O Radiu Erewań, które już było
Przyznaję bez bicia, że praktycznie od pierwszego dnia, jak Prawo i Sprawiedliwość przejęło w Polsce władzę, jeśli moje polityczne emocje każą mi oglądać telewizję, to głównie są to Wiadomości TVP, oraz TVP Info. Ktoś zapyta, co się stało z moim wieloletnim uzależnieniem od telewizji TVN24, a ja od razu odpowiadam, że cokolwiek bym sądził o poziomie propagandy uprawianym dziś przez telewizję publiczną, nie widzę najmniejszego powodu, by lekarstwa na ten idiotyzm szukac w mądrościach wypowiadanych przez Romana Giertycha, Ryszarda Kalisza, Włodzimierza Cimoszewicza, czy Kazimierza Marcinkiewicza. I słowo honoru daję, że nie chodzi wcale o to, że oni nie lubią PiS-u. To akurat nie ma żadnego znaczenia. Rzecz w tym, że znaczenia nie ma już od dłuższego czasu którykolwiek z nich. Każdy z tych dziwnych ekspertów jest tak nieważny, że ja już naprawdę wolę słuchać posła Tarczyńskiego oraz Grabca, jak sobie wzajemnie dogadują.
Oglądam więc wspomniane Wiadomości, a po nich Michała Rachonia z Tarczyńskim, Grabcem, a niekiedy nawet z Wojciechem Cejrowskim, jak sobie panowie żartują i niemal fizycznie czuję ów straszny ból zażenowania, a jednocześnie wiem, że inaczej już być nie może i nie będzie, a jedyną alternatywę dla nich stanowią Ludwik Dorn z Pawłem Kowalem. To jest właśnie przyszłość mediów i tego nic już nie zmieni. Jest wojna i nawet jeśli ona kiedyś się skończy, ową propagandę zastąpi tępy triumf zwycięstwa, i doprawdy nie ma żadnego znaczenia, kto owo starcie wygra. Problem w tym, że poziom emocji już dziś jest tak wielki, że jeńcami nikt już przejmować się nie będzie.
Moim zdaniem, problemem jest to, że na obiektywne media nie mamy – ale też chyba nigdy nie mieliśmy – najmniejszych szans, a w związku z tym przyszłość należy do tego co mamy teraz, a więc z jednej strony tych, a z drugiej tamtych i tak zwanej „jazdy bez trzymanki”. Jak mówię, oglądam dość regularnie TVP Info, ale od czasu do czasu zaglądam do tego, co się dzieje po przeciwnej stronie sceny, i widzę, że to co się tam dzieje – i tu i tam – już nawet nie jest śmieszne. Tu i tam już nikt nawet nie udaje, że chodzi o informowanie. Dziś to widać doskonale. TVP Info naprawdę nie mówi o niczym innym – dosłownie o niczym innym – jak o owej ruskiej fundacji, natomiast tamci trochę o monecie dla Misiewicza, trochę o puszczy, no i oczywiście o Konstytucji.
Pewien bliski i drogi mi kumpel, dziennikarz, człowiek wychowany w demokratycznej kulturze Zachodu, wspomnał czas, kiedy istniało coś takiego jak „fair coverage”, a więc – że pozwolę sobie zacytować jego słowa – „dziennikarstwo, które sprawdza swoje żródła, sięga po opinię kilku stron i nie pisze tekstów na zamówienie”. Otóż, moim zdaniem, ten stan, owszem, jest – a raczej był – do osiągnięcia tylko w sytuacji względnej stabilizacji, a więc zanim jeszcze nie doszło do wojny ideologicznej, jaką dziś mamy zarówno w Polsce, jak i w Stanach, ale pewnie i chyba na całym świecie. Pamiętam, że kiedy Platforma Obywatelska dość bezpiecznie rządziła i wydawało się, że PiS będzie spokojną i wieczną opozycją, TVN24, którego dziś praktycznie nie oglądam, radził sobie z tym dość dobrze. TVP nie, ale TVN24 dało się oglądać. Oni wprawdzie wyraźnie trzymali sztamę z władzą, niemniej starali się zachowywać pewien standard i powiem szczerze, że miałem do nich szacunek. Pisałem zresztą o tym tu na tym blogu. Dziś sytuacja się zmieniła o tyle, że, jak wiele na to wskazuje, Prawo i Sprawiedliwość odebrać sobie władzy już przez najbliższe lata nie da, a ponieważ atmosfera jest taka jaka jest, media uznały że ich obowiązkiem już jest nie informowanie, lecz ostra walka, no i walczą. Weźmy takiego Tomsza Lisa, było nie było naczelnego redaktora jednego z największych tygodnikow opinii w Polsce. Cokolwiek byśmy o nim nie myśleli, on kiedyś miał ambicje być takim mniejszym Walterem Cronkitem, a dziś chodzi na demonstracje Obywateli RP i wzywa nas do niepłacenia podatków. Dlaczego? Bo wierzy w to, że sytuacja tego wymaga. Niestety nie on jeden i nie tylko po jednej stronie.
I, jak mowię, lepiej już nie będzie. Bo od pewnego czasu świat, a z nim też naturalnie Polska, znalazł się na zakręcie, gdzie jeśli ktokolwiek jeszcze jest na tyle bezczelny, by wspominać o demokracji, wolnych mediach i szacunku dla człowieka, a liczy jednocześnie, że znajdzie się ktoś kto te słowa będzie traktował z powagą, to niech się może czym prędzej opamięta.
Rozmawialiśmy tu niedawno o przypadku Charliego Garda, niespełna rocznego chłopczyka, który został skazany na śmierć przez świat, który przed laty, gdy przyszłość robiła wrażenie zaledwie żartu, autor Aldous Huxley, nazwał „nowym i wspaniałym”. Przepraszam bardzo, ale to jest ów poziom emocji, które determinuje zarówno teraźniejszość, jak i przyszłość. Lepiej, jak w tym dowcipie o Radiu Erewań, już było.
Moje książki są, jak zawsze do nabycia w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl. Polecam najszczerzej.
tagi: media
![]() |
krzysztof-osiejuk |
4 sierpnia 2017 10:01 |
Komentarze:
![]() |
parasolnikov @krzysztof-osiejuk |
4 sierpnia 2017 10:40 |
Mi ta sprawa mediów, od jakiegoś czasu nie daje spokoju.
I obstawiałbym, że to efekt kultury obrazkowej telewizji, a w drugim, rzędzie wojny.
Wojna była zawsze, ale do kultury obrazkowej trzeba dojrzeć. Trzeba nauczyć się korzystać u nas różne procesy zachodzą szybciej bo w ciągu ostatnich 30 lat odrabiamy 80 lat które upłyneły na zachodzie.
![]() |
krzysztof-osiejuk @parasolnikov 4 sierpnia 2017 10:40 |
4 sierpnia 2017 11:03 |
Moim zdaniem, obrazki mają znaczenie drugorzędne, a nawet w ogóle są bez znaczenia. Ich jest tak dużo, że już po paru minutach stają się niewyraźne. Chodzi o jedno duże, kolorowe zdjęcie i krótki, jednozdaniowy podpis. Na tym polu, TVP wygrywa o kilka długości.
![]() |
parasolnikov @krzysztof-osiejuk 4 sierpnia 2017 11:03 |
4 sierpnia 2017 11:15 |
Ale myślę o globalnym updaku mediów: " dziennikarstwo, które sprawdza swoje żródła, sięga po opinię kilku stron i nie pisze tekstów na zamówienie”
Moim zdaniem to efekt telewizora.
![]() |
Grzeralts @parasolnikov 4 sierpnia 2017 11:15 |
4 sierpnia 2017 13:10 |
Nie ma takiej potrzeby, żeby uprawiać takie dziennikarstwo w TV. Ono się przeniosło do mediów elektronicznych, a i tam jest niszowe.
![]() |
parasolnikov @Grzeralts 4 sierpnia 2017 13:10 |
4 sierpnia 2017 13:37 |
Ja myślę, że w ogóle nie ma na nie potrzeby. Bo jeśli dziennikarstwo to propaganda, a holiłud i mtv i telewizja śniadaniowa załatwia propagande, to dziennikarstwo jest nie potrzebne. A w internecie to kult cargo...
![]() |
orjan @parasolnikov 4 sierpnia 2017 11:15 |
4 sierpnia 2017 17:41 |
Teraz nikt już nie potrzebuje źródeł jako drogi do prawdy. Źródła mają uprawomocniać kłamstwa. W tym celu tworzy się zatrute źródła, które nazywamy fejkami.
![]() |
Grzeralts @orjan 4 sierpnia 2017 17:41 |
4 sierpnia 2017 22:19 |
Nikt, to przesada. Ale skoro nie uczy się korzystania ze źródeł, o odróżnianiu źródeł od fejków nie mówiąc, to po co źródła.
![]() |
orjan @Grzeralts 4 sierpnia 2017 22:19 |
4 sierpnia 2017 22:32 |
No fakt: "nikt" - to zbyt wielki kwantyfikator. Są tacy, w tym przecież i ja sam, którzy potrzebują. Na razie trzeba sobie radzić samemu lub w dobranych grupach. Taki survival.
![]() |
Grzeralts @orjan 4 sierpnia 2017 22:32 |
4 sierpnia 2017 23:06 |
Survival to dobre słowo w tym kontekście.
|
onyx @Grzeralts 4 sierpnia 2017 23:06 |
5 sierpnia 2017 02:06 |
W Szkole Nawigatorów uprawiamy "survival treści" choć brzmi to mocno dwuznacznie ;)
![]() |
Grzeralts @krzysztof-osiejuk |
5 sierpnia 2017 09:19 |
Bardzo dwuznacznie, ale może tym lepiej.