-

krzysztof-osiejuk : To ja

Artykuły użytkownika

Sześć krótkich kawałków na nadejście wiosny

No i minęły kolejne dwa tygodnie i nadszedł czas na kolejną porcję moich krótkich kawałków pisanych od pewnego już czasu dla „Polski Niepodległej”. Powinno się zrobić na chwilę wesoło. A jeśli się nie zrobi, to znaczy, że jest już z nami bardzo źle.

 

 

Jak może część Czytelników wie, wielki sukces na festiwalu filmowym Berlinie, i to już po raz drugi w karierze, odniosła Małgorzata Szumowska ze swoim filmem pod tytułem „Twarz”. Gdyby ktoś się zagapił, krótko przypomnę, że rzecz jest o pewnym młodym Polaku, który zachęcony przez pisowską władzę, by nie wyjeżdżać z Polski do Irlandii, pozostaje w kraju i tu dostaje pracę przy budowie ogromnej figury Jezusa Ukrzyżowanego. Niestety, ulega wypadkowi, skutkiem czego musi mieć przeszczepioną twarz, co jednak, mimo że operacja się udała, spra ...

krzysztof-osiejuk
4 kwietnia 2018 10:25

24     1913    6

O tym jak bankomat wysłuchał modlitw Tomasza Terlikowskiego

       Wczorajsza notka Coryllusa zrobila na mnie wrażenie szczególne, podobnie jak każda, w której relacjonuje on swoje najświeższe kontakty z „Gazetą Wyborczą”. Tym razem jednak stało się coś więcej i wygląda na to, że jest to związane z bardzo wyraźnym postępem, z jakim mamy do czynienia w obłędzie, który już jakiś czas temu dotknął owo środowisko… ale jak się okazuje, nie tylko to. Jednak o tym później.

       Otóż spędzał Coryllus czas u swojej teściowej, oglądał telewizję i czytał te wszystkie gówniane gazety, trafił na tak zwane „listy”, kierowane do redakcji „Wysokich Obcasów”, a tam na historię o pewnym 60-latku, który uwiódł 76-letnią żonę jakiemuś staruszkowi, który wcześnieł o nią w ogóle nie dbał, nie rozumiał jej potrzeb, nie zapewniał jej codziennych radości, a zamiast t ...

krzysztof-osiejuk
3 kwietnia 2018 09:34

47     4671    5

Gdy papież Franciszek prosi nas o modlitwę

Gdyby ktoś myślał, że na ten święty czas nie przygotowałem nic innego, jak tylko dwa rozdziały z mojej książki o muzyce, jest w dużym błędzie. Oto bowiem chciałbym dziś, w wigilię Zmartwychwstania Pańskiego, przedstawić swój najnowszy felieton z „Warszawskiej Gazety”, w przekonaniu, że to jest coś, co nam jest dziś potrzebne szczególnie mocno. Zapraszam i korzystając z tej okazji życzę wszystkim, zarówno stałym, jak i przypadkowym, czytelnikom wszelkich łask od naszego Pana Jezusa, który nam wciąż powstaje z martwych.   

 

      Powiem szczerze, że nie mam pojęcia, czy szczęśliwie należę do ogromnej większości, która o tej sprawie nie słyszała, czy wykazuję się tu wstydliwą niewiedzą, faktem jest jednak, że dopiero dziś poznałem nazwisko Marcial Maciel Degollado, a wraz z nim historię ...

krzysztof-osiejuk
31 marca 2018 10:11

23     2500    6

Krew Jezusa nigdy jeszcze nas nie zawiodła

Ponieważ Zepy dziś tu być musiały, a z drugiej strony mamy przecież Dzień Męki Pańskiej i zwyczajnie nie wypada, by się w ten sposób drażnic z satanistami, zapraszam więc na coś zupełnie innego i zdecydowanie bardziej adekwatnego. Pozostańmy przy mojej książce o muzyce i jej pograniczach, a z niej proponuje rozdział o jednej, niezwykłej zupełnie piosence.

 

 

     Kiedy byłem jeszcze dzieckiem – ale przecież i teraz, kiedy sam mam już dzieci –  wciąż pojawiała się pokusa zabawy, polegającej na typowaniu najlepszej piosenki, najlepszej płyty, czy też najlepszego zespołu, jak to dziś lubią mówić młodzi, „ever”. Pamiętam, że wówczas, nawet nie przez to, że jakoś szczególnie lubiłem słuchać Pink Floyd, ale z czystego, nieopanowanego zachwytu, ile razy ktoś mnie pytał, jaki „numer” uważam z ...

krzysztof-osiejuk
30 marca 2018 15:52

6     1506    5

Led Zeppelin, czyli o złodziejach gentlemenach

Tak się złożyło, że parę dni temu w którymś z tekstów wspomniałem o zespole Led Zeppelin, w związku z czym nasz kolega Przemsa na portalu Szkoły Nawigatorów opublikował tekst o rzekomych satanistycznych elementach ukrytych w piosence „Stairway to Heaven”. Zgodnie z przewidywaniami, natychmiast pojawił się komentarz, w którym jego autor określił wielki przebój zespołu, jako „wtórny i nudny”, co sprawiło, że wywiązała się dość nerwowa dyskusja, w której poinformowałem owego komentatora, że wtórny i nudny jest przede wszystkim jego komentarz, na co on nadzwyczj inteligentnie napisał, że nudna i wtórna jest moja książka o rock and rollu, a jakby tego było mało, jest napisana wyłącznie w oparciu o wiadomości wyjęte z Wikipedii. Ja oczywiście wiem, że to wszystko jest wynikiem zdenerowania, ...

krzysztof-osiejuk
30 marca 2018 09:14

67     4181    5

Jak podeptać chleb i ujrzeć światło

       Tak jak są rzeczy, co do których można nie mieć pewności, tak co do tego akurat, że każdy z nas zna baśnie Andersena, nie mam najmniejszych wątpliwości. Jestem też przekonany, że każdy z nas, kiedy wspomina te historie jeszcze z dzieciństwa, kojarzy je w znacznej mierze, jako, owszem, fascynujący, ale jednak zły sen. Część z nas też musi wiedzieć, że ów niezapomniany, czasem wręcz przerażający sen, był wynikiem tego, że takie właśnie było życie owego snu autora i to ono sprawiło, że jego baśnie najprawdopodobniej nie mogły już być inne.

      Jest jednak coś, czego, moim zdaniem, najprawdopodobniej większość z nas nie wie, a mianowicie tego, że wśród wszystkich baśni Andersena jest i ta, zatytułowana „Dziewczyna, która podeptała chleb”, którą większość kompilacji starannie pomij ...

krzysztof-osiejuk
29 marca 2018 09:25

14     2047    6

Ja ekspert, ja dyletant, czyli gadka szmatka

      Przy okazji dzisiejszej notki chciałbym załatwić jedną bardzo doraźną kwestię, a jednocześnie wygłosić pewne – od razu zapewniam, że obiektywnie kompletnie nieistotne – oświadczenie. Otóż w ostatnich dniach parę osób wyraziło zaniepokojenie moją przedłużającą się przepychanką z komentatorem Valserem, wyrażając obawę, że my jesteśmy na granicy poważnej awantury, która może się źle skończyć. Otóż pragnę wszystkich zatroskanych o stan naszych stosunków zapewnić, że nie ma się czym martwić, bo my z Valserem jesteśmy niezmiennie dobrymi kolegami i tylko się tak bawimy. A to, że mówimy sobie różne przykre rzeczy, nie świadczy o niczym, poza tym, że jestesmy wobec siebie szczerzy. To jest trochę tak jak z tymi robotnikami, których ja mam od pewnego czasu za oknem w związku z wymianą ele ...

krzysztof-osiejuk
28 marca 2018 10:50

56     3271    5

O tym jak to Jan Matejko któregoś dnia przestał dorastać do pięt Stefanowi Kubrickowi (dla Valsera, z wesołym mrugnięciem)

       Część czytelników może tego nie wiedzieć, ale przez ten portal przetoczyło się autentyczne tsunami w postaci dyskusji o sztuce filmowej Stanleya Kubricka. Piszę „dyskusja”, choć tak naprawdę dyskusji żadnej nie było, ale bezprzykładne i bezlitosne gnojenie Kubricka i jego filmów niemal przez wszystkich komentatorów, na takiej zasadzie, że w ogóle ciekawiej jest pluć, niż się czymś zachwycić, obojętne, czy to jest kultura, polityka, czy w ogóle świat. Ponieważ szczególnie zainteresowała mnie postawa mojego kumpla Valsera, który od pewnego czasu robi na mnie wrażenie kogoś, kto najlepiej się czuje w otoczeniu ludzi i zdarzeń, które uważa za kompletne dno, zaapelowałem do niego, by mi wskazał choć jedną rzecz, która mu się podoba. Piosenkę, film, przedstawienie teatralne, książkę – ...

krzysztof-osiejuk
27 marca 2018 10:40

28     2896    2

Czy uzyskana z mózgu woda może byc źródlana?

     Wydawać by się mogło, że na dzisiejszy temat wpadłem przy okazji zarówno wczorajszej notki o mojej wizycie w tak zwanym Instytucie Zdrowia Św. Barbary, a może nawet też pod wpływem pewnych komentarzy pod notką Coryllusa na temat Stanleya Kubricka, tymczasem nic podobnego. Na informację o szaleństwie, które, przyznaję, jak najbardziej kojarzy mi się i z jednym i z drugim, a o którym chciałbym dziś napisać, natrafiłem zupełnie przypadkowo podczas przeglądania różnych bieżących wiadomości w Internecie. Otóż proszę sobie wyobrazić, że w Ameryce – ale, z tego co czytam, owa moda zaczyna się panoszyć po całym już świecie, w tym i tu u nas – pojawił się ruch o nazwie „Raw Water Movement”, który sprowadza się do tego, by jeździć po górach i lasach, wynajdywać tam wodne źródełka i spożywać ...

krzysztof-osiejuk
26 marca 2018 10:50

69     3862    6

Ukryte terapie, czyli o tym, jak zrobiłem z siebie idiotę

        Pisząc dzisiejszą notkę, czuję się wyjątkowo głupio, jako że mam świadomość, że już za chwilę część czytelników uzna, że to, co oni na mój temat podejrzewali, a więc to, źe jestem skończonym idiotą, okazało się wreszcie prawdą. No ale służba nie drużba, pisać trzeba, a ponieważ po doświadczeniu zupełnie realnego obłędu, jakiego byłem świadkiem obserwując dyskusję na temat Stanleya Kubricka i jego, już nawet nie filmów, ale związków z wojskiem, londyńskim City, no a przede wszystkim może ze słynną mistyfikacją z rzekomym lądowaniem Amerykanów na Księżycu, jestem do tego stopnia wypalony, że nie przychodzi mi do głowy żaden neutralny temat, niech już wiec dojdzie do owej kompromitacji.

        A zaczęło sie wszystko w miniony czwartek, kiedy to otrzymałem serię telefonów z niezna ...

krzysztof-osiejuk
25 marca 2018 10:47

83     5715    7

DIY, czyli zróbmy sobie papieża

      Dzisiejszy tekst powinien był się tu pojawić już parę dni temu, jako uzupełnienie niezwykle, moim zdaniem, cennej notki Eski, jednak z powodu przeróżnych tematów, które się tu przed nią wepchały, sprawa wraca dopiero dziś. Trochę też dlatego, że oto w Internecie pojawiło się ostatnio pewne wzmożenie, gdzie paru z tak zwanych „naszych”, powołując się na paru anonimowych oczywiście kardynałów, na których powołał się jakiś włoski pisarz, na którego powołała się gazeta London Times, na którą z kolei powołał się jeden z ostatnio wyrastających jak grzyby po deszczu patriotycznych portali, zaczęło się podniecać, że wspomniani kardynałowie założyli ruch, który ma zmusić Franciszka do abdykacji, ponieważ jego dalsza działalność musi rzekomo doprowadzić do schizmy, a im zależy, żebyśmy wsz ...

krzysztof-osiejuk
24 marca 2018 10:36

26     2105    7

Piotr Gliński, czyli czekając na Hollywood

      Rozmawialiśmy to trochę o sztuce, sprawiając – gdy idzie o mnie nadzwyczej niechętnie – że niespodziewanym bohaterem naszych pogaduszek stał się przy okazji sam minister Glinski. I kiedy wydawało się, że najpierw ni stąd ni z owąd wpadłem na niego w telewizorze, kiedy ten mędrzec ogłosił, że, póki co, nie ma mowy o tym, by zapowiadane od dawna hollywoodzkie filmy o bohaterskiej Polsce ujrzały światło dzienne, bo przede wszystkim, jak każdy z nas wie, nawet w Hollywood przeciętny film jest kręcony kilka dobrych lat, no a poza tym my nie możemy niczego robić na chybcika, bo przecież nam zależy, by film jaki w końcu powstanie to nie był jakiś pseudopatriotyczny bubel, ale poważna sztuka i solidna robota. Jeszcze nie za dobrze wybrzmiało owo głupstwo, jak pojawiła się kolejna wypowie ...

krzysztof-osiejuk
23 marca 2018 10:31

48     3194    4

Siedem krótkich kawałków na poprawę nastroju

Od ponad tygodnia jest w kioskach do nabycia kolejny numer „Polski Niepodległej”, a w niej moje krótkie kawałki do śmiechu. Gdyby ktoś nie miał okazji, bardzo proszę. Oto wszystko jak na dłoni.

 

 

Kończąc swój poprzedni zestaw „Wezwanych do tablicy” wyraziłem obawę, że część z przedstawicieli „Obywatelskiego Ruchu na Rzecz Odsunięcia Faszystów od  Władzy” może już wkrótce transformować się w zombie i zaatakowac nas od tej nowej strony. Nie minęły dwa tygodnie, jak kolejnemu z nich zaczęło się coś sączyć ust. Oto Konstanty Gebert, niesławny przedstawiciel diaspory żydowskiej w Polsce, w wywiadzie dla „Newsweeka” ogłosił, że Polacy boją się debaty na temat swojej odpowiedzialności za Holokaust, ponieważ w jej efekcie, może wyjść na jaw, „co nasz dziadek robił podczas wojny”. Ciekawe w ...

krzysztof-osiejuk
22 marca 2018 10:19

26     2160    4

Idzie wiosna - będę śpiewał piano

      Nie wiem jak Państwo, ale ja ostatnio kilka razy spotkałem znajome osoby, czy to w moim wieku, czy starsze, które żaliły mi się, że ta zima jest tak depresyjna, że oni już nie mogą się doczekać, jak przyjdą ciepłe dni i będzie można stanąć na nogi i spróbować jeszcze troche pociągnąć. I ja oczywiście ich wszystkich doskonale rozumiem, gdyż sam, kiedy już uderzyła mi sześćdziesiątka, zauważyłem u siebie objawy tego czegoś, co sprawia, że człowiek zwyczajnie nie ma sumienia by kiedykolwiek jeszcze w życiu choćby pólgębkiem narzekać na upały. Inna sprawa, że marzec akurat jest chyba z samej swojej natury miesiącem, kiedy to wielu z nas staje przed owym wyzwaniem, gdzie albo się uda, albo już tym razem. Myślałem więc o tym marcu i nagle sobie uprzytomniłem, że niespełna tydzień temu, ...

krzysztof-osiejuk
21 marca 2018 10:08

20     2144    5

O tym, jak Żydzi chcą w Polsce wprowadzić stan wyjątkowy

      Ja oczywiście mam świadomość, że, przynajmniej z punktu widzenia niektórych z nas, komentowanie notek blogera Fedorowicza nie przysparza mi chwały, jednak muszę przyznać, że wobec dziś już dla mnie niemal jednoznacznych zadań, jakie on tu realizuje, a które są najwidoczniej mocno lekceważone, stoję bezradny i uważam, że powinienem znów zabrać głos. Otóż ów Fedorowicz, tak jak to zresztą robi niemal dzień w dzień od wielu już miesięcy, postanowił  ponownie zaatakować rząd Prawa i Sprawiedliwości wyłącznie w oparciu o zwykłe pomówienia i plotki i jak najbardziej pod pozorem ultra patriotycznych motywacji. Ponownie też atak został poprowadzony w sposób całkowicie anonimowy, w tym sensie, że Fedorowicz bardzo starannie chroni swoje polityczne wybory i to jest, moim zdaniem, coś zupeł ...

krzysztof-osiejuk
20 marca 2018 10:07

54     3955    7

O tym, jak sprzedawać, by nadal pozostać właścicielem

       Pojawił się tu znów ostatnio parę razy temat, swego czasu mocno eksploatowany przez Coryllusa, a mianowicie własność i to w jaki sposób bez niej, pozostaje nam tylko płacz i zgrzytanie zębów. A ja, zgadzając się właściwie z każdym słowem, jakie w tych jego rozważaniach padło, chciałbym zwrócić uwagę na coś, co, moim zdaniem, stanowi już tak zwaną wyższą szkołę jazdy i w sposób prawdziwie radykalny rozwija to, o czym pisał Coryllus, a mianowicie na system przyjęty przez Brytyjczyków, gdzie kwestia własności została rozwiązana w taki sposób, że owo posiadanie sprowadza się wyłącznie do pokrywania kosztów przez właściciela, które inaczej musiałby pokrywać ten, kto mu to coś sprzedał, a teraz już robić tego nie musi, bo okazuje się, że to była sprzedaż w pakiecie. Uważam, że fantast ...

krzysztof-osiejuk
19 marca 2018 10:35

23     2459    8

Wesele, czyli o lepkich rękach Dobrej Zmiany

 Kilka notek temu, przy okazji związanej z zupełnie innym tematem, wspomniałem o tym, jak to jeden z moich byłych uczniów zaprosił nas na przedstawienie „Wesela” w reżyserii Jana Klaty do Teatru Starego. Otóż proszę sobie wyobrazić, że z zaproszenia skorzystaliśmy właśnie wczoraj i owa inscenizacja zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie jestem w stanie przestać o tym „Weselu” myśleć, ale też nie umiem się powstrzymać przed tym, by o tym, co nas wczoraj spotkało, napisać osobną notkę i podzielić się bardzo szczególnymi refleksjami, dotyczącymi już może nie tyle samego przedstawienia, co polityki i to akurat tej najbardziej bieżącej.

      Proszę sobie zatem wyobrazić, że siedzieliśmy wczoraj w tym teatrze w Krakowie i przez pierwszą godzinę byliśmy tym co widzimy i słyszymy tak poruszen ...

krzysztof-osiejuk
18 marca 2018 10:15

72     4404    5

Czy bracia Karnowscy otworzą polską filię incjatywy My Jesteśmy Kościołem

Nastał nam kolejny weekend, a więc pora na, również kolejny, felieton dla „Warszawskiej Gazety”. I znowu, niestety, o „naszych”. Ja wiem bardzo dobrze, że to co robię, to, jak się to mówi u mnie na wsi, „durnego robota”, ale, skoro wszyscy są tacy szalelnie mądrzy, to czasem trzeba.

 

 

      Na początku muszę się przyznać do czegos bardzo wstydliwego. Otóż bywa tak, że czytam tygodnik braci Karnowskich „Sieci”. Nie robię tego zbyt często, może raz na miesiąc, czy dwa, ale faktem jest, że raz na jakiś czas rzeczywiście wydaje na to coś swoje ciężko zarobione 7 złotych. Ktoś zapyta, czemu to robię i czemu tak rzadko. Otóż chodzi o to, że ja niezmiennie potrzebuję, żeby podczas śniadania mieć coś pod nosem do poczytania i żeby to nie był kupowany przez moją żonę magazyn „Kuchnia”, a wię ...

krzysztof-osiejuk
17 marca 2018 10:08

4     1769    5

Marin i Florin, czyli miłość prosto z Imperium

      Historia, jaką chciałbym tu dziś opowiedzieć jest przede wszystkim już dość stara, bo jeszcze z grudnia 2017 roku, no a poza tym, o czym się za chwilę przekonamy, wyjątkowo głupkowata, ale pomyślałem sobie, że tyle ostatnio się nam trafiło – i jak najbardziej wciąż trafia – przeróżnych mądrości, że zgodnie ze starą brytyjską zasadą, że aby doszczętnie nie zwariować, trzeba od czasu do czasu na chwilę oszaleć, proponuję, byśmy zajrzeli w te właśnie rejony.  

      Oto w kwietniu zeszłego roku, 79-letni Philip Clements, anglikański ksiądz z wioski Eastry w hrabstwie Kent, po 50 latach wiernego posługiwania swoim parafianom, poznał na jednym z portali randkowych 24-letniego modela z Rumunii nazwiskiem Florin Marin, jak najbardziej z wzajemnością, zakochał się w nim, i po niedługim c ...

krzysztof-osiejuk
16 marca 2018 10:44

14     2380    5

Polscy patrioci czytają "Trybunę Ludu"

      Do pisania dzisiejszej notki zasiadam z ciężkim sercem z tego przede wszystkim powodu, że robię to z inspiracji człowieka, którego nazwiska miałem nadzieję tu nigdy nie wymienić, a mianowicie Ewarysta Fedorowicza, a konkretnie mam na myśli tekst, który zamieścił on tu wczoraj i w którym zademonstrował w sposób niemal doskonały pewien typ obłędu, jaki, kręcąc się po obrzeżach Sieci, możemy tu i ówdzie ostatnio zaobserwować. O jakim obłędzie mówię? Otóż dość delikatnie poruszyłem niedawno ten temat w tekście zatytułowanym „Co sierżant Daniels robi w mojej lodówce?”, jednak, być może właśnie przez ową delikatność, moja główna myśl gdzieś się tam zagubiła. A chodziło mi oto, że od czasu gdy Żydzi przeprowadzili u nas znaną nam akcję pod tytułem „polska odpowiedzialność za Holocaust” ...

krzysztof-osiejuk
15 marca 2018 10:34

28     3234    3

 Poprzednia  Strona 10 na 25.    Następna