017 14:03
8 grudnia 2017 14:13

Raczej trzeba (??) zrobić coś czego PBS odmawiała. Miała dwa razy te wypadki samochodowe.. 

A Mateusz wykona...może z własnymi widokami na przyszłość.

W Twierdzy Jankego jest pod koniec pokazana pewna sekwencja nazwisk. No ale wybory wyszły, jak wyszły.... 

Jeśli Mateusz wykona coś niefajnego wg opinii publicznej...to jak ten zderzak....zostanie wymieniony. Może zaś na lubianą PBS.

Będzie można powiedzieć.... że się wywiązało z umowy. Jednej i drugiej.

JK takie gry świetnie rozumie.

.

 

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz @stanislaw-orda 8 grudnia 2017 11:31
8 grudnia 2017 14:17

Nie tylko mocniejszy ale potencjalnie bardziej agresywny. Niestety, z całym szcunkiem, pani Premier nie byłaby w stanie oddziaywać na zagranicę tak silnie jak może to PMM. A może to bć konieczne w najbliższym czasie bardziej niż dotąd.

zaloguj się by móc komentować

orjan @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 14:48

Weź takie hasło: "nowy początek". W nim jest wyjaśnienie tego manewru.

Jadę pociągiem a kiwa jak jachtem. Kiepsko się pisze. Ale Twoim komentatorom ww. hasło powinno starczyć.

W środku kadencji Sejmu mamy absolutorium (summa cum laude) dla PBS, nowe otwarcie dla PJK a w PiS nowe meblowanie (poprzednie harce stają się unieważnione). Dla PAD oferta amnestii.

Opozycja z niczym i z Nietschem.

 

zaloguj się by móc komentować

olekfara @stanislaw-orda 8 grudnia 2017 11:31
8 grudnia 2017 15:13

Słusznie Pan pisze. Ja bym to ujął  jeszcze inaczej. Przyjmując złożenia: podzielamy zaufanie pana Osiejuka do Jarosława Kaczyńskiego, wolta Waszczykowskiego w stosunkach z Ukrainą oznacza prawdziwy zwrot w polityce, ustawy o KRS i SN przechodza w sejmie bez weta Prezydenta, odchodzi w niebyt twierdzenie, my nie ruszamy waszych, a wy naszych. Wtedy to wszystko wyglada tak. Rząd Pani Beaty Szydło, to tylko lekkie hufce ( rozpoznanie bojem wroga, jak i własnych szeregów).  Teraz czas na ciężką konnicę. Cała reszta, konflikty Macierewicz, Kaczyński, Prezydent ,to tylko propaganda. Trzeba jednak postawić pytania. Na ile silnego sujusznika i jakie odwody ma Jarosław Kaczyński? Fantasmagorie? Życzył bym sobie tego.

 

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @przemsa 8 grudnia 2017 19:25
8 grudnia 2017 20:15

Dostałem wiadomość, że Kaczyński sam zrezygnował. To co, teraz, jego nazwiesz 'malkontentem'. Podobno nie ogłaszają dymisji Prezesa wyłącznie dlatego, bo zaplanowali mu rolę przykrywacza własnym autorytetem każdego rozkazu. Bezterminowo, świątek-piątek ma być parawanem. A ten tu bez zezwolenia — rezygnuje? No bezczelność to jest, jakiej służby...

Konsekwentnie, planiści nie wiedzą teraz, co robić. Prezes miał firmować ich posunięcia, tymczasem bez pozwolenia rezygnuje. Miesza szyki jego właścicielom. Czy jak zechcesz nazwać tych rozkazodawców, komunikujących Prezesowi Jarosławowi zadania do natychmiastowego wykonania.

To powyżej to są wieści nieoficjalne. Oficjalnie to NUM bryluje przed kamerą TV TRWAM. Cały w skowronkach. Ojcec Redaktor zasię, zdenerwowany, przez uśmiechy myli nazwiska. Oto jest oficjalna część mediów neoperelelu dziś, mediów pilnie przez bezpiekę kontrolowanych i wcale nie 'malkontenckich'. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @A-Tem 8 grudnia 2017 16:41
8 grudnia 2017 20:36

Ja sobie stanowczo nie życzę, żebyś tu wklejał tego typu linki.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 21:17

Sorry Krzysztofie, jestem z Coryllusem. Brylantowy artykuł napisałeś. Poza tym to wolałbym, aby tak się przedstawiały sprawy, jak je wyłuszczyłeś ku nauce i przestrodze. Obawiam się, że w głębi sprawy się mają odmiennie od tego obrazu, jaki kreślisz, tak genialnie, w notce.

Już nie chodzi o tę wiadomość z Warszawy (patrz wyżej), która może być nie do końca sprawdzona czy też nie do końca zrealizowana. Chodzi o to, że DZ to totalniaccy zwolennicy kontroli państwa nad życiem każdego obywatela RP, co się po włosku nazywa na F.

DZ-ciarze zaprowadzili bez wskazania powodu śledzenie telekomunikacji. Chcieli zaprowadzić śledzenie każdego odbiornika prądu, tu cofnęli się wprawdzie, ale już znów majstrują przy prądzie i "mocowych opłatach", vulgo: podatkach i totalnej inwigilacji konsumentów.

DZ-ciarze ochraniali wszystkich zbrodniarzy z poprzednich ekip i NUM zapowiedział dalszą jak najszczelniejszą ochronę tychże w przyszłości, pod własnym kierownictwem. Zapowiedział inwigilację międzyresortową. Zapowiedział utrzymanie znanej ingerencyjnej, pseudoprawnej Ustawy 1066, przyznającej zagranicy "prawo do militarnej ingerencji w Polsce". To są kolejne pociągnięcia w kierunku upaństwowienia Polaka, poddaniu ludności nieustannej obserwacji i uprzedmiotowienia obywateli.

DZ-ciarze rozszerzyli katalog przymusowych szczepień a na dodatek obwarowali karami niezastosowanie się do tych przymusów — podpis Dudy bodaj w październiku 2017, jakoś "niezauważony przez media", załatwił ten sposób zarobkowania koncernom, a kolejne bazy zawierające dane o obywatelach, państwowym tzw. służbom. Małe przedsiębiorstwa muszą przekazać już bynajmniej nie zestawienia, jak dotychczas, transakcji, ale same transakcje (ten Jednolity Plik... znana sprawa). To podwyższenie inwigilacji na nieznany dotąd, niepotrzebny zupełnie, poziom. 

DZ-ciarze zabrali ludziom resztki wolności telekomunikacyjnej, nakazując nam rejestrowanie komórkowych telefonów, dotąd dostępnych tym, którzy zapłacili. Zapłacić za usługę to zbyt mało dla totalniaków DobroZmianowych; jak to, tak ot zapłacić i już używać? Nnnnno nnnnnnie, tego żaden totalniak nie wytrzyma nerwowo — nie ma zapłacić i rozmawiać. Pozwolenie państwa i partii - GDZIE?! Kontrola społeczeństwa, śledzenie każdego obywatela, telefonującego, to gdzie? 

DZ-ciarze, ech zostawmy to. Pokazałem przykłady znanego nam totalniactwa. A ile jest tych uchwalonych przepisów, nakazujących ingerencję państwa w sprawy ludzi. Znasz szefa DZ-ciarzy. Wiesz, kto to jest. On i jego partia realnie zniewalają Polaków. To nie jest żart. To jest constans, stałe dążenie tej nieautentycznej, wykonującej rozkazy obcych, stanowiącej obcy wrzód na Polsce, partii.

DZ nie ma sensu krytykować — sama się zlikwidowała wczoraj. Czy z Prezesem włącznie, jak ćwierkają ptaszki, czy rozłącznie, to już nie ma znaczenia. Good riddance, smackers.

Kto nastanie teraz, będzie bez dwóch zdań gorszy — i to pozostanie prawdopodobnie jedyną jeszcze jako-tako pozytywną stroną zniewalania społeczeństwa przez ostatnie dwa lata: DZ-ciarze przygotowali dla następców nadkomplet narzędzi, sami nie stosując ich, lub niewiele je używając. DeZeciarzy część społeczeństwa zapamięta paradoksalnie — za dobrze. Bo "oni nie użyli". To jest argumentacja napadniętego, który całuje po nogach ganstera, że "mógł, a nie zabił". DZ zmontował totalny ustrój państwowy, który nazywa się po włosku ... (każdy dokończy sam).

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk
8 grudnia 2017 21:29

Trzeba wziąć pod uwagę, że PJK nie jest wieczny.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @przemsa 8 grudnia 2017 20:46
8 grudnia 2017 22:00

Z partii. Z funkcji partyjnych. Potwierdzenia brak.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @Grzeralts 8 grudnia 2017 21:29
9 grudnia 2017 10:13

Ja o tym pisałem wielokrotnie. Na szczęście póki co robi wrażenie bardzo dobre. Nawet wygląda na wesołego. Koledzy uważają, że oszalał, ale ja w to nie wierzę.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @krzysztof-osiejuk 8 grudnia 2017 13:45
9 grudnia 2017 10:43

Bezpiecznie dla duszy, nad głową katolika  może się modlić tylko kapłan katolicki,  rodzic, albo współmałżonek. Nikt więcej.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @A-Tem 8 grudnia 2017 21:17
9 grudnia 2017 10:44

ciekawie będzie jak te narzedzia zostaną zwrocone wobec ich tworców - wtedy to bedzie śpiew: nie tak miało być

zaloguj się by móc komentować


qwerty @przemsa 8 grudnia 2017 19:25
9 grudnia 2017 11:18

RP to coś więcej niż osoby o nazwiskach, które wymieniłeś, a lokowanie nadzieii to nie pod tymi adresami, ot św.Rita ma tutaj pole do popisu

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk 9 grudnia 2017 10:13
9 grudnia 2017 11:52

Źle kliknąłem.

Pisałeś i piszesz. I nie dociera. A on ma swoje lata i myśleć o tym trzeba. Oraz działać.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Rozalia 9 grudnia 2017 10:43
9 grudnia 2017 11:54

Dusza katolika zaopatrzonego Sakramentami bezpieczna jest zawsze. Choćby modlił się nad nim szaman.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @Grzeralts 9 grudnia 2017 11:54
9 grudnia 2017 11:56

Lepiej nie ryzykować. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Rozalia 9 grudnia 2017 10:43
9 grudnia 2017 22:53

A kto tak zdecydował? Uczeni w Piśmie?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Rozalia 9 grudnia 2017 11:07
9 grudnia 2017 22:55

To jest odpowiedź na miarę Jacka Kurania: "Nie jestem ani z lewicy, ani z prawicy, tylko z Żoliborza".

zaloguj się by móc komentować

qwerty @przemsa 10 grudnia 2017 13:12
10 grudnia 2017 14:25

A czym konkretniej? O pierdołach że ten że tamten lub że będzie raj? Popatrz na wytyczone kierunki działania aparatu państwa i doktryny funkcjonowania dot. zarządzania państwem czyli Twoim losem także

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @qwerty 9 grudnia 2017 10:44
10 grudnia 2017 17:15

Dokładnie. Tak.

PS

Jest już nowy (dzisiejszy) artykuł Krzysztofa, głęboki tak, jak powyższy. Powiedziałbym, że brylantowy, ale to byłoby powtarzanie się. Mocny, po prostu mocny.

Link:

http://krzysztof-osiejuk.szkolanawigatorow.pl/czy-ktos-sie-przestraszy-lejba-fogelmana

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @przemsa 9 grudnia 2017 07:20
10 grudnia 2017 18:45

Przerabianie państwa polskiego na organizację przyjazną służbom, vel System, zaczęło się faktycznie przed zeszłotygodniowymi zmianami, rekonstrukcjami, itp. To prawda. Samo tworzenie narzędzi do podporządkowania ludności, vide ustawa 1066, jest jednak tylko jednym z elementów, jakie powinniśmy uwzględnić, gdy muślimy o "zwykłej wymianie ministrów w rządzie, jaką się robi około połowy kadencji parlamentu, pomiędzy wyborami". Jednym z elementów, wcale nie najbardziej istotnym. Ważniejszy jest inny element, zauważony także przez publicystów niezwiązanych niczym z coryllusjananami: Toyahem, Panterą czy wybitnym komentatorem takim jak np Zadziorny Mietek, Redpill, Wierzący Sceptyk i wielu, wielu innych bardzo uważnych obserwatorów i uczestników życia politycznego Polski.

Elementem tym nie jest nawet, ukrywana gdzieś od roku, sprawa zadłużenia przyszłych pokoleń Polaków. Jeszcze dwa lata temu tykały "zegary długu" a wielcy i wielciejsi publicyści spierali się już to o możliwość, już to o niemożliwość spłaty aktualnego długu, zaciągniętego u banksterów przez państwo polskie, czyli przez kogo, tak właściwie? To wszystko, ta cała moralność, czy też niemoralność "sprzedaży własnych wnuków w niewolę obcego kapitału" znikła, jakby zdmuchnięta, dwa lata temu. Około dwa lata temu poszedł ukaz, prikaz czy inny ordre du mufti i natychmiast funkcjonariusze bezpieki medialnej, nazywani dziennikarzami mejnstrimu, zatkali jadaczki. Na temat długu — bo o tym tu mówimy. Na inne tematy jadaczki im się nie zamykały, ale ten temat pyk — i zniknął. Teraz powiem wprost, co to oznacza.

 

Nie ma już znaczenia "dług", a zwłaszcza "dług państwowy". Dawne entuzjazmy, dawne ustawy (do 60% dochodu narodowego wolno, a co wyżej, to od złego pochodzi) poszły w kąt. Nie będzie do nich powrotu. Zwłaszcza, gdy kreatywna księgowość pozwala dziś na obliczenia długów państwa, weźmy tu Polskę, na dowolnej wysokości, od około 20 do - jak piszą - 400% PKB. Powymieniamy czynniki i już dług maleje (lub rośnie) tak, jak to w danym momencie jest wygodnie tym, którzy kontrolują propadandę głównego państwowego ścieku medialnego. STOP! Chwila! Jeśli nie dług ma znaczenie, to CO MA ZNACZENIE? Albo inaczej, precyzyjniej: co będzie miało znaczenie w przyszłości, jaki to będzie wskaźnik, że aż tak zdecydowanie wymieciono w ciemny kąt przechodzoną, niemodną publicystykę zadłużenia państwowego?

 

Będą to instrumenty finansowe. Sorry za niezrozumiałą odpowiedź, ale nie obiecywałem, że będzie milutko i łatwiutko. Trochę o instrumentach finansowych mówią ~pedie. Nie, poważnie: bierz chociażby wikipedię i czytaj o nich. Tak, teraz. Przynajmniej pięć minut lektury. Teraz, już.

 

(...)

 

Nie skontroluję, czy czytałeś/czytałaś, lepiej jednak będzie zacząć się z pojęciami, używanymi w dziedzinie instrumentów finansowych, choćby stopniowo, zaznajamiać. Wchodzi MM czyli NUM/NUP. On nie jest ani gorszy, ani lepszy, ani bardziej żydowski, ani mniej żydowski. On jest reprezentantem świata instrumentów finansowych. Może ich nie rozumieć ani w ząb, będzie je jednak do codzienności wprowadzał, będzie je instalował, i to nie jako bankier (bankster?) ale jako premier państwa. MM został łącznikiem między tymi dwoma, dotąd nieomalże całkowicie oddzielonymi, rozłącznymi światami. O tym rozmawialiśmy przed rokiem w wąskim gronie ludzi, znających matematykę banków, ubezpieczeń, funduszy, itd. Rozmowa wówczas była teoretyczna. Ale dzisiaj jest już inaczej: przewidywania spełniają się na naszych oczach. 

 

MM ma postawione zadanie. Jest nim przetestowanie na organizmie państwowym Polski zadanych i zaplanowanych instrumentów finansowych, np. lewarowania kredytowego. W jakim wymiarze i tempie będzie widoczne wrabianie Polski w instrumenty finansowe, tego nie wiem i tego może jeszcze dzisiaj (lub w ogóle) nie wiedzieć sam Morawiecki junior, czy nawet jego obecni ministerialni pomocnicy. Przerabianie średniego państwa z przewidywalnego emitenta papierów dłużnych na nieprzewidywalnego emitenta instrumentów finansowych jest nowością; tego kroku dotąd żadna tzw demokracja nie uczyniła, ani satrapia, ani republika, ani królestwo — żadne państwo — nikt. To jest novum

 

Nie jest właściwym najmować się jako królik doświadczalny. Stąd mój opór przeciw takiemu przerabianiu Polski przez pp. Morawieckich, dwóch cudownych dzieci danego Zeitgeistu, o których tyle nam wiadomo, że są oni obydwaj wykreowani przez bezpiekę, a społeczeństwo nie posiadało i nie posiada wpływu na żadnego z nich. Są tworami obcymi. Organizm społeczny musi ich żywić, ale oni nie są z tego organizmu. Naroślą jest jeden i drugi, w tym stopniu, że nie znamy ich prawdziwego nazwiska, a fakty rodzinne są podawane tak samo, jak to widzieliśmy u Szczynukowycza i jego ubeckiej żony czworga nazwisk, bodajże Dziadzia było tym właściwym. O tzw. Morawieckich nie wiemy nawet tego. Jakże mogłaby być mowa o jakimkolwiek zaufaniu do ich kreacji, ich — znaczy służb. Bezpieka wykreowała sobie twory, jakie wydawały się potrzebne na danym etapie. Efektem montażu jest rodzina Morawieckich. Młodszy będzie junktimem między tą międzynarodową bankowością, jaka posłużyć się chce i najpoważniej zamierza ani przedsiębiorstwem produkcyjnym, ni ubezpieczeniowym, ale państwem — organizmem państwowym, podmiotem prawa międzynarodowego. To jest klasa abstrakcji wobec której najbardziej w sprawach wewnętrznych doświadczeni — wyskakują z gry mentalnie i materialnie.

 

I tu wchodzi do gry pan Morawiecki junior. Jako łącznik finansjery, tej międzynarodowej, tej otrzaskanej z aferami ponad poziomem pojedynczego państwa. Łącznik ten oświadcza Prezesowi, komukolwiek zresztą, co dalej będzie się dziać. Łącznik ten już unieważnił Prezesa JK. Czy zatem pan Prezes zrezygnował, czy też jeszcze niekoniecznie, nie stanowi żadnej różnicy. JK unieważnili nominujący łącznika i JK nie powróci do polityki na poprzednio widocznym stopniu intensywności już nigdy. Podobnie, jak to było w 2007, 2010, tak samo w grudniu 2017 pan Prezes oddał wpływy. Zawodowy oddawacz wpływów? To brzmi dość gorzko, przyznaję. Mówi się o niektórych "aktywista". Mówi ktokolwiek "pasywista" gdy wspomina pana Prezesa? Nie.

To będę pierwszy. Pasywista. Sprawiacz, że przeważa stabilność, ale to jest spokój cmentarny, stabilność płyty grobowca, nieruchomość zabetonowanej huśtawki, niewzruszoność pojazdu wmurowanego w grunt. Taki nie wywróci się na zakrętach, zgoda. Pomyśl jednak raz o takim, jak należy: taki wehikuł nigdzie nie pojedzie. Radio będzie grało a nawet kierownica będzie się obracać, ale jechać taki pojazd nie będzie w stanie ani centymetra. To jest opis Polski dziś. Metafora, to rzecz oczywista. Pamiętaj, żadnemu kombinatorowi należącemu do poprzednich, wałęsowsko-komorowskich ekip nie zabrano zdobyczy, a żadnego zbira, najętego przez kombinatorów, nie ukarano — wręcz przeciwnie! Pasywny wehikuł, wmurowana w nabrzeże nawa państwowa jest "polska" tylko z nazwy. Poruszyć się nie potrafi, a kto ją w świetnym stanie utrzymuje (pracujący ciężko i wytrwale Polacy są o Ojczyznę zatroskani i Ją wspierają, wielością codziennych starań o dobro Rodaków) ten zarazem uwija i ogrzewa przewygodne gniazdeczko dla zbrodniarzy i złodziei, chronionych przez obecny, chronionych przez przyszły rząd, otaczanych dobrobytem i zaopatrzonych w zupełną bezkarność. Niemiła to perspektywa.

 

Co więc robić?

 

Myślę, że program optimum dawno już sformułował Coryllus. Na dole, czyli tam, gdzie jesteśmy, nawiązujmy łączność z bliźnimi naszymi i ich wspierajmy. Rodzinę wspierajmy. Obcym nie czapkujmy. Nauczyć się od takiego można — podporządkowywać się takiemu to błąd podstawowy. Gdy dość nas się zbierze, odcumujemy nawę państwową

zaloguj się by móc komentować

qwerty @A-Tem 10 grudnia 2017 18:45
10 grudnia 2017 19:37

i nauczmy się bronić oraz poznawajmy jakie sa zasady funkcjonowania panstwa [te wdrażane na samym dole] - nie te z pogadanek lecz te z rzeczywistości; to jest najzwyklejsza wojna o przetrwanie/przeżycie; pięknie podsumowałeś, dziękujemy

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @A-Tem 10 grudnia 2017 18:45
10 grudnia 2017 21:29

zbyt intensywnie   demonizujesz

 

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @Cierpliwa2 10 grudnia 2017 22:07
10 grudnia 2017 22:42

A-tem demonstruje rzadko spotykaną  pewność.

Ale niektórzy mogą uznawać taką pozę za przesadną.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @stanislaw-orda 10 grudnia 2017 22:42
11 grudnia 2017 00:58

Gdzie nie wiem, tam przyznaję, że nie wiem. W pozostałych sprawach sądzę, że nie ma się co czaić.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @stanislaw-orda 10 grudnia 2017 22:42
11 grudnia 2017 07:07

weryfikacją jest doświadczenie, a praktyka dnia codziennego jest zgodna z tezami

zaloguj się by móc komentować

qwerty @A-Tem 11 grudnia 2017 00:58
11 grudnia 2017 07:09

istotą konfrontacji jest nazywanie po imieniu zjawisk, ktore obserwujemy i w ktorych uczestniczymy;- określenia czy coś jest przesadne czy nie - to ani poza ani pewność;- albo tak jest albo tak nie ma;- dowody świadczą że tak jest

zaloguj się by móc komentować

Cierpliwa2 @stanislaw-orda 10 grudnia 2017 22:42
11 grudnia 2017 07:29

... oczywiscie, ze mogą...ale raczej ci, ktorzy za tym opisem nie nadążają.

zaloguj się by móc komentować


Rozalia @A-Tem 10 grudnia 2017 18:45
11 grudnia 2017 14:11

Chowanie głowy w piasek nie ma sensu, a do tego wystawia się d... na kopniaki. Osoby z przymusem optymizmu, zachęcam do przeczytania ostatniego akapitu komentarza A-Tema, resztę mogą sobie (tymczasem) darować.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Rozalia 11 grudnia 2017 14:11
11 grudnia 2017 14:32

Ale nas sie dość nie zbierze, i nie wymaga to żadnego dowodzenia. Wystarczy portal GUS.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @Grzeralts 11 grudnia 2017 14:32
11 grudnia 2017 15:08

No co jest? To w końcu optymista, pesymista czy realista? 

Zbierze się, zbierze. Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Rozalia 11 grudnia 2017 15:08
11 grudnia 2017 18:46

Nie zbierze się. Zresztą wcale nie musi. Jak się Panu Bogu spodoba zrobić z Polski mocarstwo, to i dwóch ludzi mu do tego wystarczy. Ale nie spodoba Mu się. I chwała Bogu.

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować