-
krzysztof-osiejuk : To ja
Czy znajomość języka angielskiego zapewnia wyższą pozycję społeczną niż włosy na plecach?
Jakiś czas temu, przy okazji jakiej już dziś nie rozpoznaję, Coryllus na swoim blogu wspomniał anegdotę o tym, jak to swego czasu Salvador Dali, spędzając czas przy stoliku w którejś z restauracji, wziął do ręki serwetkę i w paru ruchach „ulepił” z niej twarz. Owa historia miała ilustrować niewyobrażalny wręcz talent Dalego, a ja sobie pomyślałem, że muszę się na ten temat dowiedzieć czegoś więcej, a w związku z tym udałem się do mojego kumpla, Marka Kamieńskiego, który jest artystą malarzem i którego niektóre obrazy znane są choćby z okładek moich książek i zapytałem go, czy on by tak potrafił, a on, proszę sobie wyobrazić, odpowiedział mi, że nie, ale on nie ma wyobraźni plastycznej, natomiast zastanawia się, od kogo się tego nauczył Dali. Z tego, co mu wiadomo, gdy chodzi o malarzy, ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
2 czerwca 2018 10:03 |
47     3380    7
Jaki numerek otrzymałby od Celestyna Konfiteora poseł Karski?
Mimo swojego, jak to już parokrotnie ogłaszał mój serdeczny kumpel Valser, „bezkrytycznego zachwytu” nad politykami oraz samą polityką Prawa I Sprawiedliwości, chciałbym dziś wyznać, że jest w tym towarzystwie kilka nazwisk, które kojarzę nadzwyczaj źle, a na czoło owej listy wysuwają się dwaj członkowie tak zwanego Zakonu PC, Marek Suski oraz – jak się okazuje doktor honoris causa uniwersytetów w Kijowie, Erywaniu, Ruse, oraz Tbilisi – prof. Karol Karski. Gdy chodzi o całą resztę, moja cierpliwość jest raz większa, raz mniejsza, raz wręcz szczątkowa, gdy jednak chodzi o tych dwóch działaczy, za każdym razem, kiedy oni się pojawiają w moim polu widzenia, jest coraz gorzej. Kiedy widzę, albo słyszę jak do mnie przemawiają czy to Karski, czy Suski, niemal natychmiast przypominam ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
1 czerwca 2018 09:53 |
12     2061    4
O kulturach takich i owakich
Ponieważ Coryllus wczoraj zachwycił się najnowszym numerem tygodnika „Sieci”, w te pędy pobiegłem do pobliskiej Żabki i nabyłem jeden egzemplarz w celu przeprowadzenia odpowiednich badań. Wbrew jednak oczekiwaniom, które się już pewnie pojawiły, większej relacji nie będzie. Wszystko jest bowiem jak było, z tym może wyjątkiem, że dwa podstawowe wywiady, z tych, które obok tradycyjnych felietonów, tworzą cotygodniową ofertę tygodnika, stanowiąwyłącznie bezczelną reklamę autorów i ich książek. Pierwszy z nich, to rozmowa z Bronisławem Wildsteinem na temat jego nowej książki zatytułowanej „O kulturze i rewolucji”, drugi natomiast to z pozoru portret rodzinny posła Jana Marii Jackowskiego, a tak naprawdę zachęta do nabywania jego – dziś już trzytomowego, jak się okazuje – dzieła pod t ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
31 maja 2018 12:55 |
9     2280    6
Czytajcie Stefana, Dziewczęta!
Wczoraj jedna ze znajomych pań na Facebuku, ogromnie przejęta celnością owych spostrzeżeń, zamieściła następujący fragment tekstu opublikowanego na portalu o nazwie forumemjot
„Tak jak Kaczyński nie ukradł żadnego księżyca, tak nigdy nie stworzył żadnego Porozumienia Centrum ani PIS. Cały byt polityczny obecnej Polski został skomponowany przez służby jak i agentury, a to podobnie do bytu innych ugrupowań: Unia Wolności, ZChN, kukizy, petru czy palikoty. Mechanizm jest prosty: W takie sztucznie stworzone monstra polityczne wsadza się później lub wcześniej fizyczne postacie, które mają się tam jakoś rządzić jako polityczni figuranci.
Tak było faktycznie przez cały okres PRL i po Okrągłym Stole. Do Solidarności – sztucznie stworzonej z polecenia KGB – wsadzono Bolka Wałęsę ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
30 maja 2018 10:55 |
14     2299    5
Siedem kawałków na wesoły początek tygodnia
Myślę, że nie zaszkodzi jeśli dziś wrzucę tu moje krótkie kawałki, jakie od dłuższego już czasu publikuję w „Polsce Niepodległej”, z nadzieją, że dostarczę Czytelnikom odrobinę radości. A zatem, zapraszam.
Jak wiemy, przez część Warszawy przeszedł tak zwany Marsz Wolności i to wydarzenie dało okazję ludziom takim jak Daniel Olbrychski, Wojciech Pszoniak, czy Andrzej Seweryn na wykaraskanie się ze swoich norek i zabranie głosu w publicznej debacie na tematy polityczne. Jak zawsze ostatnio, przez swój nadzwyczajny dar komiczny, największe wrażenie zrobił aktor Olbrychski, ogłaszając, co następuje:
„To co funduje nam PiS, wygląda po prostu na PRL-bis. Bo po Gomułce i Gierku pojawił się nowy Pierwszy Sekretarz przodującej partii o zapędach jeszcze bardziej autorytarnych niż jego niedawni ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
29 maja 2018 09:49 |
8     1484    4
Komu śmierdzą niepełnosprawni?
Jak pewnie większość Czytelników wie, jestem bardzo oddanym miłośnikiem Hollywoodu, czy, mówiąc szerzej, amerykańskiego kina, i to do tego stopnia, że skłonny jestem twierdzić, że, przy całym szacunku dla kinematografii brytyjskiej, owo kino nie ma i, co bardzo prawdopodobne, w przewidywalnej perspektywie nie będzie miało konkurencji. Przypomniałem więc sobie dziś film – do przyczyn jeszcze wrócę – który zawsze bardzo lubiłem, a mianowicie „Pokój Marvina”. Nie będę tu wchodził w szczegóły, zatrzymam się się jedynie na tej części, która nas dziś interesuje. Otóż Diane Keaton ma ojca, tytułowego Marvina, który jest już bardzo, bardzo stary, i praktycznie bez kontaktu. Ofiaruje mu ona całe swoje życie, robi to z radością, poświęceniem i z zupełnie niezwykłą świadomością spełnienia, ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
28 maja 2018 09:53 |
25     2532    8
Mars napada i przejmuje uniwersytety
Jak pewnie niektórzy z nas jeszcze pamiętają, jakiś czas temu, przez uprzejmość naszego byłego kolegi, wibitnego reżysera filmowego, Tomasza Gwińcińskiego, pojawił się tu człowiek nazwiskiem Jordan Peterson, wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi, jak najbardziej „nasz”. Oczywiście, należy podejrzewać, że on jest dokładnie tak samo „nasz”, jak „nasi” są niemal wszyscy ci, których za „naszych” lubimy uważać, no ale fakt jest faktem. Co ma do powiedzenia ów Jordan Peterson wiem w stopniu szczątkowym, a to ze względu na to, że przez zwykły przesyt tego medium, przekazu w języku angielskim unikam jak zarazy, jednak to co zdążyłem zauważyć wystarczy mi, by przynajmniej w niektórych sprawach trzymać z Petersonem sztamę. Tak się bowiem złożyło, że oto chyba na Facebooku trafiłem na ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
27 maja 2018 09:38 |
15     2346    5
Kaczka zżerać duszę
Kto wie, ten wie, kto nie wie, tego z przyjemnością informuję, że stało się tak, iż grupa jakichś mocno rozpolitykowanych performerów ustawiła na rynku w Legnicy prowizoryczny pomnik kaczki i ogłosiła, że jest to pomnik „czystości narodu”, o czym to oczywiście natychmiast poinformowała telewizja TVN24. Zanim jednak sprawą zajęli się ci państwo, na miejscu wspomnianego wybryku pojawiły się odpowiednie służby i ową demonstrację rozgoniły. O czym wspomniana stacja jak najbardziej również uznała za stosowne poinformować.
I oto proszę spojrzeć, jak się zaprezentował autor owej relacji, redaktor nazwiskiem Paweł Abramowicz:
„Wielki, nadęty i uśmiechnięty. Mógłby to być pomnik jakiegoś w miarę sympatycznego dyktatora Kaczogrodu, ale choć stanął w mieście nad rzeką Kaczawą, nie ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
26 maja 2018 09:46 |
7     1947    3
Czy Olga Tokarczuk zostanie zaproszona na chrzciny księcia Louisa z Cambridge?
Przed wielu jeszcze laty zamieściłem na swoim blogu tekst próbujący krótko i możliwie dobitnie pokazać, w jakim to towarzystwie znalazł się Lech Wałęsa, otrzymując Nagrodę Nobla, a prostym celem owej prezentacji było udowodnienie, że tak naprawdę cały ten pokojowy Nobel jest funta kłaków warty. Od tego czasu minęło wystarczająco dużo lat, by wielu z nas i bez mojej pomocy zrozumiało, z jaką hucpą tak naprawdę mamy do czynienia, i to nie tylko gdy chodzi o Nobla pokojowego, ale również, a kto wie, czy nie jeszcze bardziej, literackiego. I przecież nie chodzi tu nawet o tę nieszczęsną Szymborską, o której wypowiedzianych zostało dotychczas wystarczająco dużo jak najbardziej zasłużonych słów, ale takich choćby mistrzów pióra, jak Swiatłana Aleksijewicz, Patrick Modiano, Alice Munro, ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
25 maja 2018 09:36 |
15     2423    5
O tym jak zaczarowałem Rafała ZIemkiewicza
O tym, że wszystko to co my tu na naszych blogach ze swych serc wyrzucamy, tak zwany mainstream natychmiast wyłapuje i co ciekawsze kąski wykorzystuje jako swoje, pisaliśmy wielokrotnie. A zatem wydawałoby się, że przez cały ten czas powinniśmy się byli do tego przyzwyczaić i zacząć ów proceder powoli traktować jako coś zupełnie naturalnego. Jednak przyznaję szczerze, że tego co się właśnie stało nie przewidziałem w swoich najbardziej nawet dzikich wyobrażeniach. Otóż okazało się, że po latach czasem naprawdę ciężkiej walki udało mi się jakimś nizbadanym cudem wejść w mózg samego Rafała Ziemkiewicza i zainfekować go w taki sposób, że już niedługo on może mi się stać całkowicie posłuszny. Ale zacznijmy od początku.
Otóż, jak pewnie zauważyli bardziej czujni czytelnicy tego ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
24 maja 2018 10:03 |
11     3676    11
Jak się bronić przed TymCoSięUśmiecha?
Czemu ona to zrobiła, mogę się tylko domyślać, a to co mi chodzi po głowie, to to, że ona prawdopodobnie widząc, jak ja z każdym kolejnym rokiem popadam w coraz większe otępienie, uznała, że skoro niemal kompletnie zrezygnowałem z czytania książek, to może jakoś uda się mnie podnieść z tego upadku przy pomocy filmów. No i wtedy właśnie moje najmłodsze dziecko namówiło mnie, bym obejrzał wszystkie sześć odcinków prezentowanego na Netflixie dokumentu zatytułowanego „Wild Wild Country”, co też uczyniłem i w związku z tym mam tu jedną bardzo krótką refleksję.
Ponieważ gorąco zachęcam do obejrzenia owego filmu, a jednocześnie nie chcę go spoilerować, powiem bardzo krótko, że przedstawia on sytuację do jakiej doszło na początku lat 80. w amerykańskim stanie Oregon, kiedy to w miast ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
23 maja 2018 09:57 |
48     4252    8
Jak upamiętnić zasługi narodu żydowskiego dla naszej historii
Niewykluczone, że miałem tu już okazję o tym wspomnieć, jednak na wszelki wypadek przypomnę. Otóż parę lat temu, wczesnym przedpołudniem, zdarzyło mi się znaleźć w Warszawie, a ponieważ tak wyszło, że przez cały dzień nie miałem co ze sobą zrobić, postanowiłem parę z tych godzin przeznaczyć na wizytę w muzeum Polin. Gdyby ktoś sobie w tym momencie pomyślał, że skoro coś podobnego mi wpadło do głowy, to zapewne tego dnia musiał w Warszawie panować ciężki upał, i będzie miał całkowitą rację, tyle że wbrew pozorom ów upał wcale nie spowodował u mnie ciężkiego zaburzenia przytomności, lecz wręcz przeciwnie. Ja bardzo przytomnie uznałem, że jeśli mam ten dzień jakoś przeżyć, to jedyne co mi pozostaje, to znaleźć jakieś klimatyzowane miejsce, gdzie nie robiąc z siebie durnia, będę mógł ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
22 maja 2018 13:30 |
24     3254    6
O różnych imionach, dobrych i mniej dobrych, i sposobach ich naruszania
Jak już wspominałem wczoraj, ostatni trzy dni minęły mi na sprawdzaniu matur, co oczywiście musiało sprawić, że moja aktywność na blogu musiała ulec pewnemu zakłóceniu. W tej sytuacji dzień mój minął jak minął, natomiast kiedy wróciłem wczoraj do domu, zanim jeszcze otworzyłem pierwszą flaszkę, zajrzałem do Szkoły Nawigatorów, gdzie internauci lubią się gromadzić i nie mogłem nie zauważyć, że pod moją nieobecność absolutny sukces odniosła notka, której autor udowadnia, że, wbrew powszechnemu przekonaniu, prezydent Lech Kaczyński nie zginnął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie w Smoleńsku, lecz co najmniej dwa dni wcześniej podczas zwykłej rutynowej egzekucji, natomiast cała ta gadka o rzekomej katastrofie w Smoleńsku, o której już od ośmiu lat próbuje nas informować między innymi ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
21 maja 2018 13:18 |
20     2531    8
Gdy pada deszcz, a parasol jest w różowe koniki
Kończy się nam miesiąc maj, a to dla bardziej ambitnych, a przede wszystkich odważnych, nauczycieli czas sprawdzania matur, co dla nich akurat oznacza pełne dwa weekendy plus, spędzone od rana do wieczora na czytaniu tych prac i ocenianiu ich według kryteriów tak ścisłych, że każdy słabszy umysł zwyczajnie wysiada. Ja akurat, mimo że od lat w szkole nie pracuję, to ze względu na doświadczenie i odpowiednią historię, od grubo ponad już dziesięciu lat, rok w rok, jestem wynajmowany przez tak zwaną Okregową Komisję Egzaminacyjną do tej roboty, z gwarancją, że wszystko zostanie zrobione szybko i solidnie.
Chętnie bym obowiedział o tym, co tam się dzieje i wobec jakich wyzwań stają nauczyciele rok w rok, ale ponieważ każda, choćby wydawało by się najmniej istotna informacja, stan ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
20 maja 2018 18:40 |
27     3710    7
Kiedy Obywatele RP zamienią się w zombie?
Dziś i jutro przez cały dzień sprawdzam matury, a więc pewnie będę się tu mądrzyć w sposób mocno ograniczony, niemniej zaostawiam Was z moim znajnowszym felietonem dla „Warszawskiej Gazety” i życzę ciekawych refleksji.
Jak pewnie zdążyliśmy zauważyć, minioy weekend upłynął nam pod znakiem kolejnego już tak zwanego “Marszu Wolności”, jaki każdej wiosny organizuje nam Platforma Obywatelska z przyległościami, i z prawdziwą troską należy stwierdzić, że o ile jeszcze dwa lata temu we wspomnianym marszu wzięło udział 250 tysięcy oburzonych obywateli, w zeszłym roku owych obywateli było już tylko 90 tysięcy, to tym razem do Warszawy zjechało ich zaledwie 50 tysięcy. Wniosek z tego jest taki, że jeśli oburzenie będzie nadal topniało w tym tempie, to w przyszłym roku marsz zgromadzi 20 ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
19 maja 2018 08:24 |
3     1745    6
O Temidzie z bielmem na oku
W momencie gdy już prawie zamykałem wczorajszy dzień, dotarła do mnie wiadomość, że decyzją Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach placowi im. Wilhelma Szewczyka w Katowicach, w ramach niedawnych procesów dekomunizacyjnych przemianowanemu na plac im. Marii i Lecha Kaczyńskich przywrócona zostaje jego oryginalna nazwa, a to z tego między innymi powodu, że zdaniem pani sędzi, Wilhelm Szewczyk w żaden sposób nie może być traktowany jako symbol komunizmu. Pisałem tu o wspomnianym Szewczyku jeszcze w zeszłym roku, przedstawiając czytelnikom, którzy mieli szczęście o nim wczesniej nie słyszeć, historię tego ciekawego człowieka, no ale ponieważ słowa lubią ulegać zapomnieniu, pozwolę sobie przytoczyć tamtą relację raz jeszcze. Otóż mówimy o człowieku, który
„Po ukończe ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
18 maja 2018 09:47 |
44     3532    5
darmozjad.pl, czyli jak zgubić by znaleźć
Jak pewnie zauważyliśmy, ostatnie dni upływają nam pod znakiem z jednej strony kwestii katyńskiego pomika w Jersey City, a z drugiej burdelu, jaki został zainstalowany w jednym z mieszkań posła Platformy Obywatelskiej, Stanisława Gawłowskiego i nawet jeśli od czasu do czasu wypłynie kolejny temat, jak choćby sprawa zatapiania Hanny Gronkiewicz-Waltz, czy szarpania się z przewodniczącym Timmermansem, to wszystko i tak wraca do punktu startu, czyli sutenerstwa Gawłowskiego i tego żołnierza z nad rzeki Hudson z wbitym w kark, najpewniej przez Marsjan, bagnetem.
Tymczasem jest coś, co, moim zdaniem jak najbardziej celowo, jest starannie zamilczane, a co, o ile mi wiadomo, zaledwie jeden raz zostało przedstawione w Wiadomościach TVP i natychmiast skutecznie zarzucone, czy to ze ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
17 maja 2018 10:14 |
84     4271    8
Katechon, czyli Światło dla intelektualisty
No i zanów wygląda na to, że się spóźniłem. Otóż już miałem wrzucać dzisiejszy tekst, kiedy zajrzałem do Coryllusa, z Coryllusa przeszedłem na blog kolegi Rotmistrza, a tam wpadłem na ów Katechon i przypomniał mi się mój tekst sprzed dziewięciu lat. Najpierw chciałem w komentarzu zamieścić odpowiedni link, no ale mając świadomość, że linki mają zwykle siłę mocno ograniczoną, uznałem, że trzeba mi będzie tu opublikować tamten tekst osobno raz jeszcze. A zatem, bardzo proszę.
Pamiętam jak dawno, dawno temu, kiedy sam miałem dwadzieścia parę lat, a wokół panowała atmosfera, którą pewien – dziś już nie żyjący, niestety – Wojtek określił jako stan, w którym dla prawdziwie ambitnego człowieka, to co się tak naprawdę liczy, to „rower i stówa do jutra”, pojechałem z innym moim koleg ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
16 maja 2018 10:01 |
87     4546    10
Gdy za oknem wiosna, a rozum lodem skuty
Wygląda na to, że trochę nieopatrznie, zamiast trzymać się oryginalnego planu, aby odczynić Międlara, wrzuciłem tu piosenkę Ruby and the Ribcage. Otóż przed chwilą zajrzałem na blog wybitnego polskiego reżysera filmowego Tomasza Gwińcińskiego i zobaczyłem, że ruch, który tam się pojawił jeszcze wczoraj, nabrał nowych barw i bez komentarza się jednak nie obejdzie. Zacznę jednak może od początku. Otóż, jak sobie niektórzy z nas pewnie przypominają, parę tygodni temu wspomniany Gwińciński zachęcił nas do obejrzenia swojego najnowszego filmu i poprosił o komentarze. Ponieważ znam Gwińcińskiego osobiście i nawet miałem jeszcze niedawno przyjemność być z nim w relacjach koleżeńskich, zajrzałem na chwilę do wspomnianej produkcji, jednak uznając, że nic tam po mnie, puściłem sobie Black S ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
15 maja 2018 12:07 |
17     3234    6
Ruby and the Ribcage, czyli o wypędzaniu demonów
Planowałem na dziś kompletnie inne refleksje, ale niemal w ostatniej chwili zacząłem sobie czytać najnowszy tekst Coryllusa i w momencie jak pojawił się na ekranie Jacek Międlar, w jednej chwili wszystko szlag trafił. Nie szkodzi jednak. Przede wszystkim to co zamierzałem wrzucić nie było aż tak warte, by się trzymać tego zębami i pazurami, a poza tym jeszcze przed Międlarem wspomniał Coryllus tytuł opery Brechta o mieście Mahagonny, a ja sobie nagle przypomniałem coś o czym pisałem w mojej książce o piosenkach, a co nosi nazwę Mahogany Sessions i pomyślałem, że jeśli nie damy sobie dziś nic na odtrutkę, to możemy ten dzień uznać za stracony. A do tego nigdy nie wolno nam dopuścić. A zatem The Mahogany Session i Ruby and the Ribcage. Jeśli ktoś chce oglądać to w naturalnej skali ...
![]() |
krzysztof-osiejuk |
15 maja 2018 10:14 |
2     2987    3