-

krzysztof-osiejuk : To ja

Śmierć wrogom Ojczyzny, czyli o prawie do wolnych wyborów

      CBOS opublikował kolejny sondaż dotyczący politycznych wyborów Polaków, z którego wynika, że poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości przebiło kolejny sufit, a ja jestem przekonany, że, choć my, jak wiemy, traktujemy CBOS jako jedną ze swoich bardzo cennych politycznych zdobyczy, wyniki jakie nam przedstawiono są wciąż mocno niedoszacowane. Czemu tak myślę? Z różnych oczywiście powodów, a jestem pewien, że każdy z nich jest wystarczająco mocny, natomiast wystarczy, że przywołam zdjęcie, które tu niedawno opisałem, pewnej kobiety na plaży we Władysławowie, która dała sobie na plecach wytatuować pięknego orła w koronie, a biodra przepasała sobie bluzą z napisem „Śmierć wrogom Ojczyzny”. Otóż sprawa polega na tym, że tego typu obrazek nie stanowi dziś naprawdę nic wyjątkowego. Wokół nas, ni stąd ni z owąd, pojawiły się tysiące ludzi, którzy dotychczas ani się polityką nie interesowali, ani nie głosowali w wyborach, a co może ważniejsze nigdy wcześniej nie mieli powodu, by zastanawiać się nad tym, kim są, a którzy dziś nagle zakładają t-shirty z napisem „Jestem dumny, że jestem Polakiem”. I to oni za dwa lata, być może pierwszy raz w życiu, zagłosują w wyborach. I to właśnie na PiS, dając mu przewagę konstytucyjną. I tego jestem dziś pewien w stu procentach.

       Tym bardziej więc chodzi mi po głowie myśl, by się dziś wstawić za tymi, którzy Polskę kochają, wrogom Ojczyzny życzą niczego więcej jak śmierci, cześć i chwałę Bohaterom głoszą od rana do wieczora, a i tak na Prawo i Sprawiedliwość nie zagłosują, choćby ich przypalano rozgrzanym żelazem, bo tej bandy zakłamych skurwysynów nie znoszą. A przychodzi mi to tym łatwiej, że sam od Prawa i Sprawiedliwości się już pewnie do śmierci nie odwrócę.

      Rzecz mianowicie w tym, że coraz częściej ostatnio w przestrzeni publicznej pojawia się myśl, że którykolwiek polityczny wybór, jaki część z nas podejmie, na poziomie praktycznym jest kompletnie bez sensu, a to z tego względu, że wszystkie strony zaangażowane w tak zwany „spór polityczny” stanowią część tej samej szajki, która nas traktuje wyłącznie jako alibi do systematycznego rozwijania swoich najbardziej nieczystych interesów. Owszem, nasza decyzja, czy zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość, Platformę Obywatelską, czy na, znów tak zwane – swoją drogą, to jest bardzo ciekawe, jak często musimy ostatnio używac tego zastrzeżenia –  „ugrupowanie Pawła Kukiza” ma pewien walor moralny, choćby z tego względu, że wszyscy wyznajemy pewne wartości, z pewnego punktu widzenia jednak, każdy z naszych głosów – ale też nasz sprzeciw w postaci zbojkotowania wyborów – na praktycznym poziomie idzie na marne. Za każdym razem bowiem jedyny wybór jaki mamy, to ten, czy głosować na tych, których nam przedstawiono, czy nie głosować w ogóle.

        Pisząc dzisiejszy tekst czuję się zainspirowany przez mojego serdecznego kumpla, Adama Kosterskiego, z którym na ten temat rozmawialiśmy już jakiś czas temu, sprawy jednak wciąż idą swoim tropem, czas mija, a ja uznałem, że nastał znakomity moment, by tu własnie przedstawić ową, moim zdaniem, niezwykle istotną myśl – powtarzam, nie moją, lecz jego – która, gdyby została wprowadzona w życie, niechybnie załatwiłaby nasze problemy raz na zawsze i diabeł jeden wie, czemu wcześniej nie przyszła ona nikomu do głowy. A może przyszła, tyle że od razu wyszła? Może?

      Rzecz w tym, że gdybyśmy szczerze uznali, że nie ma nic lepszego niż demokracja, system wyborczy – i to, jak wiemy, każdy, a nie tylko ten znany nam tu w Polsce – byłby zorganizowany w taki sposób, by na kartach do głosowania pojawiła się dodatkowa kratka z opcją „w tym stanie rzeczy mam was wszystkich w dupie” i żeby ów głos nie był traktowany, jako głos nieważny, lecz jako wyraz pewnej postawy obywatelskiej, która winna być szanowana. Tymczasem, praktycznie w całym cywilizowanym świecie, mamy do czynienia z sytuacją, gdzie, jeśli komuś się polityka w sugerowanym kształcie nie podoba, ma do wyboru trzy możliwości: albo w ogóle nie głosować, albo oddać głos nieważny, albo wreszcie, w poczuciu obowiązku, zagłosować na coś, co uważa za mniejsze zło. Powiedzieć jednoznaczne „nie wszystkim”, w sposób systemowy, nie wolno. Demokracja, z jaką mamy dziś do czynienia, i to, pozwolę sobie powtórzyć, praktycznie na całym świecie, spod swojej protekcji wyklucza tych, którzy nie zamierzają iść na żadne kompromisy. Oni są z automatu zaliczani do grupy – „niezainteresowani”, podczas gdy – a to jest całkiem możliwe – są zainteresowani bardziej niż ktokolwiek inny.

     A jeśli się zastanowić, z praktycznego punktu widzenia, wprowadzenie tego typu poprawki nie powinno stanowić jakiegoś szczególnego problemu. Jest część obywateli, którzy lubią partię A, są też tacy, którzy popierają partię B, są również tacy, których interesuje tylko telewizor i sklep, a o polityce nie mają, i mieć nie chcą, pojęcia – i ci na wybory  nie chodzą – ale też są tacy, którzy są polityką bardzo zainteresowani, tyle że w pewnym sensie czują się przez nią zdradzeni, i oni akurat są w kropce. AA naprawdę nie ma żadnego technicznego problemu, by na karcie do głosowania uwzględnić również te ich emocje.

      A jednak z jakiegoś powodu, z tego co mi wiadomo, tego typu rozwiązanie nie zostało wprowadzone nigdzie. Ani w Polsce, ani nigdzie na świecie. Dlaczego? Aaaa… to już jest temat na inną rozmowę. Ja tylko zwracam uwagę na problem.

 

Przypominam, że moje książki są do kupienia w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl. Swoją drogą, to że są jeszcze czytelnicy tego bloga, którzy ich wszystkich nie przeczytali, to dla nich zwyczajnie wstyd… no z wyjątkiem sytuacji, że oni akurat w ogóle książek czytać nie lubią. Co ja, przyznaję, znakomicie rozumiem.

 



tagi: demokracja  wolność  wybory 

krzysztof-osiejuk
26 sierpnia 2017 09:55
10     1597    1 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Grzeralts @krzysztof-osiejuk
26 sierpnia 2017 11:02

Bardzo dobry pomysł. Dodatkowo widać byłoby, gdzie i jaki elektorat jest do zdobycia - więc równiez dla partii politycznych czysty zysk. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-osiejuk @krzysztof-osiejuk
26 sierpnia 2017 11:24

Ale jest coś jeszcze. Gdyby - przyznaję, że dziś sytuacja raczej chyba tylko teoretyczna - ponad połowa głosujących odrzuciłaby wszystkich kandydatów, wybory trzeba by było powtórzyć, no a przy okazji dokonać pewnej refleksji.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @krzysztof-osiejuk
26 sierpnia 2017 11:42

Gdzieś kiedyś czytałem, że w Belgii (gdzie udział w wyborach jest obowiązkowy pod rygorem kary grzywny) zaistniała przy której okazji partia nawołująca do powiedzenia "nie" wszystkim siłom politycznym w kraju. Ta partia o ile pamiętam cieszyła się poparciem 7% elektoratu - no ale to w końcu i tak partia stawiająca jak się zdaje na nieco niekonwecjonalny marketing polityczny, a nie możliwość jasnego powiedzenia "mam was w dupie".

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @krzysztof-osiejuk 26 sierpnia 2017 11:24
26 sierpnia 2017 15:22

I pewnie dlatego nikt się na taki krok nie zdecyduje. Zwłaszcza w naszych realiach oznaczałoby to permanentny kryzys rządowy.

zaloguj się by móc komentować

onyx @krzysztof-osiejuk
26 sierpnia 2017 19:21

Sprawa napisu "Śmierć wrogom ojczyzny" zatacza coraz szersze koła i zaczyna wzbudzać strach wśród niedawnych właścicieli dusz w "tym kraju".

https://wiadomosci.wp.pl/smierc-wrogom-ojczyzny-na-mundurze-straznika-lesnego-absolutnie-niedopuszczalne-6159080802592897a

http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,21973988,smierc-wrogom-ojczyzny-na-zdjeciu-schowka-policyjnej-motoroli.html

Coś się przetoczyło bardzo głęboko i Gazownia już tego nie zatrzyma. A śp. Grzegorz Miecugow jest już krzesłem tak jak chciał.

Żadna władza+opozycja nie chce by oficjalnie podawano jaki procent społeczeństwa jest świadomy tego co się dzieje i mający to co się dzieje głęboko gdzieś. Niejednemu propagandyście by morale siadło a przy odpowiednio wysokim procencie takich ludzi musiałaby się toczyć o nich jakaś debata. A tak termometru nie ma i tematu też. Ta sprawa by była z punktu widzenia socjotechnicznego nie do zniesienia.

zaloguj się by móc komentować

chlor @krzysztof-osiejuk
26 sierpnia 2017 22:16

Wolne wybory, czyli co? Takie w których Sejm zdominują poglądy większości? Nikt na to nie pozwoli. Wolne wybory są dopuszczalne wówczas, gdy nie mają znaczenia, bo rządzi państwo prawnicze i każdy sejmowy pomysł jest nieważny bez sądowej pieczątki.

zaloguj się by móc komentować

wafelki @krzysztof-osiejuk
27 sierpnia 2017 12:15

Litr najlepszego koniaku/whiskey/wódeczki dla Pana kolegi Adama. Dobrze wiedzieć, że są osoby mające takie samo zdanie na temat wyborów.

zaloguj się by móc komentować

glicek @onyx 26 sierpnia 2017 19:21
27 sierpnia 2017 13:33

> A śp. Grzegorz Miecugow jest już krzesłem tak jak chciał.

I ew. klepką podłogową. Nie wiedziałem o co chodzi, ale już wiem ;)
http://www.gala.pl/artykul/grzegorz-miecugow-nie-pojde-do-raju

GRZEGORZ MIECUGOW: Fajnie . To daje dystans. Ja wiem, że mam jedno życie. Nie wierzę, że moja dusza pójdzie do jakiegoś raju. Po śmierci rozpadnę się na atomy. A one może w przyszłości będą krzesłem? Atomy krążą. Może jest we mnie kilka atomów, dajmy na to, Kościuszki? Jestem częścią większej całości. Szukam sensu tego wszystkiego. I oczywiście nie znajdę go. [...]

GRZEGORZ MIECUGOW: [...] Ostatnio śniło mi się, że mnie jakiś facet wali butelką po głowie. [...]

GALA: To może: alkohol odbierze Panu rozum?

GRZEGORZ MIECUGOW: To już prędzej. Ostatnio śniło mi się, że jestem klepką w podłodze. Bardzo świadomą klepką. Miałem poczucie, że otaczają mnie klepki, z którymi nie mam kontaktu. I ja jeden, a właściwie: ja jedna widzę kawałek drzwi lekko uchylonych i wiem, że nigdy się nie dowiem, co za nimi jest. Bardzo cierpiałem. Koledzy, gdy opowiedziałem im ten sen, stwierdzili, że chyba jestem chory psychicznie.

(wywiad dla Gali z 19.02.2010)

A teraz przypominanie takich "kfiatkuff" to dziś jest prawicowy hejt? Np. za taki hejt zostało już uznane przez młodych, wykształconych stwierdzenie, że "Grzegorz Miecugow pójdzie do piekła". Dla mnie nie ma w tym nic hejterskiego. Ale przecież sam nie wierzył, że pójdzie do raju...

zaloguj się by móc komentować

onyx @glicek 27 sierpnia 2017 13:33
27 sierpnia 2017 14:09

Toyah pisał o nim kilka razy, o krześle i klepce tu:

http://toyah1.blogspot.com/2011/03/w-poszukiwaniu-zaginionej-klepki.html

Za tydzień wszyscy zapomną o człowieku.

zaloguj się by móc komentować

glicek @onyx 27 sierpnia 2017 14:09
27 sierpnia 2017 16:54

> Za tydzień wszyscy zapomną o człowieku.

TVN24 już 2 dzień nadaje wspomnienia o red. Miecugowie, wypowiadają się znani i lubiani, nawet pana Sowę (tego co czasami zakłada koloratkę i robi za księdza) odgrzebali skądś z tej okazji. Tak, więc chyba stali widzowie Wiertniczej nie zapomną.

Może IKEA z tej "okazji" wypuści limitowaną serię krzeseł?

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować