-

krzysztof-osiejuk : To ja

Przepraszam bardzo, czy coś się może stało?

      Pisałem już o tym, ale choćby tytułem wstępu, powtórzę. Choć na sporcie, i to każdej możliwej jego dyscyplinie, nie znam się ani trochę, owym sportem interesuję się od zawsze. Mam w związku z tym parę wspomnień, ale jedno z nich, dziś nadzwyczaj w temacie, związane jest z tenisową karierą Wojciecha Fibaka. Ponieważ to było bardzo dawno temu, część z czytelników pewnie nie za bardzo wie, w czym rzecz, jednak chętnie przypomnę, że był taki czas, kiedy Wojciech Fibak, zupełnie niespodziewanie, został pierwszym tenisistą świata. Prawie. I dla mnie owo „prawie” miało znaczenie podstawowe. Chodzi o to, że ja z prawdziwym zaangażowaniem śledziłem kolejne sukcesy Fibaka, bardzo mu życzyłem owego sukcesu największego… i nigdy nie zaznałem owej prawdziwej radości. No i w momencie, gdy wciąż liczyłem na to, że w końcu się uda, Fibak machnął na ten cały biznes reką, i, jak podały media, postanowił się zainteresować handlem sztuką. I powiem szczerze, był to dla mnie duży zawód.

       Ponieważ lubię oglądać tenis właśnie, jak najbardziej oczywiście śledzę karierę Agnieszki Radwańskiej. I tu również, przyznaję, że od zawsze miałem nadzieję, że przyjdzie taki moment, że Radwańska w pewnym momencie zostanie pierwszą tenisistką na świecie. Ktoś zapyta, czemu tak? Otóż rzecz polega na tym, że w moim rozumieniu, tak naprawdę nie chodzi o to, by być najlepszym w mieście, czy w kraju, ale właśnie najlepszym na świecie. Ja oczywiście wiem, że to nie jest takie „hop-siup”, niemniej skroro już decydujemy się na to, by coś robić, i to robić za ciężkie pieniądze, to naprawdę nie widzę powodu, by podchodzić do tego z takim oto nastawieniem, że wprawdzie cudów nie będzie, ale coś tam z siebie wyciśniemy. No i tu wygląda na to, że moje nadzieje związane z naszą Angnieszką mogę wsadzić sobie w nos. Ona była już tuż-tuż, ale ostatecznie wyszło na to, że więcej jej, a przy okazji i nam, nie trzeba.

      Ktoś powie, że jestem rozczarowany i to jest prawda. Ja byłem rozczarowany, kiedy Fibak nie został największym tenisistą świata i dziś jestem rozczarowany, kiedy wszystko wskazuje na to, że Agnieszka Radwańska niestety zatrzyma się na tym drugim, czy trzecim miejscu. Rozczarowny jestem również tym, że pod pewnym szczególnym względem, a mam tu na mysli owo pragnienie bycia najlepszym, polska drużyna pilkarska okazała się najsłabszą drużyną na ruskich mistrzostwach. Moim zdaniem, oni okazali się gorsi nie tylko od Senegalu czy Kolumbii, ale gorsi i od Maroka, Tuznezji, Panamy i od Arabii Saudyjskiej. Problem jednak nie polega na tym, że nasze Orły nie zagrały tak jak zagrać miały. Faktyczny problem nie polega nawet na tym, że polscy piłkarze są zwyczajnie słabi. Problem – a tak naprawdę czysty zwykły fakt – polega na tym, że my nie mamy szans na to, by być najlepszymi na świecie nie dlatego, że jesteśmy gorsi od innych, ale dlatego, że my Polacy w ogóle nie uważamy że bycie najlepszym na świecie stanowi jakąkolwiek wartość. Dla nas Polaków prawdziwą wartością jest to, by osiągnąć sukces na miarę naszych mniej lub bardziej skromnych możliwości i żeby on nam dał wygodne, ciekawe i dobre życie.

      Odwołałem się tu do kwestii narodowościowych nie bez powodu. I aby pociągnąć tę kwestię, spróbuję nawiązać do czegoś pozornie zupełnie niezwiązanego z tematem, a mimo to, jak najbardziej do rzeczy. Otóż oprócz tenisa interesuję się bardzo angielską piłką nożną i powiem szczerze, że to co mnie w tej mojej fascynacji porywa być może najbardziej, to to, że oni każdy mecz rozgrywają za takim zaangażowaniem, jakby za chwilę mieli umrzeć. I nie chodzi mi o zwykłe zaangażowanie. To co możemy oglądać w przypadku piłkarzy angielskiej Premier League, to jest autentyczne szaleństwo. To są ludzie, którzy, gdyby im ni stąd ni z owąd kazano grać pod artyleryjskim ostrzałem, w dodatku w ulewnym deszczu połączonym z gradem, graliby dokładnie tak, jak tydzień wcześniej, dwa tygodnie wcześniej i jak grają zawsze. I to niezależnie od tego, czy mecz jest o wszystko, czy akurat o nic.

      I teraz powiem coś, wydaje mi się dość, oryginalnego. Otóż, wbrew temu co pewnie niektórzy z nas w tym momencie sądzą, wcale nie uważam, że tak jest dobrze. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem to jest coś wyjątkowo niezdrowego. To jest, powiem zupełnie szczerze, jest kompletnie chore. Ja wiem, że dzięki takiemu własnie swojemu zaangażowaniu, tacy Brytyjczycy właśnie osiągnęli naprawdę wiele, jednak wydaje mi się, że w ostatecznym rozrachunku oni sobie będą mogli te swoje zwycięstwa wsadzić w dupę. Dlatego, że od pewnego momentu człowiek, który zaczyna się zachowywać w ten sposób, bardziej przypomina zwierzę, niż człowieka.

      Opowiem jeszcze coś. Niedawno obejrzałem sobie bardzo dobry dokumentalny film o Ronaldo i w pewnym momencie ów Ronaldo opowiada, jak on przez lata miał marzenie, by zdobyć Złotego Buta, czy Piłkę, czy co oni tam rozdają tym najlepszym piłkarzom, jednak zawsze wygrywał Messi. Ale przyszedł rok, kiedy Ronaldo był już absolutnie przekonany, że tym razem to on się okaże najlepszym piłkarzem na świecie, a tu znów wygrał Messi i w tej sytuacji, jak sam mówi, on dostał takiej cholery, że w odruchu serca postanowił, że on już nigdy w życiu nie będzie brał udziału w tej idiotycznej ceremonii. Otóż ja uważam, że Lewandowski nigdy by się nie obraził. Dlaczego? Bo jest póki co normalny.

       A więc mamy naszych polskich piłkarzy, którzy wbrew tej całej kompletnie chorej propagandzie skończyli jak skończyli i ja naturalnie zgadzam się, że to jest wstyd. Jeśli bowiem decydujemy się na to, by wystartować w biegu, to powinniśmy się starać ten bieg wygrać, zwłaszcza gdy tylu obcych nam zupełnie ludzi nam tak bardzo kibicuje.Z drugiej jednak strony, jeśli  niespodziewanie okazuje się, że naprzeciwko siebie mamy bandę wariatów, to, przepraszam bardzo, ale równie dobrze można na ten cały konkurs machnąć ręką.

       I tu też, proszę nie myśleć, że ja umniejszam w ten sposób wysiłek tych, którzy się okazali na tyle ambitni, by osiągnąć sukces. O nie! Wydaje mi się, że wśród nas nie ma wielu takich, dla których talent i sukces znaczą więcej niż dla mnie. Chodzi mi tylko o to, że są granice, poza którymi jest już tylko rezygnacja z człowieczeństwa. Śledzę bardzo uważnie mistrzostwa świata w Rosji i powiem szczerze, że podobają mi się one wyjątkowo. Mam wręcz wrażenie, że to są mistrzostwa najlepsze z dotychczasowych. Patrzę na piłkarzy, oglądam twarze kibiców i widzę, że doszło do tego, że tam już jest albo tonąca we łzach rozpacz, albo wręcz deliryczna radość. Tam wszyscy albo płaczą, albo wręcz konają ze szczęścia. Jak wiemy, jestem akurat na pięciodniowych, i niewykluczone że jedynych w tym roku dla mnie, wakacjach. Mecz Polska – Kolumbia oglądałem tu w stołówce naszego pensjonatu z grupą pomalowanych w narodowe barwy kibiców. Oni, oczywiście podczas meczu darli mordy i rwali sobie włosy z głowy, jednak od czasu do czasu można było zobaczyć, że tak naprawde traktują to jako swego rodzaju rytuał, no a kiedy mecz się skończył i już wszyscy wiedzieliśmy, że polska reprezentacji wraca z Rosji na tarczy, oni wszyscy się uspokoli i zajęli się życiem. Nikt się z nikim nie pobił, nikt sobie nie strzelił w łeb, nikt nawet nie robił wrażenia, że to co się stało to jakaś szczególna tragedia. A potem oglądałem rozmowy z polskimi piłkarzami i oni również, owszem byli smutni, niekiedy wręcz zmartwieni, jednak ostatecznie każdy z nich mówił, że no tak, byliśmy gorsi i dlatego przegraliśmy. I trzeba żyć dalej.

       Do czego zmierzam? Otóż przynaję, że liczyłem na to, że Polacy wleją wszystkim. Okazało się, że wszyscy wlali Polakom i to jest oczywiście wiadomość ponura, jednak moim zdaniem problem polega właśnie na podejściu, które znakomicie widać na przykładzie kiedys Fibaka, potem Radwańskiej, a dziś tych moich kibiców, którzy wszyscy, tak naprawdę jednym głosem, mówią jedno: dobrze jest się zabawić, ale bez przesady. I to jest coś, co ja autentycznie cenię. W końcu, naprawdę nic się nie stało.

 

Pozdrawiam wszystkich Czytelników z deszczowego nadmorza i zapewniam, że jest czego zazdrościć. Polskie morze to wartość sama w sobie. Podobnie zresztą jak nasza księgarnia pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia także i moje książki. Polecam.

     

     

     

     



tagi: polacy  piłka nożna  sukces  sport 

krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 10:00
50     4639    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

PiotrKozaczewski @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 10:55

"... dobrze jest się zabawić, ale bez przesady. I to jest coś, co ja autentycznie cenię. W końcu, naprawdę nic się nie stało. ..." - i owszem. Sport kiedyś był, i w przypadku sportu amatorskiego nadal jest, przede wszystkim - zabawą. I tym powinien pozostać, tzn. zabawą dla uczestniczących w nim, i kibicujących im ich bliskim. Chociaż, pamietam (z opowiadań!) za mojej młodoci historię kupowania meczu w B- lub C-klasie, kiedy trzeba było poprosic lokalnego potentata finansowego o wynegocjowanie otwarcia w niedzielę sklepu monopolowego, aby kupić skrzynke gorzały dla silniejszego przeciwnika. A trener słabszej drużyny poprosił o "czas" (tak, w piłece noznej - o "czas"!), żeby wyżej opisane machiancje załatwić. I sędzia zgodził sie na ten "czas"!

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 11:02

Jest taki moment w moim życiu kiedy zrozumialem, że tak na prawdę, ale na prawdę to nie chce być multimilionerem :) To jest granica dorosłości :)

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 11:12

Pisali ludzie na tym forum, że ta liga angielska, to fotomontaż, tzn. transmisje telewizyjne są tak robione, żeby się nam wydawało...

Nie wiem, czy to prawda, ponieważ nie widziałem żadnego meczu tej ligi na żywo.

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 11:18

Inna refleksja: przypomniała mi się nasza sztafeta 4 x 400 m z halowych MŚ.

Ci panowie nie odrzucili możliwości bycia najlepszymi na świecie nawet w sytuacji, gdy przyszło się mierzyć z czterema amerykańskimi Murzynami, a Jakub Krzewina nie odrzucił tej możliwości nawet mając kilkanaście metrów straty na ostatnim okrążeniu.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 11:45

Bez napinki i fotomontażu można być od lat najlepszym na świecie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Sebastian_Kawa

 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @jolanta-gancarz 25 czerwca 2018 11:45
25 czerwca 2018 12:05

Dla leniwych wklejam to, co najważniejsze: (Sebastian Kawa) W latach 2003-2013 zdobył sześciokrotnie tytuł mistrza świata w szybownictwie (nie licząc mistrzostw Grand Prix), trzykrotnie (w kolejnych trzech pierwszych mistrzostwach Grand Prix) tytuł mistrza świata Grand Prix (wyścigi szybowcowe) i pięciokrotnie mistrza Europy. Wielokrotny lider światowej listy rankingowej pilotów[2]. Były rekordzista świata[3]. Obecny mistrz świata w klasie 15 m i Standard[4]. Znaczącą część tych sukcesów odniósł startując na szybowcach polskiej konstrukcji (PW-5, Brawo i Diana 2)

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @parasolnikov 25 czerwca 2018 11:02
25 czerwca 2018 12:08

A żebyś, kurka, wiedział, że tak :) :) 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @jolanta-gancarz 25 czerwca 2018 11:45
25 czerwca 2018 12:09

Bo to jest nisza. Kompletna. Tam nie ma zakładów bukmacherskich, wpływów z reklamy, itp. I tam można sobie być najlepszym dla zwykłej przyjemności.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 12:10

Ja bym wolał , żeby taka  napinka dotyczyła miejsca w rankingu najlepszych uczelni.

Bo póki co, najbardziej wydajna w nadwiślańskim kraju wylęgarnia lemingów,  czyli Uniwersytet Warszawski kołacze się gdzieś w piątej setce. Gdy, dajmy na to,  moskiewski Łomonosow jest w pierwszej.

A piłkarze nożni? To tylko i wyłącznie biznes kręcony na zastepczo wykreowanej  manii.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 12:11

Tylko grali brzydko. Tak, jakby ich to granie bolało. 

zaloguj się by móc komentować

PiotrKozaczewski @jolanta-gancarz 25 czerwca 2018 12:05
25 czerwca 2018 12:17

Facet dobrze lata, a do tego mądrze i bezpiecznie.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 25 czerwca 2018 12:10
25 czerwca 2018 12:19

Ranking uczelni jest jeszcze bardziej oszukany, niż ranking FIFA.

zaloguj się by móc komentować


PiotrKozaczewski @Grzeralts 25 czerwca 2018 12:09
25 czerwca 2018 13:23

W szybownictwie sportowiec, o ile nie jest super-wyczynowcem, sam pakuje w swoje hobby sporo pieniędzy, :-). Jak to w hobby. Ale oprócz bycia hobby - jest to sport, wręcz ekstremalny. I to taki, że można się otrzeć o śmierć, zwłaszcza, gdy ambicje przekroczą mozliwości pilota (częściej) lub sprzetu (rzadziej).

zaloguj się by móc komentować


onyx @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 13:57

Co do tenisa to zobacz takiego Nadala, bzik kompletny jak Ronaldo i czy on może powiedzieć że był absolutnym numerem jeden?

zaloguj się by móc komentować


Draniu @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 14:56

Rozmawiamy o sporcie amatorskim ,czy rozmawiamy o zawodowym sporcie , ktory jest biznesem.. Wspominajac o geniuszach zawodowodowego sportu, oni nam nie sprzedaja sciemy i kitu.. Natomiast nasi kopacze, grube misie ewidentnie i swiadomie nas kibiców oszukali..Moze nie tylko oni , ale rowniez  Ci co na nich zarabiają  .. Od poczatku wiadomo było ,ze selekcja była swiadomie zle przeprowdzona. Pojechaly tylko nazwiska / zuzyte, wypalone, zblazowane/,ktore tylko i wylacznie  sa nosne medialnie czyli chinskie podroby jak na warunki polskie.. A autentycznie kibicowac mozna amatorom ,ktorzy uprawiaja sport bezinteresownie.. Osobiscie podziwiam te tzw. "zwierzaki" zawodowe co zostawiaja np. na boisku pot ,krew i łzy.. Kastraci , powinni zostac w domu ,jak nie maja zamiaru stac sie najlepszymi na swiecie.. 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 15:14

Trzech braci szefów prowadziło zakłady w jednym mieście i na jednej ulicy. Jan w reklamie umieści- jestem najlepszły w mieście, Maciej- jestem najlepszy w powiecie, Wojciech- jestem najlepszy na ulicy. Nota bene. Byłem mistrzem Polski w lekkoatletyce i niekoniecznie się z Panem zgadzam. Wymagałoby to dluźszego wywodu, zbędnego zresztą. Zgadnij kosteczku dlaczego- jak mawiał klasyk.

zaloguj się by móc komentować

byczeq @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 15:25

Oczywiście szewców

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @onyx 25 czerwca 2018 13:57
25 czerwca 2018 17:47

Agassi to był jeszcze większy świr. Poprostu motorek na adrenalinę w tyłku. Te jego nóżki tak zaiwaniały w tę i wew tę, że ludzkie oko nie rejestrowało ich ruchów. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 17:54

"I to jest coś, co ja autentycznie cenię. W końcu, naprawdę nic się nie stało."

Kocham Polskę! Ja to tu napisałem, ale tak naprawdę ja to zaśpiewałem sobie w połowie twoich konkluzji na melodię krótkiej żurawiejki: "Kocham kino".

Apropos Fibaka i jego dzieł sztuki, to jest taki rysuneczek Mleczki:

Musi że miszcz Jędrzej z Krakówka nauczył się tego od mistrza Wojciecha z Poznania. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzysztof-osiejuk
25 czerwca 2018 17:57

"gdyby im ni stąd ni z owąd kazano grać pod artyleryjskim ostrzałem, w dodatku w ulewnym deszczu połączonym z gradem, graliby dokładnie tak, jak tydzień wcześniej, dwa tygodnie wcześniej i jak grają zawsze."

Deszcznocity napisał, przy innym temacie, że to dlatego, że Imperium nagradza zuchwałość. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @parasolnikov 25 czerwca 2018 11:02
25 czerwca 2018 19:22

Moim zdaniem bycie multimilionerem jest okay. Można wtedy zacząć pieniądze rozdawać. Wprawdzie Gudzowaty mówił, że tak robić nie wolno, ale ja nie mam nic przeciwko temu.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Aquilamagna 25 czerwca 2018 11:12
25 czerwca 2018 19:23

Rzecz w tym że oni mają więcej kamer. Teraz Rosjanie pokazują mecze w ten sposób. Prawdy nie oszukasz.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Aquilamagna 25 czerwca 2018 11:18
25 czerwca 2018 19:28

Ani polscy biegacze nie są najlepsi na świecie, ani nawet Jakub Krzewina. Tu chodzi o coś kompletnie innego.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @jolanta-gancarz 25 czerwca 2018 11:45
25 czerwca 2018 19:29

Ile ten Kawa zarabia na swoim hobby?

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @Grzeralts 25 czerwca 2018 12:11
25 czerwca 2018 19:32

Grali tak, jak im pozwoliła Kolumbia.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Grzeralts 25 czerwca 2018 12:19
25 czerwca 2018 19:33

A tak naprawdę, jak Twoim zdaniem on powinien wyglądać?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Pracowniknajemny 25 czerwca 2018 12:35
25 czerwca 2018 19:34

Rosjanie są na 70 miejscu. Nizej niż Arabia Saudyjska.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @Draniu 25 czerwca 2018 14:56
25 czerwca 2018 19:37

Jaki kit nam sprzedają geniusze współczesnego sportu? Chodzi o to, że tak naprawdę oni są do dupy? Taki Salah to jest fejk? Tak naprawdę on nic nie potrafi?

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @byczeq 25 czerwca 2018 15:14
25 czerwca 2018 19:40

W tej sytuacji Pański komentarz jest kompletnie zbędny. Co ja z tego wiem, jeśli Pan mi mówi, że się ze mną nie zgadza, ale nie powie, dlaczego? Już nie mówię o tym, że podobno był Pan mistrzem Polski w lekkoatletyce. Nie pamiętam żadnego sportowca o nazwisku Byczeq.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @byczeq 25 czerwca 2018 15:25
25 czerwca 2018 19:41

No tak, to wszystko zmienia.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Magazynier 25 czerwca 2018 17:54
25 czerwca 2018 19:44

Myślałem że to była taka ironia. W sensie, że Mleczko nie wyrażał swoich opinii.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @Magazynier 25 czerwca 2018 17:57
25 czerwca 2018 19:45

Nie wiem, czy to jest kwestia zuchwałości.

zaloguj się by móc komentować




byczeq @krzysztof-osiejuk 25 czerwca 2018 19:40
25 czerwca 2018 22:24

Szanowny Panie, nie twierdziłem, iż się nie zgadzam, jeno niekoniecznie zgadzam. Odpowiedź dlaczego- poza ramami krótkiej notki, nadto w sprawach nie do udowodnienia wszyscy mają rację. Stąd niekoniecznie. Prawdopodobnie Pańska pamięć zdarzeń sportowych nie sięga początku lat siedemdziesiątych. Wyrazy szacunku łączę.

zaloguj się by móc komentować

onyx @krzysztof-osiejuk 25 czerwca 2018 19:35
25 czerwca 2018 23:14

O popatrz, jednak się w końcu wbił skubaniec. Jakoś sporo mi uciekło w statnim czasie jeśli chodzi o tenis że tego nie zauważyłem. A co się stało z Djokovićem, jak pamiętam to był wysoko?

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk 25 czerwca 2018 19:33
26 czerwca 2018 07:09

W ogóle go nie powinno być. To nie są mierzalne rzeczy.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk 25 czerwca 2018 19:32
26 czerwca 2018 07:10

I z tego stresu bezładnie i niecelnie podawali?

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @krzysztof-osiejuk
26 czerwca 2018 07:59

Fibak, władca naszej wyobraźni w czasach gdy transmisja z tenisowego meczu była wydarzeniem tygodnia... miesiąca. W czasach przed wielką inflacją emocji. Ten gość pociągnął za sobą cały przemysł tenisowy. W naszym Koninie były korty klubowe, ale tam takich jak my nie wpuszczano. Dzięki niemu powstały asfaltowe i wreszcie mogliśmy grać te swoje mecze. 

Najpierw przez ustawione na środku kortu ławki, a potem przez składkową siatkę do siatkówki, pracowicie zagęszczoną sznureczkami. Przeważnie w debla, bo było tylu chętnych i nie sposób było ich odgonić. Jaki to był bzik szczery niech zaświadczy przykład.

Ferie zimowe. Na dworze -10. Sidzimy w chacie lekko znudzeni i nagle pomysł, żeby zagrać.

- Przy minus 10 chcesz grać w tenisa? - ktoś oponuje przytomnie.

 

- Ale przecież nie pada!

- To prawda, nie pada 

I graliśmy, budząc zdumienie zziębniętych przechodniów i pasażerów miejskich autobusów. Asfalt był delikatnie oblodzony i ktoś zauważył, że piłka "szybciej chodzi"

- Jak na trawie, jak na Wimbledonie.

*

Teraz kibicuję dwóm młodym tenisistom: Hurkaczowi i Majchrzakowi. Wczoraj wygrali pierwsze mecze i dzisiaj spróbują powalczyć o kwalifikację do turnieju wimbledońskiego. O co walczą niedługo się przekonamy. Na razie próbują dostać się do 100 najlepszych.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-osiejuk @onyx 25 czerwca 2018 23:14
26 czerwca 2018 12:36

Zdecydowanie Ci dużo uciekło.  

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Grzeralts 26 czerwca 2018 07:10
26 czerwca 2018 12:47

Kolumbia nie  bywała w rankingu FIFA lokowana w okolicy Polski. Na ogół (czyli w ostatnich paru latach)   była to lokata  to o kilka pięter wyższa.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 26 czerwca 2018 12:47
26 czerwca 2018 15:16

Zgoda, ale oni grali, jakby ich zęby od tego grania bolały. Ew.zadki.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Grzeralts 26 czerwca 2018 15:16
26 czerwca 2018 15:46

Ja nie mam z tym  problemu, gdyż nie   wierzyłem w szerzone przez media złudzenia  co do poziomu gry reprezentacji Polski w kopaną oraz  jej szans na tzw. awans . 

Poza wszystkim, to przeciez sprawa zawodowców od kopanej, bo  to jest ich praca.
Natomiast "patriotyczny" cyrk organizowany wokół meczów piłkarskich (śpiewanie hymnów, owijanie sie we flagi o barwach danego kraju i temu podobne akcesoria) stanowi  nieodzowny element nakręcania koniunktury w futbolowym biznesie.

To wszystko jest objawem choroby oraz  dekadencji współczesnej cywilizacji.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować