Twój komentarz jest kompletnie nie na temat. Co gorsza Ty tego nawet nie wiesz.

Pogięło cię?

Powinnes przeczytać pamiętniki generała Sosabowskiego. To że ktoś napisał o tym że jego dzieciństwo było ciężkie...to na pewno nie wziął tego ze wspomnień generała..bo akurat on się na dzieciństwo skarży.

Druga kwestia to on jak wylądował w Anglii to miał prawie 50 lat. Był po 5 letnim wysiłku wojennym...no i Ty oczekujesz od niego, że będzie jak Ty, nauczy sie od razu jezyka i znajdzie super pracę. Co innego jest być po rozwodzie a co innego przez 5 la prowadzić wojnę..wygrać wszystkie bitwy ale przegrać wojnę.. 

W pamiętnikach Sosabowskiego jest o tym że jak znalazł pracę w magazynie..to postanowił wykorzystać swoja wiedzę w zarządzaniu osobami...i został zwolniony...bo szef miał inną wizję. Wniosek jaki wyciągnął generał był taki że już przestał dowodzić a jak chce pracować to musi się słuchać szeefa. 

patrzeć a widzieć to jednak różnica

Ja Cię naprawdę lubię,  ale przestań mi już trollować ten tekst, dobrze?

Zaznaczam to jest  mój ostatni wpis na ten temat.. 

Nie zrozumiemy się, ponieważ niewobrazasz sobie ,ze ludzie nie z takich opresji wychodzi , mając jeszcze więcej lat.. 

I na koniec ,zarządzanie trzema chłopakami np od malowania.. To nie jest wielki wysiłek, a więcej sie zarobi niż np.przy  czyszczeniu srebra.. Zaznaczam malowanie to nie jest skomplikowana czynność..

Tak jak zaznaczył Krzysztof, dalej nie będę rozwijał tematu..

Wydaje mi się, że to podstawa, że jak bierzemy się za komentowanie (ocenianie) czegoś, to znamy materiał dowodowy, zarówno jednej jak i drugiej strony. No i nie uważamy, ocenianych za totalnych idiotów, którzy nigdy niczego ciekawego nie powiedzieli, ani nie mieli żadnych ciekawych przemyśleń. Poza tym Sosabowski dobrze pisze i pisze uczciwie. Można się zatem dowiedzieć co robił jak dowodził Pułkiem w Lublinie aby nie było podziału na żołnierzy Polaków i żołnierzy Rusinów. Dlaczego w czasie obrony Warszawy przydał mu się jako kwatermistrz przedwojenny warszawski handlarz gwiźdząccyh kogucików oraz dlaczego musiał powołać żandarmerię do walki z dezercją oraz do walki z mieszkańcami Warszawy nie skorymi do ponoszenia osobistych nakładów w obronie stolicy. 

Oczywiście, że każdy jest kowalem własnego losu. Ale powiedz mi zatem gdzie popełnił błąd Sosabowski, że po wojnie nie mógł wrócić do swojej willi w Warszawie i cieszyć się zapracowaną sławą dowódcy z wojny? Czemu nie mógł napisać książki o zasadach dowodzenia wojskami spadochronowymi, a musiał przekładać gwoździe w magazynie? Gdzie popełnił błąd Sosabowski skoro był kowalem własnego losu.

Dodałbym jeszcze, że mam wrażenie, że twórcy filmu "O jeden most za daleko" znali pamietniki Sosabowskiego i dlatego przedstawili go w filmie jako odpowiedzialengo i rozsadnego dowodcy.

Według mnie nie ma też takiego przełożenia, że jak ktoś dowodzi brygadą to powinien bez problemu ogarnąć sprawy domowe. Gdyby było takie przełożenie, to powinno ono działać także w drugą stronę i np ktoś kto świetnie radzi sobie w domu, bez problemu powinien umieć dowodzić Dywizją. 

Zapewniam Cię też, że Sosabowski nie narzeka. Nigdzie nie uskarża się na swój los. Tylko ja po tej lekturze mam poczucie że został przez los/historię potraktowany niesprawiedliwie. Czy Ty Valser uznajesz pojęcie "niesprawiedliwie"... czy po prostu bezlitośnie stosujesz zasadę "kowal włąsnego losu" i śmierć frajerom (przegranym)?

Bardzo dziękuję za pierwszy rzeczowy komentarz.

Czyli, gdyby Sosabowski nie był sanacyjnym generałem... to można byłoby się nad jego losem pochylić. Ale że był sanacyjnym etatystą (faszystą) to znaczy, że został słusznie przez brytyjczyków ukarany pracę odpowiadającą jego przekonaniom politycznym? 

"

Zastanawiający jest ten paraliż emigracyjny, sądzę że jest wart dokładnegi zbadania, w związku z tym pojawia się wiele pytań.."

Pana ten paraliż dziwi? W 1945 roku... według Pana Polacy na wyspach.. mieli szybciutko pogodzić się z tym, że cała ich praca, wysiłek od 1939 właśnie się spalił... i mieli szybciutko i radośnie podjąć decyzję, albo o powrocie do kraju... albo o emigracji do USA... bo tam tygiel narodowościowy był większy.. i pewnie Sosabowski od razu zamiast sprzątać magazyny w South-Endzie.. został by wykładowcą West-Point? 

Tak.. oczywiście ten paraliż emigracyjny był skutkiem tego, że Maczek i Sosabowski byli przedwojennymi etatystami..

Ale po co popadasz w skrajności.. Nikt nikogo nie wyzywa od faszystów.. Zastanów się.. 

A jak już o nich wspominasz.. To kto kogo nazywał faszysta.. Wystarczy przypomnieć światopoglądowe konflikty między AK, a NSZ.. W ktorym AK było zdalnie sterowane i finansowane przez rząd na uchodźstwie..

No ale cóż.. Na to wychodzi ,ze generałowie są tylko generałami ,kiedy są finasowani.. Tracą funkcję i są jak dzieci we mgle,które nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości..

I proszę mi nie wmawiać, ze ja nie mam szacunku dla dokonań wojennych owych generałów..

Tak jak już zaznaczam od kilku postów.. Problem jest szerszy i dotyczy elit sancyjnych ..Moim zamiarem nie jest negowanie zasług bojowych owych generałów..

Nikt nie może zrozumieć, że bycie generałem to nie tylko funkcja w wojsku..

Natomiast jeżeli wygrywa się bitwy ,a przegrywa wojnę i w nowej rzeczywistości czyści się np srebrne sztućce albo jest się tapicerem.. To o jakiej mentalności takich ludzi możemy mówić? Czym dla takich osób jest wolność, w szerszym pojmowaniu,gdzie jest honor..

A co moi rozmówcy powiedzą  o honorze oficerskim.. Kiedy bitwy się wygrywa,a  wojnę przegrywa I nie godzi się na nowe uwarunkowania rzeczywistości.. Albo walczę dalej dostępnymi środkami albo.. Honorowo strzelam sobie w łeb.. Ale nigdy nie pozwoiłbym sobie na to abym czyscił sreberka..

Wolność albo śmierć..

Albo ma się mentalność wojownika albo niewolnika.. 

Tylko tyle i aż tyle..

nie teoretyzuj, docent.

Najpierw w czasie wojny wojsko polskie jako formalna armia polska u boku aliantów, oficjalny rząd polski w Londynie.
Po zakończeniu wojny Brytole uznają rzad lubelski i odmawiają Polakom prawa udziału w defiladzie zwycięstwa. 

W 1948 roku resztki polskiego wojska zostają rozformowane, a oficerowie w tym samym czasie pozbawieni obywatelstwa PRL. Pozostają bezpaństwowcami bez zadnego statusu, odszkodowania, zasiłku itp. I co najważniejasze - nie mają prawa w Anglii do kartek żywnościoqwych bez formalnego zatrudnienia, czyli po prostu nie mają co jeść. Firmy zadnej też załozyć nie mogą bez obywatelstwa. 

Inna jest sytuacja zwykłych zołnierzy - żenią sie z Angielkami, dostaja obywatelstwo, nawet kończą studia. Dla wyższych oficerów pod 60-tkę zostaje tylko albo powrót do Polski i śmierć w kazamatach UB albo przymieranie głodem w Anglii.

Bogu dziękować, żołnierze, ci zwykli, wspierali jakoś tam swoich dowódców. I to by było na tyle, jeśli chodzi o fakty. 
Natomiast co do wiedzy niektórych komentatorów - to pogratulować!  Sieczka GóWna, lekko naruszona coryllusowymi lekturami, efekt zaiście wstrząsający.

Strolowaliście mi z Valserem ten tekst i miałem dwa wyjścia: albo Was obu stąd wyrzucić, przyznajmniej na tę okazję, albo machnąć na to reką, no ale jest jak jest. Natomiast Twoja uwagą, że na miejscu Sosabowskiego, Ty, zamiast czyscić te srebra, strzeliłbyś sobie w łeb, robi na mnie takie wrażenie, ze od dziś bedę miał Cie na oku. I to się już nie zmieni. 

Proszę o konkretne dane .. Do kiedy byli bezpanstwowcami?  A polskie obozy przesiedlencze w Wielkiej Brytanii istniały od 1946 do 69 r skąd mozna było ruszyć w dalsza emigrację do USA ,Kanady i Nowej Zelandii.. Warto nadmienic.

Rozmowe z kobietą na temat honoru w wojsku , uważam za bezcelowe.. I tak w tej kwestii się nie zrozumiemy.. 

valser, nie zawsze jest wybór;- i wielokroć wybór nie zależy od naszej woli/inteligencji/pracowitości/..; przykład: a jaki będzisz mieć wybór jak zostaniesz oskarżony o czerpanie korzyści w wys. 1 zł/m-c i paszport zostanie ci zabrany na 20/30/.. lat? ja nie mam paszportu od 1997r.

nie zrozumiemy się, bo nigdy nie stałeś przed problemem wyboru dot. wartości życia

:D.

.

Panie Krzysztofie, Draniu usiłuje wydusić jakąś wiedzę 'ze społeczeństwa'... wreszcie Eska 'się wykazała'...

:).

Podam dla ułatwienia, bo nie spostzregłes, że tekst Toyaha jest o tym, jak jedni sojusznicy wydymali innych sojuszników.
i tak si e zlozyło, ze tymi wydymanymi byli wybitni polscy dowódcy z okresu II wojny swiatowej, walczący w strukture dówództwa alianckiego.

W moim roumieniu było to działanie  rządu brytyjskiego podobne jak mord katyński. tyle, że nie egzekucja, a dożywocie w upokorzeniu, hańbie i nędzy.

Zresztą Brytole nie tylko Polaków tak wystawili.

no comment

A tobie co tym razem zaszkodziło?

Jasne, "ewakuowali się". Ci, co zostali, to skończyłi w dołach katyńskich i innych. Bardzo honorowo.

Skonczyli,... Po bohaterskuej obronie ludnosci przed sowietami prawda? 

i masz tylko malenki wplyw na przebieg katastrofy, przykład: odmówisz łapówki w urzedzie skarbowym to już nic Twoja wolna wola nie znaczy, dokładnie nic, ale cenę odmowy kompromisow wszyscy znamy

przychodzili z rana, kilkuletnie śledztwa [bicie, bicie i jeszcze raz bicie], dowody takie czy owakie i wyroki np. 15 lat za brak aprobaty dla systemu, konfiskaty wszystkiego - i o czym mamy opowiadać? o wolnej woli, prawie wyboru, ..?

valser, a czy Ty stanąłeś tak na poważnie naprzeciw nonsensom w relacji do ktorych stawką jest życie/mienie/wszystko? czy masz świadomość, że takie wojny z 'nonsensami' trwają nieraz i pokolenia a wygranym nigdy się nie jest? zawsze jesteśmy przegranymi [w takim ludzkim pojęciu]

Niektórzy bronili, choć nie było rozkazu.... 

I znowu - czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawe z tego, jaka byłaby rzeź polskiej ludności cywilnej na Kresach, gdyby to nieszczęsne wojsko spróbowało walczyć na dwa fronty, nie mając żadnych szans? 
Moi dziadkowie (cudem) przezyli I wojnę, rewolucję bolszewicką w głębi Rosji, ucieczkę do Polski, potem sowiecką okupację, niemiecką okupację, ludobójstwo ukraińskie i stalinizm w Polsce. I oni (i ich przyjaciele) opowiadali, a ja słuchałam. 
I powiem jedno - nie masz zielonego pojęcia, o czym piszesz. Wiekszość nie ma zielonego pojęcia, Kresy to Atlantyda, o której opowiadacie dowolne bajki, wyssane z palca i przedwojennych/powojennych narracji politycznych, równie kłamliwych, jak te dzisiejsze.
 

A ja może napiszę tak..  I kieruje  to do wszystkich rozmowcow.Uwzględniając wszystkie uwarunkowania ówczesne... Gdybym zył wowczas i walczył.. To autentycznie wolałbym zginąć ,niż miałbym żyć w tym syfie powojennym..A gdybym był starym zolnierzem  na wygnaniu, gdzie "sojusznik" by mnie poniewierał i uniemożliwiłaby mi pracę  lub jakąkolwiek przedsiębiorczość ,to strzeliłbym sobie w łeb.. Wracając do współczesności, do końca życia będę pracował i nie mam zamiaru iść na jałmużnę od państwa.czyli na emeryturę.. A jeżeli nie będę mógł już pracować z różnych względów, to skończę ze sobą..

Piszę o tym,aby potwierdzić to co wcześniej pisałem.. To jest kwestia mentalności i osobowości.. 

Bardzo dobrze,że Valser przypomniał pamiętniki Uskoka..

Dla mnie zycie dla samej egzystencji,żeby tylko przeżyć ,nie jest dla mnie wartością dodatnia.. Możne dlatego nie rozumiemy się w kwestiach honoru i determinacji w życiu, o których tutaj mówimy..

Dlatego   wyłączyłem się z dyskusji z valserem i Draniu.

W moim odczuciu  zbyt zdecydowanie  przekroczyli granice dopuszczalnej dezynowltury  w tak  zasadniczych kwestiach.

Bezpaństwowiec nie zawsze oznacza, że przestajesz być człowiekiem. 

Masz obywatelstwo Szwajcarskie? Zakładam, że nie. Wiec gdyby np. nagle Państwo Polskie pozbawiło Cię obywatelstwa (tak się stało z Sosabowskim, bo na wezwanie władz nie wrócił do kraju) to czy z automatu Szwajcarzy, jako bezpanstwowcowi, zabrali by Tobie firme, zabronili przyjazdu rodziny i znajomych z kraju, oraz deportowali Cię?

Valser, w dniu 10 września 1939 roku... nikt z Polskich generałów nie wiedział "na pewno", że 17 września wejda Sowieci, a za dwa dni.. 12 września anglicy i francuzi nieoficjalnie ogloszą, że nie ruszą Polsce na pomoc. Nikt też nie wiedzial, że wojna potrwa do 8 maja 1945.. a ROsjanie z sojusznikow Hitlera.. przemienia się na sojuszników Anglosasów... To, że mogli tak myśleć to jest inna sprawa. A to, że My wiemy, jak to się skończyło, to jeszcze inna sprawa. 

Swoją drogą.. jak Ty tak wszystko wiesz, to powiedz mi jak zakończy się obecna ofensywa Izreala o tą naszą ustawę? 

No widzisz, a nasza Konstytucja w art 34 ust. 2 mówi jasno, że Państwo Polskie nie może nikogo pozbawić obywatelstwa. Nawet jak przestanie w Polsce mieszkać, albo płacić podatki. No chyba, że się sam obywatelstwa zrzeknie. 

Za Polski Ludowej zaś można było wydać ustawę o pozbawieniu obywatelstwa... i tak Sosabowski został nagle bezpaństwowcem. 

Zdolność obronną oceniamy ante bellum czy post bellum?

Zdaje się, że żołnierze Leonidasa też nie mieli zdolności obronnej, przy liczebnym porównaniu z Persami. A pod Kłuszynem Polacy nie mieli zdolności zwycięskiej przy porównaniu liczebnym z Moskalami i Szwedami. 

Po czym zatem mogła Polska generalicja poznać, że w 1939 roku nie mamy zdolności obronnej? Po tym, że MY to WIEMY z przebiegu dalszej historii.

I jeżeli to wiedzieli to co powinni byli zrobić? Poddać się bez walki, jak Czesi. Czy kolaborwać jak Petain? 

A dokąd mieli wracać ci zza "lini Curzona"?

@parasolnikov
Nie wiem dlaczego ale nie działa skalowanie obrazków. Tzn po zmianie szerokości i wysokości, wklejany jest obraz w rozmiarze oryginalnym :/

Generalowie tez nie

Pan jest młody....to trochę tłumaczy. Ale życie to wszystko ureguluje. Zawsze tak jest. 

.

Staraĺem się rozmawiać i nie tylko ja .. O pewnych postawach,osobowosciach i mentalności dotyczących świata męskiego,może nie tylko męskiego,żeby tym razem nie urazić kobiet.. I to nie tylko dotyczyła tych konkretnych osób o którym Krzysztof pisał.. Valser doskonałym przykładem się posłuży,za co mu serdecznie dziękuję.. Dla mnie autorytatywna postacią ,zaznaczam dla mnie ,jest wlasnie postac Uskoka.. Tak się zastanawiam co to będzie za wrzawa jak Coryllus wyda drugi tom  Socjalizm i Śmierć, a książka będzie dotyczyła również sancyjnych elit.. 

Kiedy Coryllus wyda drugi tom baśni socjalistycznej, Ty z niej zrozumiesz tylko to, co zaspokaja Twoje od dawna już hodowane obsesje.

Dzięki. Dobre.

skończysz jak WSumliński z usiłowaniem samobójstwa, i widać, że nie masz pojęcia o czym rozprawiasz, zabijesz się bo Ci stan otoczenia nie odpowiada? bo w gazecie brzydko napisali? bo to i tamto? człowieku, żyjesz iluzjami a jak nadejdzie godzina próby to sie będziesz dziwić, że nie tak miało być

"Sosabowski był magazynierem"

Słowo honoru, że nie wiedziałem. Byłem przekonany że był tylko barmanem. Teraz muszę się mocno trzymać "pełenej spokoju skromności", bo mnie nadęcie uniesie wraz z przeciągiem do sąsiedniego pokoju.

Maczek dozyl 102 lat. Pracowal jako barman w Hotelu Learmonth w Edynburgu. Wlascicielem hotelu byl Polak Jan Tomasik. Przed praca u Tomasika, general pracowal jako magazynier w sklepie spozywczym sieci Co-operative w miejscowosci Gifford, East Lothian, u podnoza Lammermuirs , gdzie stacjonowali Polacy.

Dopiero jak Maczek dostal honorowe obywatelstwo Bredy, Holendrzy byli w stanie dac mu emeryture.

Jeżeli Pan to tak widzi to gratuluję wnikliwości również innych ocen.

Mój stryj po politechnice warszawskiej przeszedł cały szlak z 2 Korpusem (Andersa).

Po wojnie musiał zarabiać  na życie pracując na podrzędnej podlondyńskiej stacji.

Po wyjeździe do USA prowadził budowy na całym świecie.

Nie ma Pan pojęcia o "srebrnej brygadzie" czy o losach młodych  ludzi, których pierwszą pracą było pójście na front (na mojego ojca po ukończeniu w 1939r podchorążówki kawalerii w Grudziądzu czekała mobilizacja)  albo wyjazd na sybir. 

Wojna zwichnęła kariery większości pożądnych Polaków i nie oni wybierali sobie taką a nie inną "robotę" bo im pasowało. Nawiązując do dzisiejszego tekstu coryllusa - oni nie "pieprznęli" wszystko i pojechali w Himalaje bo taką akurat mieli zachcianke.